komiksrecenzja komiks

DMZ. Strefa Zdemilitaryzowana. Tom 1 – recenzja

DMZ. Strefa Zdemilitaryzowana to komiksowa seria, która w wielu kręgach uchodzi za kultową. Utwór przedstawiający alternatywną historię Stanów Zjednoczonych Ameryki wreszcie trafił na nasz rynek wydawniczy. Ukazała się nakładem wydawnictwa Egmont, w ramach nowej serii wydawniczej DC Black Label. 

Twórcami komiksu Brian Wood i Riccardo Burchielli, którzy kreując alternatywną wersję historii Ameryki, pędzą ku niemal postapokaliptycznej wizji, mającej dosadnie ukazać tragedię i zło konfliktów wojennych, w których zawsze cierpią zwykli ludzie. Ameryka pochłonięta wojną domową dzieli się na dwa obozy. Rząd USA kontroluje wschód, a Wolne Stany zachód. Na wyspie Manhattan w Nowym Jorku znajduje się strefa zdemilitaryzowana, którą próbują przejąć obie strony. W miejscu tym toczy się jednak codzienne życie ludzi, którzy postanowili tu pozostać mimo szalejącej dookoła wojennej zawieruchy. Jest to ziemia niczyja, na której zawsze trzeba mieć oczy otwarte.

Właśnie tam ląduje Matty Roth, stażysta fototechnik. Jest on członkiem grupy znanego reportera Fergusona. Ich przygoda rozwija się zgodnie z planem do momentu, gdy podczas lądowania ginie niemal cała formacja. Przy życiu pozostaje tylko Matty, który z ogromnym oporem, postanawia przejąć obowiązki fotoreportera i pokazać światu co tak naprawdę dzieje się w strefie zdemilitaryzowanej. Zanim jednak tego dokona, sam będzie musiał się odnaleźć w tym nieprzyjaznym świecie.

Twórcy z miejsca wrzucają nas w sam środek konfliktu. Praktycznie nic o tej wojnie nie wiemy, poza tym  że trwa około pięciu lat i podzieliła Amerykę na dwa obozy. Nie geneza konfliktu jest bowiem istotą tej opowieści, lecz konsekwencje. Twórcy ukazują więc ludzkie dramaty osób, które znalazły się w samym środku tej wojny. Co ciekawe, Wood stawia też pytanie Amerykanom – co by się działo, gdyby wojna dobrze im znana przeniosła się na ich własny grunt?

Przemierzając ulice Manhattanu Matty poznaje kolejnych ludzi, portretuje ich historie, sam niekiedy stając się ich częścią. Najważniejsze jednak, że poznaje tragedię zwykłych ludzi, spisanych na straty w obliczu machiny wojennej. Widzimy tu również mnóstwo aluzji to wielu współczesnych wydarzeń na świecie. Wojna w Iraku, sytuacja w Nowym Orleanie po przejściu huraganu Katrina czy kolejne wojny domowe na całym świecie i zamachy terrorystyczne. Wszystko to i wiele więcej poskładane jest w tym jednym tomie.

Wizualnie też jest całkiem nieźle. Burchielli portretując ogarnięte wojną miasto robi to w sposób surowy, choć na wpół realistyczny, momentami lekko kreskówkowy. Dobrze się to sprawdza szczególnie w szybkic , pełnych akcji kadrach, przepełnionych brutalnością i tragedią wojny. Czasami można odnieść jednak wrażenie, że pewne kadry są lekko przerysowane, a ludzkie twarze zbyt mocno eksponują emocje, co w efekcie zakrawa lekko o groteskę. Całość robi jednak pozytywne wrażenie i dobrze oddaje horror wojny.

Strefa Zdemilitaryzowana to historia mocna, brutalna, a przede wszystkim uniwersalna, bo oddająca dramat jednostki w każdym konflikcie wojennym. Wood Burchielli stworzyli komiks, który można rozpatrywać zarówno w kontekście najnowszej historii, jak i znacznie szerzej, odwołując się do przeszłości. Całości dopełnia intrygująca, wyrazista i wstrząsająca fabuła.

DMZ. Strefa Zdemilitaryzowana
Twórcy: Brian Wood, Riccardo Burchielli
Cykl: DMZ
Seria: DC Black Label
Wydawnictwo: Egmont
Gatunek: komiks, wojenny
Data wydania: 22 stycznia 2020

 

Książka dostępna do kupienia na Tania Książka

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.