Kryminalna KulturacjaKsiążkirecenzja książka

Marek Krajewski. Błaganie o śmierć – recenzja

Eberhard Mock powraca w kolejnym, a zarazem ostatnim tomie swoich przygód. Tym razem niestrudzony policjant będzie musiał zmierzyć się ze śledztwem w sprawie tragicznie zakończonej walki bokserskiej i poszukiwaniami małej Bettiny. Desperacja, która wywołania zostaje tymi śledztwami popycha go strasznego przestępstwa, po którym już nie będzie taki sam.

Mock, który pierwszy raz na kartach powieści pojawił się w 1999 roku, przez ten czas spotykał się z różnymi przeciwnikami. Jego śledztwa nie raz doprowadziły go do osobistych dramatów czy skrajnych decyzji. I tym razem będzie musiał nie tylko pokonać swoje słabości, aby rozwiązać kryminalną zagadkę, co paradoksalnie poprowadzi go do strasznego przestępstwa.

Fabuła tej powieści rozgrywa się w roku 1919. Mock już ma wyrobioną pewną opinię wśród swoich współpracowników i przełożonych. Z jednej strony do doskonały śledczy, ale i alkoholik. Pracuje w wydziale obyczajowym, ale jego celem jest wydział kryminalny. Teraz trafia się ku temu okazja. Podczas walki bokserskiej ginie jeden z zawodników. Komuś wysoko postawionemu bardzo zależy aby sprawę jak najszybciej rozwiązać.

W tym samym czasie znika pewna prostytutka wraz ze swoją małą córeczką. Z czasem Herta się odnajduje. Cudem przeżyła śmiertelny cios, ale ślad po jej dziecku zaginął. Sprawą zajmuje się Mock, dla którego Herta była bardzo bliska. Jego śledztwo szybko łączy się ze sprawą zabójstwa boksera. Gdy już trafi ana odpowiednie tory, odpowiedzialny za śmierć zawodnika sam przyznaje się do winy, ale warunkiem jest zakończenie śledztwa w sprawie małej Bettiny. Oczywiście Mock tak łatwo się nie poddaje.

Błaganie o śmierć to kolejna intrygująca i mroczna historia Marka Krajewskiego. Przygody Mocka konsekwentnie zmierzają w jednym kierunku. Ma być mrocznie i realistycznie. Autor zachwyca plastycznymi opisami, co stawia przygody Mocka dużo wyżej niż zwyczajną powieść rozrywkową. Twórczość Marka Krajewskiego czyta się z zapartym tchem nie tylko ze względu na niesamowite i niebezpieczne przygody wrocławskiego policjanta, ale również z uwagi na niesamowitą otoczkę. Realistyczne tło społeczne i historyczne. Niesamowite wędrówki ulicami przedwojennego Wrocławia i dobrze zbudowana intryga, która wstrząsa posadami miasta i nie pozwala czytelnikowi oderwać się aż do ostatnich stron.

Najnowsza powieść Marka Krajewskiego niestety jest pożegnaniem z bohaterem, który przez ponad dwadzieścia lat towarzyszył fanom kryminałów. Jest to godne pożegnanie, ale żal zostaje, tym bardziej że drugiego takiego niejednoznacznego bohatera ze świecą szukać. Edward Popielski? Być może, ale w czasach, gdy rozwiązywał mroczne kryminalne zagadki. Przygody Mocka są swojego rodzaju fenomenem. Autor nie tylko stawiał pierwsze kroki w powieściach, ale i przecierał szlaki dla gatunku. Po cichu liczymy, że Mock jeszcze kiedyś powróci.


za egzemplarz recenzencki dziękujemy Wydawnictwu:
http://www.wydawnictwoznak.pl/
CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.