Hubie ratuje Halloween – recenzja filmu
Od czasu Nie zadzieraj z fryzjerem, czyli właściwie od 12 lat, nie oglądałem dobrej komedii z Adamem Sandlerem. Nigdy nie był zresztą komikiem najwyższych lotów, ale te jego głupkowate produkcje ze stajni Happy Madison w latach 90. i na początku nowego tysiąclecia potrafiły dostarczyć sporo niezobowiązującej frajdy. Później teoretycznie niewiele się zmieniło, Sandler regularnie realizuje kolejne i kolejne filmy ze swoimi kumplami, ale wyraźnie brakuje już dowcipu i energii. Od jakiegoś czasu aktor współpracuje z Netfliksem i trzeba uczciwie przyznać, że ta kooperacja zaowocowała przynajmniej jedną oglądalną komedią – Zabójczym rejsem (pomijam Nieoszlifowane diamenty, będące poza kategorią „głupawych filmów z Sandlerem”). Teraz na platformę trafiło kolejne widowisko Hubie ratuje Halloween. Niestety, widowisko dość żenujące.
Sandler gra tu kolejnego w swoim dorobku filmowym niezbyt lotnego bohatera. Hubie mimo lat na karku wciąż mieszka z matką, będąc mentalnie dzieckiem, przez co jest pośmiewiskiem w całym Salem. Dzieci obrzucają go jajkami, rówieśnicy robią sobie z niego żarty, a on sam – będąc człowiekiem o niezwykle dobrym sercu – zdaje się wcale tego nie zauważać, i za wszelką cenę próbuje każdemu pomóc. Zbliża się Halloween, więc Hubie bierze sobie za cel pilnowanie porządku w mieście. Ale że nasz bohater jest bardzo tchórzliwy, to wcale nie będzie takie łatwe.
Hubie ratuje Halloween to po prostu kolejny z filmów Happy Madison, w którym na ekranie spotyka się cała zgraja dobrych kumpli z ekranu i z rzeczywistości. Mowa o takich postaciach jak Sandler, James, Schneider, Buscemi czy Rudolph. A do tego dodajcie jeszcze Stillera i Liottę, a wyjdzie wam naprawdę niebanalna obsada. I jak zwykle obietnica tych nazwisk pozostaje niespełniona, bo role wszystkich sprowadzają się do coraz mniej wyszukanych żartów. Z każdym filmem tej ekipy czuć coraz mniej energii. W Hubie’em nawet już nikt nie udaje, że mu się cokolwiek chce. Zróbmy, co mamy zrobić, weźmy za to kasę i do widzenia.
Jeżeli oglądacie filmy z Adamem Sandlerem to dokładnie wiecie, czego się spodziewać. Ale jeśli poziom żartów w jego produkcjach pozostaje od lat niezmienny, to jakość tego dowcipu jest jednak coraz słabsza. I jeśli ze wszystkich tych żenujących głupot w filmach Happy Madison jeszcze dekadę temu miałem niezły ubaw, tak ostatnie produkcje z udziałem Sandlera sprawiają wrażenie coraz bardziej pozbawionych jakiegokolwiek zaangażowania. Można odnieść wrażenie, że nikogo przy realizacji tej komedii nie obchodził finalny rezultat. Oglądacie na własną odpowiedzialność.
Hubie ratuje Halloween. Reżyseria: Steven Brill; scenariusz: Adam Sandler, Tim Herilhy; obsada: Adam Sandler, Ray Liotta, Rob Schneider, Steve Buscemi, Kevin James, Peyton List, Julie Bowen, Maya Rudolph, Ben Stiller; muzyka: Rupert Gregson-Williams; zdjęcia: Seamus Tierney; gatunek: komedia; rok produkcji: 2020.
Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.