Kryminalna KulturacjaKsiążkirecenzja książka

Stephen King. Outsider – recenzja

Stephen King to marka sama w sobie. Choć nawet królowi grozy zdarzała się słabsza forma, to jednak premiera jego każdej książki wzbudza ogromne emocje. Nie inaczej było z Outsiderem, mocnym i wyrazistym kryminałem z elementami grozy. Książka ukazała się na naszym rynku wydawniczym nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Teraz, po premierze serialu na podstawie tej historii, możemy ją kupić w nowej, twardej oprawie, z okładką nawiązującą do produkcji HBO.

Ta niepokojąca historia rozpoczyna się w momencie znalezienia w parku miejskim brutalnie okaleczonych zwłok jedenastoletniego chłopca. Ślady pozostawione na miejscu zbrodni i zeznania naocznych świadków jednoznacznie wskazują na winnego. Dla prowadzących śledztwo jest to ogromny szok. Winnym bowiem okazuje się być Terry Maintland. Nauczyciel angielskiego, trener lokalnej drużyny młodzików i kochający mąż i ojciec. Dla prowadzącego śledztwo detektywa Andersona jest to tym bardziej ogromny szok, że trener szkolił również jego syna. Nie próbując tych zeznań skonfrontować z podejrzanym, dokonuje spektakularnego aresztowania na oczach kamer i kibiców zgromadzonych na meczu.

Pewny swojego zwycięstwa, doznaje szoku gdy okazuje się, że trener T. jak go nazywają w lokalnej społeczności, w momencie popełnienia zbrodni przebywał ponad sto kilometrów dalej, na spotkaniu ze znanym autorem kryminałów. Jego obecność zarejestrowały kamery i potwierdzają osoby z nim przebywające. Detektyw Anderson jest coraz mniej pewny, jednak nadal dąży do skazania Maitlanda. Niestety dochodzi do tragedii. To jednak nie koniec historii, a jej początek. Najgorsze dopiero przed bohaterami, którzy muszą zewrzeć szyki, aby pokonać największe zło, z jakim spotkali się w swoim życiu.




Pytanie, które możemy sobie zadać po lekturze jest kopią tego, które Terry Maitland zadaje Harlanowi Cobenowi, na spotkaniu autorskim, będącym alibi bohatera. Czy zaczynając pisać książkę wie, kto jest mordercą? Te same przemyślenia nasuwają się właśnie po lekturze tej pozycji. Bo to, co zaczynało się naprawdę rewelacyjnie, jako mocny i przemyślany kryminał, w finale stało się horrorem. Nie jest to złe zakończenie samo w sobie, ale czytelnik odnosi wrażenie, że autor tak mocno zapętlał się w intrydze, że  nie mógł już jej inaczej rozwiązać, jak tylko powołać się na nadprzyrodzone.

Poza tym jednak King jest nadal mocny i wyrazisty. Momentami zabawny, trochę sarkastyczny, lubi się podśmiewać trochę tu, trochę tam. Czasami dobrodusznie, a czasami uderza w mocniejsze tony. Wplata do historii poważniejsze problemy i dyskutuje na temat moralności, ale nie robi z siebie kaznodziei. Najważniejsze jednak, że nie daje się zaszufladkować. Mimo lepszej lub słabszej formy, jego historie chce czytać każdy. Niezależnie, czy dopiero zaczyna przygodę z prozą króla, czy  wychował się na niej. Od 40 lat nieprzerwanie autor jest na topie.

W Outsiderze znajdziemy również nawiązanie do innej powieści Kinga. Dokładnie do trylogii Pan Mercedes, której jedną z bohaterek jest Holly Gibney, cierpiąca na zaburzenia kompulsywno-obsesyjne, zaburzenia przetwarzania sensorycznego i autyzm młoda kobieta pomagająca Billowi Hodgesowi w śledztwie dotyczącym zabójcy z mercedesa. Po śmierci Hodgesa, Holly zostaje prywatną detektyw i pomaga w śledztwie Andersona. Jej otwarty umysł i wyrazista spostrzegawczość prowadzi bieżące śledztwo na odpowiednie tory i zmusza do konfrontacji z nieuniknionym.

Outsider to historia mocna i niepokojąca. Dla wielu może być rozczarowujący finalny wątek nadprzyrodzony. Mimo to książkę pochłania się szybko, a autor wie jak poprowadzić fabułę, aby trzymała w napięciu przez cały czas.

Outsider
Autor: Stephen King
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz
Gatunek: Thriller, Sensacja, Kryminał
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 30 stycznia 2020

 

ZA EGZEMPLARZ DO RECENZJI DZIĘKUJEMY:

 

http://www.proszynski.pl/

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.