Kryminalna KulturacjaKsiążkirecenzja książka

Bernard Minier. Na krawędzi otchłani – recenzja

Bernard Minier to jeden z najpopularniejszych francuskich pisarzy. Z każdą kolejną powieścią zyskuje on coraz szersze grono miłośników. Na początku tego roku dzięki książce Siostry fani jego twórczości mogli powrócić do przygód Martina Servaza, komendanta policji, który jest tytułowym bohaterem doskonałej serii kryminalnej. Tym razem francuski pisarz, dzięki swojej najnowszej powieści Na krawędzi otchłani, zabiera nas w podróż do Hongkongu, do świata pełnego najnowocześniejszych technologii.

Główną bohaterką powieści jest Moïra. Niezwykle inteligentna, młoda Francuzka to ekspert do spraw sztucznej inteligencji. Dzięki zwycięstwu w konkursie na nowego pracownika firmy Ming kobieta dołącza do kadry największej w Chinach korporacji, zajmującej się nowoczesnymi technologiami. Jej zadaniem będzie współtworzenie projektu Deus, którego celem jest skonstruowanie wirtualnego opiekuna. Nowa praca stanowi dla Moïry spore wyzwanie, ale jest też niepowtarzalną szansą na sukces w tej dynamicznie rozwijającej się branży. Początkowo wydaje się, że dziewczyna chwyciła Boga za nogi, szybko okazuje się jednak, że praca w Mingu ma też ciemne strony. Na zatrudnione w firmie kobiety poluje brutalny i jak dotąd nieuchwytny seryjny morderca. Na dodatek wirtualny asystent, nad którym pracuje Moïra, wymyka się spod kontroli.

Na krawędzi otchłani to przede wszystkim doskonale skonstruowany thriller, ale nie tylko. Nowa książka Bernarda Miniera jest niesamowicie aktualna. Już od pierwszych stron jej autor podkreśla, że technologie przez niego opisane nie są wytworem wyobraźni. Każda z wymienionych aplikacji istnieje i już teraz jest stosowana w wielu krajach. Poprzez podkreślenie tego faktu francuski pisarz nadaje swojej powieści zupełnie innego charakteru, co zresztą doskonale obrazuje jego komentarz: Jej akcja nie toczy się bowiem w przyszłości, lecz dzisiaj. Pomimo fikcyjności fabuły, czytelnik powinien być świadomy, że opisane w Na krawędzi otchłani wydarzenia mogłyby wydarzyć się naprawdę.

Nowa powieść Miniera opublikowana przed Wydawnictwo Rebis to książka wciągająca, niebanalna, zaskakująca i wstrząsająca pod wieloma względami. Obok świetnej historii kryminalnej, mamy tu wplecioną nie mniej interesującą opowieść o świecie nowoczesnych technologii. Po lekturze Na krawędzi otchłani nie sposób nie zadawać sobie pytań o kolejne granice, które przekraczane są w imię postępu i innowacyjności. Już teraz niemalże na każdym kroku otaczają nas nowoczesne systemy płatnicze, sieci kamer, urządzenia monitorujące nasze zdrowie i wiele, wiele innych elektronicznych udogodnień. Sami zresztą także chętnie dzielimy się informacjami na swój temat dzięki portalom społecznościowym. Czy w tym świecie jest jeszcze miejsce na prywatność?

Na krawędzi otchłani to trzymający w napięciu thriller, od którego trudno się oderwać. Niewątpliwie przypadnie on do gustu miłośnikom gatunku, choć powieść nie zamyka się wyłącznie w tej formie literackiej. Zawiera ona ogromną dawkę realizmu, dzięki czemu lektura dostarcza czytelnikowi niezwykle mocnych wrażeń. Przyznam, że Bernard Minier skłonił mnie do swoistego rachunku sumienia co do mojego obcowania z nowoczesną technologią. Podejrzewam zresztą, że nie jestem jedyną osobą, która po zamknięciu tej niezwykłej książki miała sporo przemyśleń odnośnie otaczającej nas technologii i postanowiła podchodzić do niej ze znacznie większą rezerwą niż do tej pory.

Na krawędzi otchłani
Autor: Bernard Minier
Tłumaczenie: Monika Szewc-Osiecka
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 12 listopada 2019

 

Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Rebis

http://www.rebis.com.pl/
CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK ? POLUB TĘ STRONĘ:

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.