komiksrecenzja komiks

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie – recenzja

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie to drugi tom serii. Stanowi on bezpośrednią kontynuację przygód Bloodshota z części pierwszej. Bohater rozpoczyna polowanie na pozostałych nosicieli nanitów, mikro maszyn, które definiują jego postać, a których bohater jakimś cudem się pozbył. Prowadzanie jednak zwyczajnego życie nie leżało w jego naturze, a zainfekowani nanitami przypadkowi nosiciele, nie za bardzo mogli je kontrolować, przez co staili się chaotycznymi maszynami do zabijania. Ray musi ich powstrzymać. Rusza więc na polowanie.

Tym razem jednak nie jest sam. Pomaga mu uratowana młoda dziewczyna, Magia. Początkowo Ray nie chce jej mieszać w swoje zadanie i ryzykować jej życia. Los jednak sprawi, że wszystko i tak toczy się swoim torem. Równolegle śledzimy losy agentów FBI, których poznaliśmy w pierwszej części. Intrygująca jest postać agentki Festival. Niestety potencjał tej postaci nie do końca jest wykorzystany, szczególnie, że wątek tego śledztwa kończy się na drugim tomie.

Śmiało można powiedzieć, że pierwszy i drugi tom to jednolita całość. Historia, która zaczyna się w pierwszym zeszycie kończy się mocnym uderzeniem w dziewiątym. To właśnie tu zbiegają się wszystkie linie fabularne. W miejscu, w którym Ray podejmuje najtrudniejszą decyzję, na początku swojej historii, musi sam ją zakończyć. Mimo częściowo szczęśliwego zakończenia, szczęście nie będzie mu dane.

Wizualnie tom drugi robi również spore wrażenie. Główne skrzypce w tej kwestii odgrywa tym razem Butch Guice, który jednak jest mniej szczegółowy od Mico Suayana, który odpowiadał za stronę wizualną pierwszych czterech zeszytów, a teraz kreował okładki do poszczególnych wydań. Mimo to wykonuje kawał dobrej roboty, a wygląd zainfekowanych ofiar zwyczajnie potrafi przerazić. Od ósmego zeszytu do akcji wkracza Tom Palmer, który odpowiada za tusze, które stają się ostre, wyraziste i jaskrawe. Finał zaś rozgrywa się w krwistych kolorach oczu Bloodshota.

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie to historia, która traci trochę fabularnie. Nadrabia za to mnóstwem akcji, a finał rekompensuje wiele. Jako całość dwa tomy Bloodshota to kawał rewelacyjnej, bezkompromisowej rozrywki w stylu samotnego mściciela przeciwko całemu światu i samemu sobie. Czysta rozrywka dla dorosłych, jakich mało. Czekamy na więcej.

Bloodshot Odrodzenie. Tom 2. Polowanie
Twórcy: Jeff Lemire, Butch Guice, David Baron, Tom Palmer, Mico Suayan
Cykl: Bloodshot Odrodzenie
Uniwersum: Valiant
Wydawnictwo: Kboom
Gatunek: komiks, akcja, superbohaterowie
Data wydania: 26 kwietnia 2019

 

 

za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu KBOOM

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KOMIKSÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.