Aleksandra Rumin – Zbrodnia po irlandzku
Irlandia miała być nowym kierunkiem w ofercie biura podróży „Hej wakacje”. Jednak pierwszą wycieczkę na Szmaragdową Wyspę można śmiało określić mianem katastrofy. Pilot jest człowiekiem z łapanki, autobus ledwie się porusza, a stan liczebny grupy stale się zmniejsza przez zgony jej uczestników.
„A Irlandia podobno jest taka zielona, jak włosy syreny o świcie.” – śpiewał kiedyś zespół Kowalski. Uczestnicy wyjazdu mogliby mieć na ten temat odmienne zdanie. Na dziesięć dni słońce widzieli może ze dwa razy. Na pewno mieli za to dużo innych wrażeń. Kiedy w trakcie noclegu ginie jeden z turystów wydaje się, że to tylko przypadek, jednak kolejne wydarzenia zdają się potwierdzać, że ktoś czyha na życie urlopowiczów z grupy Tomka, który, notabene, zupełnie się nie orientował w temacie kraju przez nich odwiedzanego.
Napis na okładce oznajmia, że mamy do czynienia z komedią kryminalną. Te dwa elementy są dobrze ze sobą zrównoważone i nie ma się odczucia, że żarty są umieszczone na siłę. Zwłaszcza, że jest to raczej czarny humor, bo np. właściciel biura podróży pociesza swojego pracownika, że jeden zgon na wycieczce to nic w porównaniu z całą grupą zabitą przez wybuch wulkanu. Dużo humoru wynika również z charakteru postaci, które zaprezentowała Aleksandra Rumin. W głównej mierze są one oparte na stereotypach, np. Mario to typowy lowelas, prezes Jelonek (co rusz zwany również Jelinkiem) to gruby rekin biznesu, a pilot wycieczki Tomek nie wylewa za kołnierz. Jednakże nie są to płaskie postacie, a w ostatecznym rozrachunku nawet z pozoru denerwująca baronowa Raszpla daje się lubić.
Intryga kryminalna również jest zaskakująca, gdyż rozwiązanie poznajemy nie w trakcie śledztwa, którego tu nie ma, lecz w epilogu. Autorka przedstawia w nim motywy, które wbrew charakterowi pozostałej części opowieści wynikają z bardzo poważnych przyczyn. I paradoksalnie to „zła” strona w tej historii zdobyła moją sympatię, choć po rozważeniu niekoniecznie do niej przypiąłbym to określenie.
Jeżeli więc szukacie humorystycznej opowieści zmieszanej z kryminałem to sięgnijcie po Zbrodnię… A kawa po irlandzku będzie do niej świetnie pasować.
Tytuł: Zbrodnia po irlandzku
Autor: Aleksandra Rumin
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo: Initium
Data premiery: 12.08.2019
Bloger książkowy działający w sieci jako Czytalski, wychowany na książkach Alfreda Szklarskiego, Zbigniewa Nienackiego, serii o Trzech Detektywach i komiksach ze Spider-Manem. Obecnie specjalizujący się w klimatach kryminalnych, sensacyjnych i militarnych. Z pierwszego wykształcenia ekonomista, z drugiego informatyk.