Jazz Maynard jak hiszpański John Wick – recenzja komiksu
Dzieciństwo Jazz Maynarda nie należało do łatwych, w końcu przyszedł na świat w slumsach Barcelony i dorastał w otoczeniu kryminalnego świata dzielnicy El Raval. Ale chłopak, wychowany z siostrą przez dziadków, doskonale się przystosował do niesprzyjających warunków, szybko wkraczając na drogę przestępczości. Pewnego razu zniknął bez słowa i przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie drastycznie podniósł swoje umiejętności kradzieży, sztuk walk, czy wreszcie gry na trąbce. W końcu imię zobowiązuje.
Wydawnictwo Non Stop Comics przedstawia nowość na polskim rynku – barcelońską trylogię Jazz Maynard, autorstwa Raula Anisy Arsisa. Hiszpański autor nie był przedtem wydawany w Polsce. W Hiszpanii oprócz Maynarda wydaje cykl o przygodach kobiety-samuraja Isabelle. Wraz z rysownikiem Rogerem Ibanezem długo walczyli o możliwość wydania historii inteligentnego włamywacza, co ostatecznie udało się z pomocą francuskiego wydawnictwa Dargaud. O perypetiach autorów można poczytać w przedmowie do tego pięknie prezentującego się albumu.
Fabuła zaczyna się, gdy po 10 latach Jazz powraca do rodzinnego miasta, w wyniku kłopotów, w jakie wpadła jego siostra, która wyjechała za nim do Stanów. Niedługo jednak bohater może nacieszyć się pobytem w rodzinnych stronach, bowiem wieść o jego powrocie szybko się rozchodzi. Judas, jego przyjaciel z dzieciństwa, teraz trzęsie całą dzielnicą. Zamierza wykorzystać Jazza, by ten ukradł dla niego cenną monetę i nie cofnie się przed niczym, by zmusić go do podjęcia decyzji. To jednak dopiero początek kłopotów Maynarda.
Jazz Maynard ma wyjątkowo filmową strukturę. Przypomina film akcji, w którym nie brakuje widowiskowych pojedynków, strzelanin i morderstw. Fabularnie tu nieustannie coś się dzieje, a w wyjaśnieniu sensu poszczególnych potyczek pomagają krótkie dialogi i retrospekcje, uzupełniające luki z historii Maynarda i wyjaśniające jego relacje z innych bohaterami tego widowiska. Jazz niekiedy niczym sam John Wick musi po trupach dążyć do celu. Dodajmy do tego barwne i jawnie przerysowane postaci, jak grupa asasynów dekapitatorów, skorumpowanych gliniarzy i twarde kobiety na drugim planie. Wreszcie sam brawurowo poprowadzony finał, w którym akcja toczy się równolegle w kilku miejscach i z punktu widzenia różnych bohaterów, zacieśniając się z każdym kadrem w niesamowitym tempie, by wreszcie wszystkie postaci spotkały się w jednym miejscu w trzymającym napięciu starciu. Dramaturgicznie poprowadzony jest ten scenariusz mistrzowsko.
Jednocześnie w tle mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko prostą rozwałką, choć to ona wciąż gra pierwsze skrzypce. Autorzy sięgają po wątki brudnej polityki, korupcji w rządzie i policji, porywania dzieci czy pedofilii.
Jazz Maynard to widowiskowe połączenie akcji, kryminału i gangsterki. Hiszpańscy twórcy oddają w nasze ręce komiks poprowadzony w iście filmowy sposób, dynamiczny i trzymający w napięciu, z wyrazistymi bohaterami i galerią charakterów. Korupcja, brutalne pojedynki i pragnienie zemsty – to elementy napędzające tę powieść, którą czyta się jednym tchem. Warto jednak dać jej więcej czasu, by nasycić wzrok fantastyczną stroną wizualną – rysunkami, kolorami i świetnym wykorzystaniem przedstawionych lokacji.
ZOBACZ TERAZ RECENZJĘ KOMIKSU NOMEN OMEN
Jazz Maynard: Trylogia barcelońska
Autor: Raul Anisa Arsis
Rysunki: Roger Ibanez
Tłumaczenie: Jakub Syty
Gatunek: Komiks, kryminał
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data premiery: 13 marca 2019
Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.