Książkirecenzja książka

Gillian McAllister „Nie to miejsce, nie ten czas” – recenzja

Podróże w czasie fascynują ludzi od wielu lat. Im lepszą technologię mamy, tym więcej zadajemy sobie pytań, dotyczących możliwości przeniesienia się w przeszłość lub przyszłość. W książkach science-fiction bohaterowie podróżują do wcześniej określonego celu, mając nadzieję na udany eksperyment. Nawet jeśli przenoszą się do innego miejsca lub czasu, niż zamierzali, samo poddanie się takiej próbie jest ich decyzją. Jednak przypadkowe podróże też się zdarzają.  

Jen jest kochającą matką. Jak większość rodziców, ona także widzi w swoim dziecku to, co najlepsze i nie podejrzewa, że może mieć inne, mroczniejsze życie. Gdy stoi w oknie i patrzy na swojego syna wracającego do domu, nie spodziewa się, że to ostatnie beztroskie chwile w ich życiu. Parę minut później jej dziecko dźga obcego człowieka nożem. A ona jest świadkiem tego jak wszystko, co do tej pory miała, rozpada się na małe kawałki. 

Główna bohaterka nie może uwierzyć w to, co widziała. Wraz z mężem jadą na policję i muszą zostawić syna w areszcie. Po powrocie do domu kobieta w końcu zasypia i budzi się w nowej rzeczywistości. Jednak nie takiej, jakiej mogłaby się spodziewać. W domu spotyka swojego syna, którego dzień wcześniej aresztowano. Zdezorientowana Jen próbuje dowiedzieć się, kiedy go wypuszczono i dlaczego, ale chłopak jest tak samo zmieszany jej pytaniami, jak ona jego obecnością. Bohaterka po sprawdzeniu daty w końcu orientuje się, że obudziła się dzień przed popełnieniem przestępstwa. Kolejnego dnia znowu cofa się w czasie. Zaczyna prowadzić swoje własne śledztwo, mające doprowadzić ją do informacji, dlaczego jej ukochane dziecko bez zastanowienia zabiło człowieka. 

Jen przechodzi bardzo długą drogę. Nie może niczego zanotować, bo następnego dnia, który tak naprawdę jest wcześniejszy, jej zapiski jeszcze nie powstały. Dlatego opiera się tylko na swojej pamięci. Wszelkie informacje, o które prosi inne osoby, musi dostać tego samego dnia, ponieważ po zaśnięciu znowu obudzi się w dniu, w którym jeszcze o tę pomoc nie poprosiła.  

Nie to miejsce, nie ten czas to książka, w której autorka do podróży w czasie podeszła w zupełnie inny sposób, niż w większości książek. Jen nie chciała się przenieść do przeszłości. Nie wie co spowodowało kolejne przeskoki w czasie. Czy to dotyczy tylko jej? Czy ona to powoduje? I czy jej czyny, inne od tych pierwotnych, będą miały swoje konsekwencje? Czy zabierając nóż z plecaka syna, doprowadzi do sytuacji, w której jej dziecko sięgnie po broń, ale nie znajdzie jej w torbie? Czy też nie ma to znaczenia, skoro znowu po obudzeniu się jest w innym, wcześniejszym dniu? 

Oprócz ciekawie poprowadzonego śledztwa podczas ciągłego cofania się w czasie, w opowieści podobały mi się także przemyślenia dotyczące podejmowanych decyzji. Każdy żałuje wielu rzeczy, które zrobił w przeszłości lub takich, na które się nie odważył. Ale czy mając taką możliwość i wiedząc, jakie były tego skutki, naprawdę podjęlibyśmy świadomą decyzję o zmianie? Czy naprawiając swoje błędy, nie zrobimy kolejnych, być może nawet gorszych? Lubię czytać książki, które nie tylko przedstawiają jakąś historię, ale poruszane w nich tematy zostają ze mną trochę dłużej i zmuszają do przemyślenia ważnych kwestii. 

za egzemplarz recenzencki dziękujemy Wydawnictwu:
 
 
http://www.wydawnictwoznak.pl/
 
 
CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:
 

Katarzyna Satława Recenzent

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.

Katarzyna Satława

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.