Jim Carrey, Dana Vachon „Wspomnienia i dezinformacja” – recenzja
Wiele gwiazd Hollywood w pewnym momencie swojej kariery postanawia podzielić się z fanami szczegółami swojego prywatnego życia. Niektórzy skupiają się na filmach, dzięki którym osiągnęli sławę, a inni na swoich rodzinach i osobistych przemyśleniach. Lubię takie lektury, ponieważ pokazują, że znane osoby idealnie wyglądające na zdjęciach i mające miliony na kontach, są tak naprawdę zwykłymi ludźmi. Mają lepsze i gorsze dni, przyzwyczajenia i problemy, a im mniej idealni się stają podczas czytania ich autobiografii, tym bliżsi są czytelnikowi.
Z dużym zainteresowaniem wzięłam do ręki książkę Wspomnienia i dezinformacja, której autorami są Jim Carrey, znany z wielu świetnych komedii (Truman Show, Bruce Wszechmogący, Głupi i głupszy, Ace Ventura, Grinch) oraz Dana Vachon, z którym wcześniej nie miałam styczności. I chociaż po aktorze kojarzonym z ogromnym poczuciem humoru można było spodziewać się czegoś innego, niż zwykła i nudna historia jego życia, to lektura i tak mocno mnie zaskoczyła i niestety rozczarowała.
Jim Carrey przedstawiony jest w momencie, gdy jest już bardzo sławny i bogaty. Nie wydaje się szczęśliwym i radosnym człowiekiem, za jakiego często uchodzi z racji bycia komikiem. Za to zmaga się z nudą, zniechęceniem, samotnością i brakiem czegoś głębszego w swoim życiu. W pewnym momencie los się do niego uśmiecha i otrzymuje propozycję nowej roli, za którą mógłby otrzymać Oscara. Jednak nie wszystko idzie po jego myśli. Tempo opowieści wzrasta wraz z kolejnymi stronami, mają miejsce coraz dziwniejsze wydarzenia, kilka znanych osobistości, w tym Nicolas Cage czy Gwyneth Paltrow również pojawiają się w otoczeniu Jima z dosyć dziwnymi poglądami, aby w końcu na scenie powitać… kosmitów.
Sięgając po książkę wiedziałam, że nie będzie to typowa autobiografia, ale taka forma nie przypadła mi do gustu. Mimo że wady Hollywood, celebrytów i życia w blasku fleszy zostały fajnie przedstawione w nieco krzywym zwierciadle, to cała otoczka była zbyt surrealistyczna i od połowy książki męczyłam się, żeby ją skończyć. Ze spokojniejszego początku można było wyciągnąć specyficzny humor aktora i jego ukrytą między wierszami analizę różnych aspektów Hollywood. Natomiast im dalej, tym trudniej było mi czytać z przyjemnością.
Książka Wspomnienia i dezinformacja nie jest lekką lekturą. Fragmenty skupiające się na przemyśleniach aktora są ciekawe, ale im bardziej historia oddala się od Jima Carreya i przedstawia chaotyczne wydarzenia wokół, tym jest gorzej. Dla osób lubiących sporą dawkę absurdu i surrealizmu może to być dobra propozycja, natomiast czytelnicy, którzy oczekują przyjemnej pozycji o lubianym aktorze i jego życiu prywatnym, mogą się zawieść.
Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.