Książkirecenzja książka

Soman Chainani. Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie – recenzja

Bajki, choć kojarzą nam się przede wszystkim z dzieciństwem, często towarzyszą nam znacznie dłużej. Na ich podstawie powstaje mnóstwo fantastycznych (dosłownie i w przenośni) filmów, seriali, a także książek. Osobiście uwielbiam sięgać po wariacje na temat znanych i lubianych nam opowieści. Dlatego też z przyjemnością śledziłam losy bohaterów Once upon a time, z ciekawością poznałam jakiś czas temu niezwykle wiernie przetłumaczone Baśnie wybrane braci Grimm, ale i totalnie zakręcone, alternatywne wersje tych i wielu innych historyjek dla najmłodszych. Niedawno w moje ręce wpadła kolejna tego typu pozycja. Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie to jak głosi tytuł wyjątkowo mroczna publikacja, która skierowana jest zdecydowanie do starszych odbiorców.

Wystarczy rzut oka na okładkę i przekartkowanie nowej książki wydawnictwa Jaguar, by przekonać się, że Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie to wyjątkowo oryginalnie zilustrowana książka. Sądzę, że ilustracje nie każdemu czytelnikowi przypadną do gustu, są one jednak tak charakterystyczne, że niezależnie od tego, czy będziecie ich fanem, czy też wręcz przeciwnie, nie będziecie w stanie odmówić im klimatu.

Co decyduje o wyjątkowości nowej książki Soman Chainani? Zdecydowanie niebanalne, zaskakujące podejście do powszechnie znanych historii np. Czerwonego Kapturka, Kopciuszka lub Śpiącej Królewny. Autorka w bardzo oryginalny sposób czerpie z tych historii, pisząc je zupełnie na nowo. Robi to m.in. po to, aby zwrócić uwagę czytelnika na problemy, z którymi wciąż boryka się świat, w którym żyjemy. Rasizm, wykluczenie społeczne, seksizm… Pewnie nie tego spodziewaliście się po “bajkach”, ale to właśnie tym i wielu innym, niezwykle trudnym kwestiom będziecie musieli stawić czoła, sięgając po omawianą przeze mnie książkę. Dla mnie lektura książki Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie była zdecydowanie wartościowo spędzonym czasem, dlatego też gorąco polecam Wam ten tytuł. O ile oczywiście nie jesteście zwolennikami klasycznych, jak nie raz udowodniono i tak pełnych seksizmu, przemocy, niesprawiedliwości lub nadużyć wersji bajek.

 


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy WYDAWNICTWU JAGUAR
 
 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KOMIKSÓW? POLUB TĘ STRONĘ:
 
 

 

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.