Książkirecenzja książka

Tomach Paweł Mateusz Grabsky, Julia Magdalena. 9 kobiet – recenzja

Chętnie sięgam po lektury, poruszające temat kobiecości. Wybieram najczęściej nie powieści i romanse, skupiające się na ich życiu uczuciowym, tylko tytuły, w których pokazana jest siła i różnorodność “słabszej płci”, opisane są niezwykłe koleje losu bohaterki. Nie przeszkadza mi historia miłosna, o ile jest ona tłem, a nie wątkiem wiodącym. Nowość wydawnictwa Novae Res, której autorami są Julia Magdalena oraz Tomach Paweł Mateusz Grabsky wyłamuje się nieco z mojego prywatnego schematu. Mimo to przeczytałam książkę 9 kobiet ekspresowo… A przynajmniej sporą jej część.

9 kobiet to zbiór opowiadań opisujących losy kobiet w różnym wieku, o innym statusie społecznym i odmiennej sytuacji życiowej. Mamy tu singielki, mężatki, kobiety u progu dorosłości, albo osoby znacznie bardziej doświadczone, szukające partnera, takie, które zdradzają i wykorzystują, wreszcie również takie, które są ofiarami wykorzystywania. Każda historia jest inna, niemniej wszystkie są one napisane w taki sposób, że trudno oderwać się od lektury. Mocne, pełne detali opisy zbliżeń między bohaterkami i ich partnerami seksualnymi stanowią znaczną część fabuły książki. Z tego też powodu nie sądzę, aby była to książka dla każdego. Jeśli jednak seks nie stanowi dla czytelnika tabu, jej lektura będzie fascynującą podróżą do świata namiętności, pragnienia, miłości oraz spełnienia.

Nowość wydawnictwa Novae Res podzielona jest na dwie części. Pierwszą stanowią wyżej wspomniane opowiadania. Każde z nich nazwane jest “lekcją”. Po lekturze wciągających historii przechodzimy do “godziny wychowawczej”. Autorzy książki przybliżają tu czytelnikowi swoje spojrzenie na tematykę seksu, kobiecości, rodziny, ciąży, aborcji, nagości, zdrady… 

Pojęcia, które poruszono w tej części, można wymieniać długo. Niestety mimo, że podzielam niektóre poglądy autorów książki, lektura tego jej fragmentu była dla mnie katorgą. Czułam się dosłownie, jak na tytułowej godzinie wychowawczej. Tymczasem jako osoba dorosła, nie mam potrzeby, aby ktoś moralizatorskim tonem informował mnie, co powinnam myśleć na dany temat, a niestety takie właśnie odczucia miałam podczas czytania tej części książki – nie ma tu dialogu, jest wykład. Co więcej, autorzy prezentujący z jednej strony dość liberalne poglądy wygłaszają czasem opinie, które moim zdaniem lepiej, gdyby zachowali dla siebie. Aborcja jest grzechem, seks należy uprawiać zgodnie z prawem boskim, dziecko powinny mieć wyłącznie osoby w związkach, dodatkowo trzeba wiedzieć, że wiąże się ono z dziurą w CV… takich “stwierdzeń” (słowo to w mojej głowie brzmi zupełnie inaczej) jest więcej. 

Z jakiegoś powodu autorzy po fascynującej lekturze postanowili zafundować nam pełen truizmów, ale i własnych, czasem kontrowersyjnych opinii wykład o życiu. Miał on zapewne być kompleksowym omówieniem seksualnej strony życia człowieka. Można to tak potraktować, choć drażni mnie fakt, że słowem nie wspomniano tu faktu, że nie każda kobieta marzy o księciu z bajki. Są takie, które śnią o księżniczce, takie, które pociągają oboje, a nawet takie, których sfera seksualna zupełnie nie interesuje. Można powiedzieć, że kwestie te nie należały do kręgu zainteresowań autorów, ale jeśli tworzy się dość obszerne omówienie tematu, warto poruszyć wszystkie z nim związane wątki.

Czy polecam książkę 9 kobiet? Tak. Pierwsza jej część to znakomita lektura, która intryguje, wciąga, czasem szokuje, nie pozwala czytelnikowi na bycie obojętnym. I to dla niej warto po nią sięgnąć. Rozdziały następujące po opowiadaniach przemęczyłam, więc najchętniej radziłabym Wam ich pominięcie. Każdy czytelnik może jednak odebrać tę część inaczej, dlatego zachęcam do tego, abyście sami wyrobili sobie zdanie na ich temat.

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.