Cixin Liu „O mrówkach i dinozaurach” – recenzja
Wiedzieliście, że pierwszych inteligentnych cywilizacji na Ziemi nie tworzyli ludzie? Jeśli nie my, to kto? Nasuwa się pomysł z obcymi, ale to też błędny trop. Dzięki Cixin Liu dowiedziałam się, że na długo przed nami nie tylko proste narzędzia, ale także komputery i środki transportu stworzyły dinozaury przy pomocy mrówek.
Kreda, ostatni okres ery mezozoicznej, jest dla nas tak odległym okresem, że trudno go sobie wyobrazić. Od naukowców i badaczy wiemy, że żyły wtedy ogromne zwierzęta, zarówno na lądzie, w wodzie jak i w powietrzu, nazywane dinozaurami. To czego nie wiemy, to że były mądrzejsze od wielu ówcześnie żyjących stworzeń. I to właśnie o nieznanej nam cywilizacji przeczytamy w książce O mrówkach i dinozaurach.
Wszystko zaczęło się od bólu, a dokładnie od resztek jedzenia między zębami tyranozaura. Korzystające ze spadających na ziemię ochłapów mrówki zauważyły, że olbrzym nie radzi sobie z wyjęciem pozostałości z powodu zbyt wielkich pazurów. Postanowiły mu pomóc i tak to się zaczęło. Wdzięczna bestia sprowadziła kolejne dinozaury, które korzystały z zabiegów dentystycznych.
Współpraca obejmowała coraz więcej osobników obu gatunków. Mrówki eksplorowały wielkie ciała dinozaurów i wkrótce potrafiły przeprowadzać skomplikowane operacje. Kolejne lata przyniosły rozkwit technologii i nauki, którą wymyślały olbrzymie bestie, a mrówki, dzięki niewielkim rozmiarom, konstruowały i konserwowały. I tak mijały wieki i milenia i jak nic na świecie, także i ten spokój nie mógł trwać wiecznie.
Cixin Liu stworzył nietypową powieść. W jej centrum nie stoją ludzie, lecz mrówki, których nie doceniamy i dinozaury, które są dla nas odległą historią. Gdy już przyzwyczaimy się do tego, że zwierzęta rozumują tak jak my, zaczynamy skupiać się na procesach zachodzących w przedstawionych społeczeństwach. Nie ma znaczenia jaki gatunek jest opisywany. W pewnym momencie ktoś będzie chciał więcej i więcej, a ktoś inny się postawi i odpowie siłą.
Relacje między mrówkami i dinozaurami można przenieść na dwie dowolne grupy ludzi. Nieważne czy rozdzieli się ich pod względem narodowości, koloru skóry czy wyznania. Dopóki współpracują, wszystko idzie dobrze i każdy czerpie korzyści z układu. Natomiast gdy jedna lub obie strony są przekonane o swojej wyższości, zaczynają się problemy.
O mrówkach i dinozaurach to powieść napisana lekkim i przystępnym językiem, która pod ciekawą historią skrywa trudne tematy podziałów i konfliktów, a w końcu ich nieuchronnych konsekwencji. Jeśli szukacie nieszablonowej książki o wyjątkowym spojrzeniu na początki inteligentnej cywilizacji i zastanawiacie się, co naprawdę przydarzyło się dinozaurom, zainteresujcie się dziełem Cixin Liu. Wyciągnięcie z niego więcej niż początkowo się wydaje.
Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Rebis
Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.