Peter Camenzind. Herman Hesse – recenzja
Peter Camenzind to zgodnie z opisem wydawcy debiut powieściowy Hermana Hesse, noblisty pochodzenia niemieckiego. Jest w tym zdaniu sporo prawdy, ale warto odnotować, że na jesieni 1901 roku (czyli na 3 lata przed premierą omawianej książki) ukazał się „Hermann Lauscher”. To zbiór pism i wierszy wydanych własnym sumptem przez pisarza, ale pod fikcyjnym nazwiskiem. Książka zyskała kilka przychylnych recenzji, w tym jedną pióra samego Hessego. Dzięki temu w lutym 1903 roku narodziła się owocna współpraca z Samuelem Fischerem, której owocem jest właśnie Peter Camenzind.
Swoją powieść Hesse zaczął pisać w 1901 roku, podczas kolejnej wizyty w szwajcarskim Vitznau. Pokazuje w niej proces dojrzewania wiejskiego chłopca – tytułowego Petera Camenzinda, od jego wczesnych lat szkolnych, aż po wiek męski. Mamy tu wzloty i upadki, samotność i pierwsze uczucia, nostalgię i odrazę dla postępu. Autor wykorzystuje w narracji swoje przeżycia z wyprawy do Italii, które mają oddźwięk w momentami rozległych opisach przyrody. Twórca „Wilka stepowego” skupia się na nakreśleniu surowej krainy życia, gdzie nadal codzienność toczy się zgodnie z rytmem wyznaczanym przez naturę. Hesse stosuje narrację pierwszoosobową, z klarownie określonym miejscem i czasem – są to Niemcy przełomu wieku. To typowy zabieg dla jego wczesnej twórczości, do której możemy zaliczyć także „Pod kołami” (1906) i „Gertrudę” (1910).
W późniejszym etapie działalności, pisarz pod wpływem teorii osobowości Junga oraz nauk Wschodu zaczął pisać „biografię duszy”. Głębi, intensywności i wyrazistości „Demiana”, zdecydowanie brakuje w jego pierwszych próbach. Peter Camenzind to powieść powstała za sprawą osobistych doświadczeń pisarza. Najważniejsze są tu problemy wychowawczo – pedagogiczne oraz poszukiwanie miejsca na świecie. Ulokowania się w przyjaznym otoczeniu ludzi, które ma kontrastować z nieprzystępnością górskiego pejzażu. Choć już w debiucie autor skupia się na wnętrzu bohatera, robi to w sposób jednostkowy. Nie stosuje skomplikowanych metafor i symboli dla przekazania swoich treści.
Peter Camenzind jest powieścią, którą bardzo dobrze się czyta. Trzeba mieć jednak świadomość, że to przede wszystkim początek kariery pisarza. Moment, w którym tworzył on na zlecenie recenzje i publicystykę, żeby zdobyć atencję i posłuch w ówczesnym światku literackim. Książce brakuje tego, co w późniejszej działalności pisarza jest najważniejsze – krytycyzmu wobec rzeczywistości i dramatycznego poszukiwania miejsca wytchnienia od bólu i rozdarcia. Krzywdzącym byłoby jednak patrzenie na tę narrację wyłącznie przez pryzmat rozwojowy. Już po lekturze nachodzą czytelnika bardzo istotne refleksje, jak chociażby pytanie, czy nie potrzebujemy współcześnie bardziej niż kiedykolwiek świadomości własnego usytuowania w świecie. Jakiegoś narzędzia, które pozwoliłaby nam dojrzeć wszechobecne pułapki rzucane nam przez media, industrializację czy globalizację. Czegoś, co pozwoliłoby nam przetrwać życie bardziej świadomie. I chociażby dla tej niewinnej miłości do otaczającej nas przyrody warto przeczytać Petera Camenzinda.
Peter Camenzind
Twórcy: Herman Hesse
Wydawnictwo: Media Rodzina
Gatunek: powieść psychologiczna
Rok wydania: 19.05.2021 r.