Książkirecenzja książka

Dan Simmons. Pieśń bogini Kali – recenzja

Dan Simmons to chyba najlepszy współczesny pisarz horrorów. Wszechstronny, utalentowany i niemający praktycznie żadnych ograniczeń fabularnych. Jest autorem takich hitów jak Drood, Trupia Otucha, Terror czy Abominacja. To jednak tylko mała część jego twórczości, która ukazała się w polskim tłumaczeniu. Teraz za sprawą wydawnictwa Vesper do tego grona dołącza jego debiut literacki – Pieśń bogini Kali. Książkę można nabyć w księgarni internetowej Tania Książka, wraz z wieloma innymi nowościami.

Akcja rozgrywa się w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Bohaterem jest Robert Luczak, amerykański dziennikarz o polskich korzeniach. Dostaje on zadanie pozyskania praw do publikacji najnowszego zbioru poezji jednego z największych indyjskich poetów. Przy okazji ma za zadanie przeprowadzić z nim wywiad. Ciekawostką jest jednak fakt, że ów poeta, Das, uważany jest za zmarłego.

Zbyt długo się nie zastanawiając i wbrew przyjacielskim radom, Luczak wraz żoną Amritą i małą córeczką wyrusza do Kalkuty, gdzie ma spotkać się Bengalskim Związkiem Pisarzy i ustalić szczegóły zakupu praw do publikacji. Bardziej intryguje go jednak druga część jego zadania. Mowa o wywiadzie z poetą. Dziennikarz za wszelką cenę postanawia go odnaleźć. Niestety przy okazji wplątuje się w mroczną intrygę, w centrum której znajduje się bezlitosny kult mrocznej, okrutnej i krwawej bogini Kali. Stając oko w oko z mrocznymi tajemnicami indyjskich bóstw, sprowadza na siebie i swoją rodzinę ogromne niebezpieczeństwo.

Debiut Simmonsa to niekwestionowana klasyka gatunku

Autor pisze w swoim stylu, w którym stawia głównie na historię i klimat. Lata siedemdziesiąte rządzą się swoimi prawami. Okres ten jest mocno zaakcentowany, choć i tak czujemy głównie smród Kalkuty. Obrazowe opisy miasta momentami bardziej przerażają niż sam wątek fabularny. Simmons zabiera bowiem swoich czytelników na spotkanie z Kali, ale żeby do niej dotrzeć musimy przedrzeć się przez labirynt jakim jest Kalkuta. Miasto, które tak samo jak fascynuje to przeraża. Toczone przez choroby, smród, nieczystości i przestępczość z miejsca przyprawia o depresję.

Intryga nie jest zbyt skomplikowana. Jednak nie to jest istotą tej historii. Najważniejsza jest jej niejednoznaczność. Simmons nie wykłada tu wszystkich kart na stół. Bawi się z czytelnikiem, pokazuje mu kierunki i zmusza do wysiłku intelektualnego. Wydarzenia zaczynają nas przytłaczać podobnie jak samego bohatera. Nie dają spokoju długo po lekturze.

Pieśń bogini Kali to naprawdę rewelacyjny debiut, a zarazem początek niesamowitej literackiej twórczości Dana Simmonsa, który dała czytelnikom na całym świecie wiele wybornych dzieł z gatunku szeroko pojętej fantastyki. Historia intryguje jak Kalkuta, miasto, które jawi się niczym piekło na Ziemi. Nic dziwnego, gdy za patronkę ma się Kali, krwawą boginię bólu, zniszczenia i śmierci. Lepiej nie słyszeć jej pieśni. Gdy jednak postanowicie ją usłyszeć, uważajcie by nie popaść w szaleństwo.

Pieśń bogini Kali
Autor: Dan Simmons
Wydawnictwo: Vesper
Gatunek: horror
Data wydania: 14 kwietnia 2021

Pieśń bogini Kali można kupić w księgarni internetowej Tania Książka

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.