hotrecenzja serialserial

Falcon i Zimowy Żołnierz – recenzja serialu

Falcon i Zimowy Żołnierz to druga serialowa produkcja platformy Disney+, będąca oficjalną częścią Marvel Cinematic Universe. Jak sam tytuł sugeruje bohaterami są Sam Wilson aka Falcon i Jamec Bucky Barnes aka Zimowy Żołnierz aka Biały Wilk. Temat, który porusza produkcja związany jest ze spuścizną samego Kapitana Ameryki. Drugi wątek, to sytuacja na świecie po przywróceniu kilku miliardów ludzi do życia i problemy społeczne jakie wywołała.

Wątek ten w jakiś sposób został poruszony w Spider-Man. Daleko od domu, jednak na tyle pobieżnie, iż można było odnieść wrażenie, że największy kryzys uniwersum jakoś specjalnie wcale ludzkości nie dotknął. Okazuje się jednak, że konsekwencje są i to ogromne, a światowi przywódcy nie do końca wiedzą jak sobie z nimi poradzić. Setki milionów ludzi na całym świecie znajduje się poza granicami krajów, z których pochodzą, bez dachu nad głową, lekarstw i jedzenia. Nic więc dziwnego, że powstają kolejne organizacje walczące o ich prawa.

W tej sytuacji znajdują się również tytułowi bohaterowie. Bucky, jako relikt Zimnej Wojny i zimnokrwisty zabójca, zmuszony jest chodzić na terapię. Średnio mu to wychodzi, a jego samego cały czas nawiedzają koszmary z przeszłości. Sam Wilson bierze udział w wybranych misjach, ale względnie pokojowe czasy sprawiają, że nie ma zbyt wiele roboty. Tarczę, którą powierzył mu Cap oddaje jednak do muzeum. Niestety rząd ma wobec niej inne plany.

Władze namaszczają następcę Steve’a, mianując kolejnego Kapitana Amerykę. Zostaje nim wyróżniony na polu walki żołnierz James Walker. Oczywiście jest to nie w smak Wilsonowi, ale i samemu Bucky’emu. Sprawia to, że ich drogi ponownie się schodzą. Z punktu widzenia fabuły, jest to idealny moment. Okazuje się bowiem, że pewna organizacja zwana Flag Smashers weszła w posiadanie serum super żołnierza i chce go wykorzystać do społecznej rewolucji.

Chcąc powstrzymać terrorystów, bohaterowie zmuszeni zostają do połączenia siła z dawnym wrogiem – baronem Zemo. Niestety znajduje się on obecnie w więzieniu. Trudna sytuacja, zmusza ich jednak do podjęcia drastycznych decyzji. Jak daleko się posuną, aby osiągnąć swój cel i jaką rolę odegra w tym wszystkim nowy Kapitan Ameryka? Jedno jest pewne. Będzie się działało.

Serial nafaszerowany akcją

Już pierwsza scena otwarcia sugeruje nam, w którą stronę będzie podążała produkcja. Sprawnie zrealizowane pojedynki są wisienką na torcie. Twórcy stawiają głównie na fabułę. Ta jest całkiem dobrze nakreślona. Niestety ugina się nieco przez niepotrzebne moim zdaniem próby podpięcia historii na siłę pod współczesne problemy społeczne. Wątek powracających do życia bezpośredni porównany jest do sytuacji współczesnych uchodźców. Choć do końca nie wiadomo, jak te sprawy mogą się ze sobą łączyć. Mimo to porównania są oczywiste. Druga sprawa to wątek czarnoskórych bohaterów. W produkcji kilka razy pada słowo czarny Falcon, dla podkreślenia jego koloru skóry. Dalej idąc tym torem, twórcy pokazują, że czarny bohater nigdy nie będzie ikoną i symbolem. A przecież właśnie mają okazję udowodnić coś innego, realizując serial z wyrazistym czarnoskórym bohaterem. Tymczasem znów dochodzimy do konkluzji, że amerykańskie społeczeństwo składa się z samych rasistów. 

Poza tym serial jest bardzo sprawnie zrealizowany. Bohaterowie są dobrze nakreśleni i realizują swoje fabularne założenia. Anthony Mackie jako Falcon jest taki, jakim go mogliśmy poznać. Rozbudowany zostaje jedynie jego wątek rodziny i dodatkowo ukazany jest przez pryzmat rasizmu, co jednak do tej porby nie było problemem. Sebastian Stan też daje sporo z siebie. Jego walka z przeszłością nadal trwa. Demony z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Ciekawy jest również wątek Jamesa Walkera jako nowego Kapitana Ameryki. W tej roli Wyatt Russell. Początkowo można być sceptycznym co do wyboru aktora. Jednak wraz z rozwojem bohatera, Russell staje się on jakby stworzony do tej roli.

Powracają również starzy bohaterowie. Pierwszym i chyba najważniejszym jest baron Zemo. W tej roli fantastyczny Daniel Bruhl. Kradnie każdą scenę, w której się pojawia. Powraca również agentka Carter (Emily VanCamp), która musiała uciekać z kraju, po tym jak pomogła Kapitanowi Ameryce w Wojnie Bohaterów. Teraz pomaga naszym bohaterom, choć jej intencje nie są do końca znane. Epizodycznie pojawia się również Don Cheadle jako James Rhodes.

Najsłabiej wypada jednak antagonista. Z jednej strony jest to jedna osoba, ale i cała organizacja – Flag Smashers. Jej twarzą jest Karli Morgenthau, młoda aktywistka, która chce zbawić świat. Niestety z dnia na dzień coraz bardziej się fanatyzuje. Cel zaczyna uświęcać środki. Pojawiają się kolejne ofiary. Niestety wcielająca się w tę postać Erin Kellyman, poza charakterystyczną twarzą i burzą rudych loków, jest zwyczajnie nijaka. Twórcy też do końca nie mieli chyba na nią pomysłu. Z jednej strony ma dobre intencje, ale postępuje źle – radykalizuje się. Finalnie, mimo że zamordowała dziesiątki, jeżeli nie setki osób, i chciała z zimną krwią zamordować przywódców państw, zebranych na konferencji, to ustami Sama Wilsona zostaje zrehabilitowana, co pod względem moralnym jest niezrozumiałe. Zło zostaje tu rozmyte.

Falcon i Zimowy Żołnierz to serial przyzwoity. Kawał sprawnie zrealizowanej sensacyjnej produkcji. Trochę jakby twórcy czerpali z filmu Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz. Niestety, zamiast stawiać na niezobowiązującą rozrywkę, twórcy miejscami na siłę chcą się podpinać pod współczesne społeczne wątki, na czym traci sama opowieść Mimo to te sześć epizodów ogląda się z przyjemnością. Drugi serial Disney+ wypada przyzwoicie, więc czekamy na Lokiego. Premiera już niedługo.

Reżyseria: Kari Skogland, Scenariusz: Malcolm Spellman, Obsada: Anthony Mackie, Sebastian Stan, Wyatt Russell, Danny Ramirez, Erin Kellyman, Daniel Brühl, Emily VanCamp, Don Cheadle, Danny Ramirez i inni, Muzyka: Henry Jackman, Zdjęcia: P.J. Dillon, Produkcja: USA, Rok produkcji: 2021

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH SERIALI? POLUB TĘ STRONĘ:
 

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.