komiksrecenzja komiks

Eileen Gray. Dom pod słońcem. Charlotte Malterre-Barthes – recenzja

Eileen Gray. Dom pod słońcem to już kolejne zaproszenie Wydawnictwa Marginesy, do zapoznania się z biografią zapomnianej dzisiaj postaci. Po Audubonie i Artemizji  przyszedł czas na irlandzką architektkę Eileen Gray. Autorka scenariusza komiksu – Charlotte Malterre-Barthes, postanowiła wykorzystać dobrze znaną formę scen z życia. Poszczególne kadry, bez nadmiernego zagłębiania i psychologizowania bohaterki, ukazują kluczowe dla jej rozwoju artystycznego wydarzenia. Od przelotnych znajomości, przez okres odkrywania własnej seksualności, aż na śmierci swojego przyjaciela/wroga kończąc.

Siłą komiksu jest z pewnością nietuzinkowa postać jego bohaterki. Eileen Gray po dzieciństwie spędzonym w rodzinnej Irlandii, przeniosła się na stałe do Francji. Ten wybór był naturalny, o czym przekonują nas autorki dzieła w jednej ze scen.  Protagonistka czuła silną tęsknotę do ojca, który zamiast skupiać się na rodzinie, oddał się w całości sztuce. Można więc powiedzieć, że wrażliwość i poczucie piękna, były u niej cechami nabytymi podczas procesu wychowawczego. Eileen była samoukiem, ale styczność z artystami i technikami twórczymi miewała w różnych momentach swojego życia, jak chociażby podczas wizyty w Londynie, gdy pod okiem D. Charlesa i Seizo Sugawary uczyła się używania laki. Kluczowym momentem jej życia była jednak znajomość z Jeanem Badovicim, francuskim architektem, długoletnim kochankiem Gray. To dla niego zaprojektowała i sfinansowała budowę E-1027 (Nazwa domu nie jest przypadkowa –  E to skrót od Eileen, natomiast ciąg cyfr 10, 2 i 7 odpowiada pozycjom liter tworzących inicjały pary w alfabecie: J, B i G), jednego z arcydzieł dwudziestowiecznej architektury modernistycznej. Wkład Eileen Gray w powstanie tego wyjątkowego obiektu był nieoceniony – poza samą konstrukcją, zajęła się ona także wykonaniem wnętrza, w tym niekonwencjonalnych mebli.




W albumie silny nacisk położony został także na aspekt feministyczny życia bohaterki. Eileen żyła w cieniu mężczyzn. Wzajemne relacje z płcią przeciwną, ukształtowały w niej postawę kobiety niezależnej. Przejawiało się to nie tylko inicjatywą i autonomicznością twórczą, ale także buntem moralnym. Charlotte Malterre-Barthes w szeregu retrospekcji przywołuje paryski światek homoseksualny, w którym częstymi  obecnymi były między innymi Gertrude Stein czy Djuna Barnes. Nie pomija też tematu subtelnych relacji łączących jej bohaterkę z Gabrielle Bloch czy Marie-Louise Damien.

Głównym wątkiem pozostaje jednak znajomość z Le Corbusierem, francuskim architektem, urbanistą, malarzem i rzeźbiarzem. W 1937 roku Papież Modernizmu, jak nazywano Le Corbusiera, odwiedził Gray i Badoviciego w ich domu po raz pierwszy. Coraz częstsze wizyty w E-1027 stawały się męczące, a rodząca się w sercu Szwajcara zazdrość, wkrótce przerodziła się w zawiść. Rok później posunął się do namalowania erotycznych murali wewnątrz willi, które miały być niespodzianką dla jej autorki. Zrozpaczona Gray po ujrzeniu malowideł oskarżyła go o zniszczenie jej dzieła i już nigdy nie wróciła do E-1027.

Komiks pokazuje życie Eileen Gray w sposób przekrojowy. Swoją narrację opiera na retrospekcyjnych kadrach, które pokazują pewne zdarzenia, ale rzadko mówią cokolwiek o ich podwalinach. Dom pod słońcem pełen jest niedopowiedzeń, które wymagają uzupełnienia wiedzy o inne źródła. Taki właśnie jest cel tego dzieła – przypomnieć postać architektki, ale nie tworzyć jej biografii. Zainteresowani znajdą wiadomości o niej na końcu albumu, lub sięgną po literaturę przedmiotu, która dobitnie ukaże, jak nietuzinkową postacią była Eileen Gray.

Wspomniany cel nie mógłby być osiągnięty, gdyby nie piękne zilustrowanie komiksu przez Zosię Dzierżawską. Jej rysunki są  w pełni skupione na kreowaniu opowieści, a nie jej dominowaniu. Podkreślają zastosowany w danym momencie nastrój scenariusza – jak chociażby w scenie tworzenia muralu, któremu towarzyszą intensywne barwny i mroczny nastrój. W innej ze scen, podczas sielskiego uprawiania sportu, dominuje zieleń i biel, dobrze oddając poczucie relaksu i wytchnienia. Dzierżawska nie wchodzi też w szczegóły kadru. Często stawia na proste i subtelne rozwiązania, biorąc w oko swojego warsztatu gestykulację i mimikę bohaterów. Dzięki temu historia Eileen Gray toczy się bardzo płynnie, a poznawanie jej losów jest niezwykle emocjonujące. Jest to bardzo przyjemna lektura dla szerokiego spectrum odbiorców. Doskonały warsztat graficzny, połączony z płynną narracją nie pozwalają przestać myśleć o komiksie na długo po jego przeczytaniu.

Eileen Gray. Dom pod słońcem
Autor: Charlotte Malterre-Barthes
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2 października 2019

 

 

 

 

Książka dostępna do kupienia na Tania Książka

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Paweł Biegajski

Nałogowy kinomaniak i książkocholik. Plotka głosi, że przeczytał „Rozmowę w Katedrze" i „Braci Karamazow" w przedszkolu i to w oryginale. Nieuleczalny miłośnik poetyki kina Lava Diaza, społecznych obrazów Yasujiro Ozu i dyskretnego uroku Bunuela. Twórca bloga Melancholia Codzienności.