filmKryminalna Kulturacjarecenzja filmu

Recenzja filmu „Ptak, który zwiastował trzęsienie ziemi” Netflixa

W piątek na platformę Netflix trafił nietypowy thriller Ptak, który zwiastował trzęsienie ziemi. Nietypowy, bo bliżej mu do kameralnego i bardzo klimatycznego romansu, aniżeli trzymającej w napięciu produkcji. Jet to historia Szwedki Louise Fly, która od kilku lat mieszka w Japonii, pełniąc rolę tłumacza. Bardzo dobrze mówi po japońsku i świetnie czuje się w tym środowisku, przyjmując tamtejsze nawyki, zachowania. Pewnego razu jej znajoma Lily znika, a policja sądzi, że Lucy może mieć z tym zniknięciem coś wspólnego. W trakcie przesłuchania stopniowo odkrywamy przeszłość bohaterki.




Grana przez interesującą w tej kreacji Alicię Vikander, Lucy jest bardzo ciekawą i złożoną bohaterką. Skromna, cicha, może się wydawać że jest nieustannie smutna. Niemal zlewa się z tym melancholijnym, japońskim tłem. Gdy w milczeniu, zapatrzona w punkt przed sobą podróżuje metrem, niczym nie różni się od Japończyków. Pewnego razu zatrzymuje się, gdy pewien mężczyzna na ulicy bez pytania o zgodę robi jej zdjęcie. Tak zaczyna się ich znajomość, która z czasem przeradza się w płomienny romans. Wkrótce w ich życiu pojawia się przebojowa, choć nie znająca ani słowa po japońsku, Lily.

Kryminał wisi więc w powietrzu, a widzom pozostaje jedynie dowiedzieć się, co takiego wydarzyło się między tą trójką. Nie ma tu wielkich wybuchów emocji czy nieoczekiwanych zwrotów akcji, jest za to powolne tempo, atmosfera erotycznego napięcia, gra niewypowiedzianych słów i tajemnice. Dlaczego ukochany Lucy nikomu nie pokazuje swoich fotografii i trzyma je zamknięte na klucz? Dlaczego Lucy uważa, że podąża za nią śmierć?

Jeżeli chodzi o wątek kryminalny, to jest on w Ptaku, króty zwiastował trzęsienie ziemi rozczarowujący, a nawet – mówiąc w prost – głupi. Szczególnie jego finał,  nie chcę zdradzać szczegłółów, ale scenariusz sprawia wrażenie wręcz absurdalnego. Pod tym względem opowieść pozostawia po sobie spory niedosyt.

Jeśli jednak pozbawić film Washa Westmorelanda tej kryminalnej otoczki, a skupić się bardziej na postaciach i ich przeżyciach, a w szczególności rzecz jasna protagonistki Lucy, to otrzymamy kawałek naprwadę intrygującego dramatu. Dziewczyna naznaczona piętnem przeszłości, wielokrotnie zraniona, uciekająca przed swoim losem na drugi koniec świata, wiecznie przeświadczona o swojej winie – świetnie zagrana przez Vikander. Ozdobą produkcji są również japońskie plenery i tamtejsze realia, podane bez fajerwerków, w stonowanych ujęciach i z pomocą klimatcznej muzyki.

Warto poznać film Ptak, który zwiastował trzęsienie ziemi z właściwym nastawieniem. Mimo wątku kryminalnego i motywów utrzymanych w konwencji thrillera, film sprawdza się pod tym względem bardzo słabo, a wręcz irytuje nielogicznym postępowaniem bohaterów. Znacznie lepiej produkcja sprawdza się w roli podszytego romansem dramatu kobiety, która nieustannie ucieka przed samą sobą – to powolne, klimatyczne i stonowane kino, którego wielką ozdobą są piękna, melancholijna sceneria Japonii oraz ciekawa, wyciszona ale wyrazista rola Alicii Vikander. 

Ptak, który zwiastował trzęsienie ziemi; reżyseria: Wash Westmoreland; scenariusz: Wash Westmoreland; obsada: Alicia Vikander, Riley Keough, Jack Huston, Kiki Sukezane, Ken Yamamura; muzyka: Atticus Ross, Leopold Ross; zdjęcia: Chung-hoon Chung; gatunek: dramat, kryminał; kraj: USA; rok produkcji: 2019; data polskiej premiery: 15 listopada 2019.

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH FILMÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.

Krzysztof Strzelecki

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.