J. D. Robb – Sekrety i śmierć – recenzja
Ma na swoim koncie kilkaset powieści, a tworzyć zaczęła zaledwie w latach osiemdziesiątych XX wieku. Część z jej książek doczekała się ekranizacji, zaś ona sama posługuje się aż czterema pseudonimami. Głód czytelniczy swoich fanów zaspokaja wydając kolejną część z cyklu Oblicza śmierci. Przed nami Sekrety i śmierć autorstwa Nory Roberts.
Porucznik Eve Dallas ponownie staje w obliczu zabójstwa. Kiedy na podłodze kawiarni należącej do małżonka policjantki, wykrwawia się popularna dziennikarka, Dallas czuje się zobligowana do poprowadzenia śledztwa. Wraz z nią w sprawę angażuje się jej bogaty małżonek, Rourke oraz trzpiotowata podwładna, Delia.
Sekrety i śmierć to już czterdziesty piąty tom z cyklu przygód Eve Dallas, z tego też powodu trudno nie zauważyć, iż przedstawiona powieść nosi znamiona wtórnej. Nora Roberts przedstawia czytelnikowi lekki, niezawiły fabularnie kryminał, który nie wymaga od adresata większego zaangażowania. Książka jest dosyć przyjemna w odbiorze, idealna wręcz na wieczorny relaks. Treść Sekretów jest systematycznie i logicznie poprowadzona, mimo nieco niedoszlifowanego finału. Dzięki retrospekcjom, które retardują akcję, czytelnik nie męczy się tak bardzo całkiem przeciętnym śledztwem i nie czuje się nim przytłoczony. Jednocześnie wspomnienia te są na tyle subtelne, iż opowieść można czytać nie poznawszy poprzednich części sagi.
Chociaż mam na uwadze niezwykłe tempo pisarskie pani Roberts, muszę stwierdzić, iż wszechobecne powtórzenia przeszkadzały mi nieco w odbiorze przedstawionej treści – gdybym przy każdym zwrocie o piciu lub programowaniu kawy rzeczywiście ją piła, nie zasnęłabym chyba do Wielkanocy. Ponadto rzuca się w oczy, iż autorka operuje stereotypami, jeśli chodzi o postacie przestawione; dla przykładu: poznajemy tu niezbyt bystrego, ale odnoszącego sukcesy sportowca oraz cherlawego, ale bardzo inteligentnego informatyka. Czy nie wydaje się to lekkim pójściem na łatwiznę?
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Z przykrością też stwierdzam, iż Nora Roberts odeszła od tego, co czyniło kiedyś jej twórczość tak intrygującą – psychologii. Wydaje mi się, że kiedyś postacie przez nią stworzone, miały więcej głębi i złożoności. W Sekretach nie sposób już tego zauważyć. Sądzę, że autorka narzuciła sobie zbyt wysokie tempo i nie do końca dopracowuje swoje powieści, przez co ich jakość spada.
Decyzja, czy warto sięgnąć po najnowszą część cyklu, należy do czytelnika. Nie wnosi ona nic nowego w życie głównych postaci, ot kolejne śledztwo jakich wiele w karierze Eve Dallas. Myślę jednak, iż fani tej serii oraz samej pisarki, znajdą coś dla siebie.
Sekrety i śmierć
Autor: J.D. Robb (Nora Roberts)
Tłumaczenie: Bogumiła Nawrot
Gatunek: Kryminał, Sensacja, Thriller
Wydawncitwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 8 stycznia 2019
ZA EGZEMPLARZ DO RECENZJI DZIĘKUJEMY:
Jako mól książkowy czyta dosłownie wszystko co wpadnie w jej dłonie, zaś nieco wybredny gust literacki sprawia, iż nie waha się wprost napisać co sądzi o konkretnej pozycji.