Giants – recenzja komiksu
Świat stał się prawie niezdatny do zamieszkania w wyniku kolizji komety z Ziemią. Przyniosło to niekończącą się zimę. Potężne, gigantyczne stwory rządzą teraz Ziemią. Ten krótki opis jest zarysem fabuły komiksu Giants autorstwa Carlosa Valderramy i Miguela Valderramy, który niedawno ukazał się również w Polsce nakładem wydawnictwa Non Stop Comics.
Gdy gigantyczne bestie rządzą na powierzchni, ludzkość żyje pod ziemią w mieszkaniach w stylu faweli. Para chłopców, małych złodziejaszków, o imionach Gogi i Zedo, wiąże swoją przyszłość z jednym z gangów – Krwawymi Wilkami. Niestety cena przystąpienia do nich jest bardzo wysoka. Bohaterowie muszą zdobyć czarny bursztyn, produkt uboczny egzystencji potworów na powierzchni. Wyprawa, której się podejmują szybko zamienia się w pole rywalizacji między nimi.
Ten komiks zdecydowanie ma jedną z bardziej unikalnych konfiguracji, jakie widziałem od dłuższego czasu. Jest to post-apokaliptyczna opowieść o gangach i kaiju rozgrywająca się w podziemnej scenerii, a jednocześnie to opowieść o dojrzewaniu, przyjaźni i współczuciu. Dzieje się to za sprawą dwójki bohaterów, którzy mimo wspólnego celu całkowicie się od siebie różnią. Zedo jest ostrożnym marzycielem. Gogi jest bardziej ambitny, skłonny do ryzyka. Zedo chce życia poza tym, co zna. Gogi chce wznieść się na szczyt Krwawych Wilków. Obaj chcą więcej od życia, ale mają bardzo różne pomysły, jak to zrealizować. W efekcie doprowadza ich to do konfliktu, ale i pojednania.
Potwory w tej historii nie są może szczególnie wyeksponowane i mimo tytułu nie są jej kluczowym elementem. Choć trzeba przyznać, że mimo wielu podobieństw do potworów z popkultury, te wykreowane przez braci Valderrama ożywają na kartach komiksu w piękny sposób. Monstra są inspirujące i naprawdę można poczuć ich rozmiar. Postaci są ekspresyjne, a ruch jest dość dobrze przedstawiony.
Od strony graficznej w oczy rzuca się przede wszystkim klimat wprost z mang, co może już sugerować sama okładka. Wrażenie robi ogrom szczegółów i dbałość o detale. To trzeba docenić. Podobać się może również kolorystyka. Twórcy stawiają raczej na monochromatyczne kolory, ale ich barwa zmienia się w zależności od miejsca akcji. W efekcie dostajemy kadry od prawie całkowicie białej tonacji, po pomarańczowo i czerwono krwiste odcienie. Strona wizualna góruje również nad fabularną, która mimo pierwszego wrażenia jest niezwykle prosta.
Giants to świetny początek nowej serii. Bohaterowie są ciekawi a świat jest wciągający. Szkoda tylko, że sama historia trochę zawodzi. Być może twórcy zmienią to w kolejnych częściach cyklu, na które czekamy z niecierpliwością bo jako niezobowiązująca rozrywka komiks sprawdzają się rewelacyjnie.
Giants #1
Twórcy: Carlos Valderrama, Miguel Valderrama
Tłumaczenie: Grzegorz Drojewski
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Gatunek: fantastyka, komiks
Data wydania: 10 października 2018
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.