Dom Bez Klamek – recenzja debiutanckiej powieści
Szpital psychiatryczny to idealne miejsce na akcję historii kryminalnej czy trzymającego w napięciu thrillera. Udowodnił to już nie jeden pisarz. Czy jednak samo miejsce akcji gwarantuje sukces historii? Odpowiedź na to jest oczywista. W dużej mierze sukces zależy od umiejętności samego pisarza. Gdy jednak trafiamy na debiutanta, nie wiemy czego możemy się spodziewać. Taka właśnie sytuacja jest z Jędrzejem Pasierskim, który wkracza na rynek z powieścią Dom bez klamek.
Historia zaczyna się w grudniowy dzień, gdy nad ranem jedna z pielęgniarek dokonuje makabrycznego odkrycia. Jeden z pensjonariuszy zostaje brutalnie pozbawiony życia. Na miejsce zdarzenia przybywa policja z podkomisarz Niną Warwiłow na czele. Młoda policjantka nie jest żółtodziobem, ale morderstwo, które przyjdzie jej wyjaśnić nie będzie należeć do łatwych, a i ona sama też nie ustrzeże się błędów. Niestety, prawda do której za wszelką cenę będzie chciała dotrzeć, niesie ze sobą mnóstwo bólu i cierpienia.
Poza skomplikowanym śledztwem, z którym musi się zmagać bohaterka, autor serwuje również wątki związane z jej życiem osobistym. Ciągnie się za nią trudna przeszłość, która co rusz daje o sobie znać. Mocno zarysowana jest również jej relacja z ojcem tyranem, byłym policjantem. Jakby tego wszystkiego było mało, autor do tego kogla-mogla dorzuca również trudne relacje z przełożonymi i kolegami z posterunku.
Debiut Pasierskiego wypada przyzwoicie. Przede wszystkim autor nie przeszarżował. Jego historia jest z jednej strony tajemnicza i zaskakująca, a z drugiej bardzo realistyczna. Autor nie puszcza wodzy fantazji do granic możliwości, a wręcz przeciwnie – mocno stąpa po ziemi. Dzięki temu fabuła jest fascynująca i enigmatyczna. Oczyścicie w tym wszystkim nie możemy zapomnieć o rewelacyjnie wykreowanych bohaterach, z których każdy zmaga się często z przyziemnymi wręcz problemami.
Dom bez klamek to debiut, któremu warto poświęcić czas. Fabuła jest tajemnicza i zaskakująca, a najważniejsze – niejednoznaczna. Autor zawarł tu mnóstwo odcieni szarości, zarówno w stosunku do bohaterów jak i otaczającego ich świata. Podobać się może również fakt, że Pasierski nic na siłę nie koloryzuje, wręcz przeciwnie – stara się ukazać życie takie jakim jest. Skomplikowane, trudne i pełne zawiłych dróg, w których można się zaplątać niczym w bohaterka w labiryncie śledztwa. I to się może podobać. Czekamy na tom drugi.
ZOBACZ TAKŻE RECENZJE 2. TOMU PRZYGÓD NINY WARWIŁOW – ROZTOPY
ORAZ ZUPEŁNIE NOWEJ POWIEŚCI AUTORA – W IMIĘ NATURY
Dom Bez Klamek
Autor: Jędrzej Pasierski
Wydawnictwo: Czarne
Gatunek: kryminał, thriller
Data wydania: 6 czerwca 2018
Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Czarne
CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.