hotKsiążkirecenzja książka

Sibéal Punder „Bombka. O dziewczynkach, które odmieniły święta” – recenzja

Powieści o tematyce świątecznej nigdy za wiele, szczególnie w grudniu. Jedną z nich napisała Sibéal Punder i przedstawia w niej fascynującą historię powstania znanych wszystkim symboli i faktów, których geneza jest całkowicie odmienna od tego, co nam od dzieciństwa opowiadano. Bo kto by się spodziewał, że za całą radością Świąt stoją dwie niepozorne dziewczynki… 

Blanche Claus mieszka pod mostem, nie ma przyjaciół i raczej nie próbuje nawiązywać nowych znajomości, a do tego nienawidzi Świąt. Jednak pewnego dnia dostaje niespodziewany prezent. Nieznajoma kobieta daje jej czerwoną bombkę, w której dostrzega miniaturową krainę z tańczącą choinką i małymi domkami. Zanim dociera do niej cała sytuacja, staruszka znika, a dziewczynka rusza w dalszą drogę. To nie koniec niespodzianek, ponieważ spotyka także klacz Rudy i dziwną dziewczynkę. Rinki uwielbia babeczki i jest obwieszona znalezionymi rzeczami, aby ich właściciele mogli je na niej odnaleźć. Od razu znajdują wspólny język. Ale niestety na kolejne kilka lat zostają rozdzielone. 

Blanche jest już nieco starsza i w chłopięcym przebraniu próbuje zarabiać na przewożeniu ludzi dzięki klaczy, która przy niej została. Zbieg okoliczności powoduje, że dziewczynka ponownie spotyka swoją dawną przyjaciółkę Rinki. Okazuje się, że obie przychodziły w umówione wcześniej miejsce, ale zawsze o innej porze, dlatego nigdy się nie widziały. Rinki została adoptowana i jej sytuacja bardzo się poprawiła. Jej ojciec jest kapitanem i wypływając w jeden z rejsów przypadkowo zabiera pasażera na gapę.  

Blanche niespodziewanie trafia do krainy ze swojej bombki. Zamieszkują ją Gwiazdki. Wszystkie ubierają się tak samo, jedzą to samo o tej samej porze i mają ten sam plan dnia. Żadna nie może się wyróżnić, bo inność jest zła. Gwiazdka, za sprawą której dziewczynka znalazła się w zimowej wiosce została wygnana za użycie magii w celu stworzenia żyjącej choinki. Po powrocie tłumaczy Blanche zasady życia Gwiazdek, które nawet imiona mają identyczne.  

Marnowana magia nowych przyjaciół i ich tłumiona kreatywność staną się bardzo ważną częścią planu dziewczynki. Blanche, odkąd zyskała przyjaźń Rinki, polubiła Święta i żałowała, że nie może sprawić, aby każde dziecko na świecie otrzymało jakiś upominek. Przekonuje mieszkańców zimowej krainy do zmiany myślenia i zaczyna realizację swojego planu. Ciepłe ubranie, sanie ciągnięte przez klacz, wskakiwanie do kominów na czas i realizowanie list prezentów od dzieci. Globalna akcja wręczania podarunków nie przebiegnie w całości według początkowych założeń. I właśnie te pozornie błahe pomyłki i zbiegi okoliczności sprawiły, że obecnie wydaje nam się, że za wszystkim stoi i Święty Mikołaj. A prawda jest całkiem inna, chociaż rzeczywiście brał w niej udział chłopiec o imieniu Santa. 

Bombka. O dziewczynkach, które odmieniły święta to książka teoretycznie dla dzieci, ale była to tak przyjemna lektura, że mogę ją polecić czytelnikom w każdym wieku. Będzie to szczególnie ciekawa propozycja dla dziewczynek, którym niestety nadal narzuca się patriarchalną wizję świata i stawia niżej od męskich rówieśników. Blanche jest bohaterką, która jest lepsza w powożeniu od chłopaków, ma wiele pomysłów, jest odważna, a przy tym nie czuje lepsza od innych, ma dużo empatii i ceni sobie przyjaźń. Może być wzorem do naśladowania dla dzieci, które na pewną ją polubią. 

Na nowo opowiedziana historia Mikołaja, a tak naprawdę Mikołajki, to książka napisana prostym językiem, a do tego jest pouczająca i zabawna. Jest to idealna lektura na przedświąteczny czas i myślę, że za rok o tej porze znowu do niej wrócę, aby przypomnieć sobie, komu zawdzięczam prezenty pod choinką. 

Za materiał do recenzji dziękujemy wydawnictwu:

 

 
http://www.wydawnictwoalbatros.com/
CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

Katarzyna Satława Recenzent

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.

Katarzyna Satława

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.