recenzja serialserial

Titans 2.0 – recenzja serialu

Tytani, serial który okazał się miłym zaskoczeniem w 2018 roku, powraca z drugim sezonem na platformę Netflix. Finał poprzedniego sezonu pozostawił widzów z niewyjaśnioną historią. Trzeba był czekać aż rok czasu, żeby poznać jej dalszy ciąg. Dużym prawdopodobieństwem było, że twórcy historię Trigona rozłożą na cały sezon. Stało się jednak inaczej. Wątek niszczyciela światów zamknęli bowiem w pierwszym odcinku, a na resztę serii zaplanowali coś nowego.




Pierwszy sezon stanowił pewnego rodzaju powiew świeżości w świecie seriali opartych na komiksach DC. Twórcy zaskoczyli widzów mocną i brutalną historią, pełną akcji i nowych bohaterów z uniwersum DC, bez zbędnej, przeciągniętej ekspozycji tych postaci. Drugi sezon ma to wszystko, ale twórcy idą o krok dalej. Wprowadzają nowe wątki i nowych herosów. Historia pnie się do przodu, ale wątki i tajemnice z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć, co ma oczywiście wpływ na bieżące wydarzenia i relacje między członkami grupy.

Głównym wątkiem jest konfrontacja z Deathstrokiem. Dla bohaterów nie jest on nowym antagonistą. Kilka lat wcześniej doszło bowiem do starcia, które niestety skończyło się tragicznie i doprowadziło do rozpadu grupy. Teraz gdy Grayson postanawia przygarnąć młodych bohaterów i reaktywować grupę, powraca również Deathstroke.

Pierwszy sezon nie był doskonały. Brakowało trochę rozbudowania postaci, a emocje były odrobinę sztuczne. Serial oglądało się jednak z zapartym tchem. Drugi sezon pod tym kątem robi pewien postęp. Poznajemy bowiem przeszłość bohaterów i historię, która ich poróżniła. Fabuła dostała również konkretnego antagonistę, ukazując jego motywacje i emocje, co w przypadku poprzedniego „złego” było nakreślone bardzo słabo. Wszystko, co misternie budowano przez cały pierwszy sezon prysło w pierwszym odcinku drugiego. W przypadku Deathstroke’a było dużo lepiej. To on nadaje lepszej jakości tej historii.

Mocną stroną są zaś spektakularne sceny walki, realistyczne i brutalne. Może jest mniej krwawo i przemoc już nie epatuje swoją bezsensownością, przez to jest o wiele bardziej wiarygodnie. Wiarygodny jest również upadek Graysona i przemiana Robina w Nightwinga. Warte uwagi jest także przedstawienie historii Superboya i jego genezy.

Jeżeli podobał się wam sezon pierwszy to i ten będzie dawał przyjemność z oglądania. Jakościowo jest nieco lepiej, ale niedociągnięć jest tu mnóstwo. Widać jednak, że historia zmierza w dobrym kierunku. Jako nafaszerowane akcją widowisko sprawdza się idealnie. Z niecierpliwością czekamy więc na kolejny, zapowiedziany już sezon, szczególnie z perspektywy serialu Crisis of Infinite Earths, gdzie świat Tytanów został zniszczony w ramach crossovera z tym serialem.

Titans; Twórcy: Greg Berlanti, Akiva Goldsman; Obsada: Brenton Thwaites, Teagan Croft, Anna Diop, Ryan Potter, Jake Michaels, Dwain Murphy, Seamus Dever i inni; Muzyka: Kevin Kiner, David Greene; Gatunek: Akcja, sci-fi; Rok produkcji: 2019

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH SERIALI? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.