Widziałem Oblężenie Warszawy – recenzja
Aleksander Polonius to pseudonim autora dziennika z września 1939 roku. Generalnie niewiele wiadomo o samej postaci. Z informacji, które postanowił przekazać możemy dowiedzieć się, że był naukowcem i mieszkał w Wielkiej Brytanii, choć jego rodzina pochodziła z Warszawy. Po kilkudziesięciu latach ukazują się w Polsce jego wspomnienia z września 1939 roku zatytułowane Widziałem Oblężenie Warszawy, które na półki księgarń trafiły za sprawą Domu Wydawniczego Rebis.
II wojna światowa, którą zapoczątkował atak Niemiec na Polskę jest tematem omawianym i analizowanym na wszelkie możliwe sposoby. Od przyczyn, po kolejne wydarzenia i skutki, a także analizy typu: co by było gdyby. Sporo jest również historii i zapisków z wydarzeń i to one na swój sposób są najcenniejsze dla współczesnego Polaka, bo poza faktami ukazują również emocje zwyczajnych ludzi, którym przyszło żyć i być świadkami tych tragicznych wydarzeń.
Jednym z nich jest właśnie autor tej książki, który przybył do Polski na wakacje, a pierwszego września zastała go wojna, która – mimo że od dłuższego czasu stawała się coraz bardziej realna – dla wielu była nie do pomyślenia. A jednak stała się rzeczywistością. Wakacje bohatera zamieniły się w ciąg dramatycznych przygód i walkę o życie, która mogłaby stać się kanwą naprawdę świetnego scenariusza.
Relacja z tego wydarzenia, którą autor skrzętnie zapisał na kartach prywatnego dziennika i w walizce, jako jedną z niewielu rzeczy, wwiózł do Wielkiej Brytanii, wydana została w 1941 roku w postaci kilkudziesięciu egzemplarzy, które rozsiane zostały po całym świecie. Teraz, gdy wreszcie trafiła do Polski i może dotrzeć do szerszego grona odbiorców, ma możliwość stać się jedną z najważniejszych premier roku. Staje się to za sprawą nie tylko tematyki ważnej dla każdego Polaka, ale również ukazania jest w sposób osobisty i emocjonalny.
Relacjonując bowiem wydarzenia z 1939 roku, autor mocno wpływa na wyobraźnię i odczucia potencjalnego czytelnika. Krok po kroku przedstawia swoje losy i ciężką podróż z płonącej stolicy przez Wilno, Kowno i Rygę do Londynu. Całość jest zaś napisana w stylu najlepszych powieści sensacyjnych, w których bohater po wielu trudach i przeciwnościach losu trafia do obranego celu.
Książka zawiera również mnóstwo zdjęć Juliena Bryana, amerykańskiego fotografa, który udokumentował oblężenie Warszawy. Zdjęcia te tylko potwierdzają słowa zawarte w dzienniku. Cierpienie, śmierć i zgliszcza, to wszystko z dnia na dzień staje się czymś wszechobecnym. Jest to zarazem zapowiedź tego, co mieszkańcy stolicy, ale i całej Polski będą przezywać przez prawie sześć lat. Autor dzięki temu pokazuje wielkość ofiary jaką ponieśli mieszkańcy Warszawy, a zarazem tragedię wojny, przestrzegając przed jej złem wszystkich ludzi.
Widziałem Oblężenie Warszawy to bezpośrednia relacja z początku najtragiczniejszych wydarzeń w dziejach Polski. Pełna realizmu i emocji. Pozwala nam, współczesnym, dla których wydarzenia z września 1939 roku coraz częściej stają się odległą przeszłością, poczuć i zrozumieć tragedię ówczesnej ludności polskiej. Polonius nie pozwala o niej zapomnieć, a zarazem przestrzega przed jej powtórką i jej konsekwencjami.
Widziałem Oblężenie warszawy. Nieznany dziennik z września 1939!
Autor: Aleksander Polonius
Tłumaczenie: Marek Przybyłowicz
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Gatunek: dziennik, literatura faktu
Data wydania: 21 sierpnia 2018
Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Rebis
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.