Książkirecenzja książka

Tańcowały dwa . . . mutanty ? Recenzja książki „Dwa Mutanty”

Na trzecią cześć przygód Sztycha i jego towarzyszy czekałem niecierpliwie. Może nie miałem okazji czytać pierwszej części cyklu, ale druga część pod tytułem Sztych zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Post apo to w końcu temat na tyle oklepany, że ciężko o cokolwiek nowego. Jedyna moja obawa przy sięganiu więc po kolejny tom serii Romana Kulikova była prosta – czy Dwa Mutatny utrzymają poziom poprzedniej części? Przekonajmy się więc.

Sztych, Bull i chomik zamieszkali z Kretem w jego domu na jeziorze. Wydawać by się mogło, że odnaleźli spokój i żyli długo i szczęśliwie. . . nic bardziej mylnego. Budynek stojący na wysepce pośrodku zdradzieckich wód, pełnych anomalii stanowi doskonałą kryjówkę dla naszych bohaterów. Legenda o majątku Kreta i jego towarzyszy obiegła już jednak prawie całą Zonę i każdy chętnie położyłby łapę na artefaktach wyżej wymienionego Stalkera. Po Sztycha zostaje wysłana kolejna ekspedycja, która ma przyprowadzić żywego do generała Iwołgina, a na horyzoncie pojawia się kolejny mutant – i to nie byle jaki.

Dwa mutanty to kolejna książka Romana Kulikowa – o ile jednak Sztycha można było spokojnie przeczytać bez znajomości części pierwszej – to w wypadku wyżej omawianej pozycji jest to bezwzględnie potrzebne. Ci, którzy zanurzyli się wcześniej z autorem w odmęty Zony, będą się tu czuć rewelacyjnie. Zona Nigdy nie była miejscem dla słabych, pełna niebezpieczeństw pochłonęła wiele dusz. Jednak po raz kolejny widzimy, że to nie mutanty czy anomalie są największym niebezpieczeństwem, ale niestety drugi człowiek. Mimo tego, że nastąpiła apokalipsa, nastąpił chaos i radioaktywne opary – to ludzka chciwość i zawiść pozostają niezmienne.

Co ciekawe w porównaniu do poprzedniej części będziemy śledzić kilka mniejszych wątków jednocześnie. Przygody bohaterów, których los nieodzownie połączył w poprzednim tomie, tutaj podążą różnymi ścieżkami przeznaczenia. Przeznaczenie to jednak niesamowicie figlarna rzecz – bo jak mawiają: co Zona złączyła niechaj Stalkerzy nie rozłączają … czy jakoś tak. Sztych Bull i Chomik trzymają jednak styl – nie braknie tu czarnego humoru, wulgarności i przemocy – czyli tego co w Post Apo lubię najbardziej. Na uwagę zasługuje jednocześnie fakt, że postacie mimo że tak zbliżone do siebie, to jednak są tak wspaniale nakreślone, iż nie ma problemu z odróżnieniem ich od siebie. Romana Kulikowa cechuje niezwykła zdolność kreacji swoich bohaterów, co szczególnie cenię w książkach.

Seria wyżej wymienionego autora nadawałby się idealnie na serial stworzony przez największe stacje telewizyjne, jak HBO. Tak jak wspomniałem bohaterowie są opisani rewelacyjnie, dialogi są ciekawe a akcja toczy się w zawrotnym tempie. Książkę pochłonąłem w dosłownie dwa dni – bo mimo że sama fabuła do lekkich nie należy to styl pisania jest lekki i przyjemny. Zona to niebezpieczne miejsce, które zmienia na zawsze wszystkich jej bywalców, ale kiedy musimy wrócić do otaczającej rzeczywistości czujemy niedosyt – może to wina jakiegoś zwodniczego artefaktu, a może po prostu rewelacyjne pióro autora? Na koniec chciałbym podziękować Fabryce Słów, za wydanie kolejnej części serii a Michałowi Gołkowskiemu za jej przetłumaczenie. Zwłaszcza, że zafundowano mi nie lada niespodziankę – publikując fragment mojej recenzji poprzedniego tomu na okładce – to ogromne wyróżnienie.

Czy warto więc sięgać po kolejna część przygód Sztycha i jego towarzyszy? Równie dobrze moglibyśmy spytać starego Stalkera czy napije się dobrego Bimbru. Odpowiedź będzie jednakowa. A tym, którzy choć minimalnie lubią klimaty post apokalipsy – a nie mieli jeszcze okazji czytać poprzednich tomów – radzę zaopatrzyć się w maski gazowe, kałacha i wyruszyć w literacką podróż z Romanem Kulikowem.

10/ 10

Plusy:

  • Powrót do świetnie wykreowanych bohaterów

  • Wartka Akcja

  • Gęsta Atmosfera i dobrze utrzymane napięcie

  • Trzyma poziom poprzedniej części

Minusy:

  • Za szybko się kończy

 

 
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy WYDAWNICTWU FABRYKA SŁÓW

 

 
 

 

 
CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? OBSERWUJ TĘ STRONĘ:

 

 

Ulwar eks-recenzent
follow me

Ulwar

Człowiek petarda żyjący na pełnych obrotach. Słowianin, recenzent, nauczyciel, dziennikarz muzyczny, redaktor naczelny : https://musicwolves.pl/