TOP 10: Najlepsze Filmy Cyberpunk
Co to jest właściwie ten cyberpunk? Zanim wymienimy najlepsze filmy z tego gatunku, warto pobieżnie zatrzymać się nad tym zagadnieniem. Miłośnikom szeroko pojętej fantastyki literackiej nie jest to obce pojęcie, podobnie jak steampunk czy biopunk. To taki podgatunek fantastyki, którego autorzy skupiają się na konsekwencjach funkcjonowania ludzi w otoczeniu zaawansowanej technologii komputerowej i informacyjnej. Czyli poruszane są tu wszelkie kwestie związane np. ze sztuczną inteligencją, cyborgizacją, ale także wirtualną rzeczywistością czy przesyłaniem danych (a co za tym idzie, także w niektórych przypadkach – świadomości). Słowa cyberpunk jako pierwszy użył w 1983 roku Bruce Bethke. Oficjalnie za początek gatunku uważa się rok 1984 i datę premiery powieści Neuromancer Williama Gibsona i to głównie w literaturze przez lata rozwijał się cyberpunk, choć tak naprawdę jego elementy jeszcze niesklasyfikowane pojawiały się już na ekranach i na kartach powieści dużo, dużo wcześniej. Dość powiedzieć że w schemat gatunku może wpisać się… nieme arcydzieło Metropolis z 1927 roku. 4 lata po wydaniu przez Gibsona Neurmancera Mike Pondsmith wydał grę planszową Cyberpunk 2013 jeszcze bardziej rozwijając elementy przedstawionego świata.
Nie jest to artykuł poświęcony genezie cyberpunku, ale zestawienie najlepszych naszym zdaniem filmów z gatunku, warto jednak przywołać absolutne podstawy z nim związane. Najczęściej mamy więc do czynienia z przedstawieniem dystopijnego świata przyszłości zdominowanego przez korporacje i silnie podzielonego społecznie. W świecie przyszłości duży nacisk położony jest na rozwój technologii, co jednocześnie prowadzi do coraz większej dysproporcji między bogatymi i biednymi. Wielokrotnie w utworach cyberpunkowych pojawia się temat cyborgizacji i istoty człowieczeństwa, a także Internetu, wirtualnej rzeczywistości i kultury hakerskiej.
Prezentujemy 10 naszym zdaniem najlepszych filmów w gatunku cyberpunk. Zgadzacie się z tym zestawieniem? Jakie filmy wy uważacie za najlepsze? Dajcie znać w komentarzach. Kolejność według czasu powstania:
NAJLEPSZE FILMY CYBERPUNK
Metropolis (1927)
W 1927 roku nie istniało jeszcze pojęcie cyberpunku. Technologia również daleka była od tego, co znamy dziś, ale niewątpliwie arcydzieło niemieckiego ekspresjonizmu w reżyserii Fritza Langa wpłynęło nie tylko na rozwój science-fiction ale i całego kina w ogóle. Jednocześnie w swojej futurystycznej opowieści, której akcja rozgrywa się w 2027 roku, Fritz Lang ukazał mroczną stronę kapitalizmu, drastyczne różnice społeczne, fantastyczne miasto-moloch przyszłości, w którym bogaci mieszkają niemal w chmurach a pomiędzy olbrzymimi budowlami latają samoloty, sięgnął nawet po motyw robota, być może jako pierwszy w historii kina, choć sama postać ma swoje korzenie w literaturze lat wcześniejszych. W Metropolis wspomniane elementy nie mają też charakteru elektrycznego lecz mechaniczny, a samo istnienie robota nie jest poparte naukowo. To czysta fantastyka. Niemniej nie da się nie dostrzec pionierskiego wkładu tego filmu w całą kinematografię.
Blade Runner (1982)
Również legendarny film Ridleya Scotta powstał jeszcze przed oficjalnym rozwojem cyberpunku jako gatunku, ale stał się już tego powstania bezpośrednim bodźcem. Pondsmith przyznawał, że stworzył swoją grę z inspiracji filmem Scotta. Ten z kolei niewątpliwie odwoływał się do Langa w swojej wizji mrocznego miasta przyszłości ze społeczeństwem podzielonym na kasty. W tym świecie istnieją już replikanci, czyli cyborgi stworzone do pracy o krótkim okresie żywotności. Głównym bohaterem filmu powstałego w oparciu o prozę Philipa K. Dicka jest łowca replikantów, który ma za zadanie je eliminować. To wspaniałe, poruszające tematy globalizacji, przeludnienia i inżynierii genetycznej kino, bogato czerpiące także z dorobku filmów noir, szczególnie w kontekście doskonałej strony audio-wizualnej i kreacji Harrisona Forda. W tym rankingu bezproblemowo mógłby się znaleźć także niedawny sequel Blade Runnera w reżyserii Dennisa Villeneuve’a, ale chcielibyśmy zachować w tym rankingu pewne zróżnicowanie. Niemniej po Blade Runner 2049 również jak najbardziej warto sięgnąć.
Tron (1982)
Nieco lżejsza i zdecydowanie bardziej przygodowa pozycja w tym zestawieniu. Klasyk Stevena Lisbergera odwołuje się przede wszystkim do tematu hakerów komputerowych i gier wideo. Jest także przykładem ukazania wirtualnej rzeczywistości, w której mogą egzystować prawdziwi ludzie. Oczywiście w sposób daleko odmienny od tego, jak wygląda to w dzisiejszych czasach, wciąż jednak pozostaje to w tym kontekście jedno z pionierskich dzieł filmowych dotyczących tematu immersji i VR. Nie jest to naukowe sci-fi, raczej czysta rozrywka, ale zachwyca efektami specjalnymi i stanowi przede wszystkim dobrą zabawę.
Terminator (1984)
Wyraźnie niepokój wobec rozwoju technologii wziął na warsztat James Cameron w swoim debiutanckim filmie. Nie ma tu jeszcze innych elementów cyberpunkowych dotyczących wspomnianego miasta-molocha czy społecznych podziałów, ale zaznaczony jest już temat olbrzymich korporacji i pracy nad sztuczną inteligencją. Maszyny są stopniowo wprowadzane do życia człowieka, z czasem zyskają samoświadomość i wypowiedzą ludziom wojnę. Ta mroczna wizja w tym b-klasowym filmie jest jedynie przedstawiona na początku i dotyczy przyszłości, sama akcja rozgrywa się w latach 80 i ówczesnej scenerii. Arnold Schwarzenegger w ikonicznej roli, jako robot wysłany z przyszłości, który ma zabić matkę przyszłego przywódcy rebeliantów. Świetna ścieżka dźwiękowa, znakomita atmosfera, mnóstwo przemocy i trzymająca w napięciu rozgrywka pomiędzy młodą dziewczyną i elektronicznym mordercą.
Akira (1988)
Legendarna japońska animacja powstała częściowo w oparciu o mangę Katsuhiro Otomo. Akcja filmu rozgrywa się w świecie przyszłości, w dystopijnym mieście Neo-Tokio, trawionym przez terroryzm, korupcję i protesty antyrządowe. Na ulicach miasta walki toczą motocyklowe gangi, a w podziemiach gnieżdżą się rebelianci. Wielomilionowa metropolia przypominająca te ze wspomnianych powyżej filmów jest miejscem ścierania się różnych kultur, wierzeń i ideologii. Wizualnie to kolorowy świat pełen neonów. W tej rzeczywistości rząd wykorzystuje najnowocześniejszą technologię do stworzenia nowego typu człowieka. W wyniku przypadku technologia ta przypada bohaterowi imieniem Tetsuo, który bardzo szybko zatraca na jej rzecz swoje człowieczeństwo, zamieniając się w żądnego zemsty szaleńca. Film podejmuje bardzo wiele tematów, odwołuje się do japońskiej historii, przywołuje niepokój związany z wojną atomową, opowiada także o rozpadzie człowieczeństwa. Bogate w symbolikę i podatne na różnorakie interpretacje zakończenie to prawdziwa wisienka na torcie tej produkcji.
Tetsuo. The Iron Man (1989)
Niezwykle kameralne i wyjątkowe dzieło w tym zestawieniu. Czarno-biała, skromna w środkach produkcja Shinyi Tsukamoto, skupia się przede wszystkim na ludzkim ciele. Jego bohater stopniowo zaczyna zamieniać się w maszynę, po tym jak z jego ciała zaczynają wyrastać metalowe elementy. Nie jest to kino science-fiction w standardowym rozumieniu tego słowa, trudno tu też mówić o jakiejś fabule, to bardziej surrealistyczny eksperyment – niezwykłe studium przemiany człowieka w maszynę. Studium dosłowne, cielesne, ale również bardzo podatne na interpretacje, szczególnie jeśli pomyślimy o dzisiejszym świecie zdominowanym przez technologie, w którym w metaforyczny sposób często my wszyscy stajemy się takimi ludźmi z żelaza.
RoboCop (1987)
Film, który właściwie wprowadził Paula Vergoevena do Hollywood. Opowieść o brutalnie zmasakrowanym policjancie, którego udaje się przywrócić do życia jako nowoczesnego robo-policjanta, który z jednej strony ma szansę zlikwidować przestępczość na ulicach trawionego zepsuciem Detroit, a z drugiej staje się własnością skorumpowanej megakorporacji. Niektóre cyberpunkowe produkcje dotykają bardziej filozoficznych zagadnień, inne nastawione są na akcję. RoboCop jest filmem pełnym akcji, niezwykle obrazowym, obfitującym w filmową przemoc, która nawet dziś potrafi poruszyć. Ale to także opowieść o świecie, w którym wartość jednostki, godność człowieka, przestaje mieć znaczenie – staje się narzędziem w rękach korporacji.
Ghost in the Shell (1995)
Kolejna japońska animacja w tym zestawieniu. Choć nie brakuje tu akcji, nie jest to wcale łatwy w odbiorze film. Jest to bowiem produkcja przesiąknięta japońską kulturą, bardzo skomplikowana pod względem fabularnym, naszpikowana filozoficznymi rozważaniami, powolna. Cyberpunkowy jest tu świat, przeludnione miasto, bogaci mieszkający pod niebem i biedni tłoczący się na ulicach, w slumsach. Główną bohaterką jest major Motoko Kusanagi, cyborg polujący na superhakera. Mnóstwo tu niezapomnianych, fantastycznych scen, jak choćby otwierająca film sekwencja tworzenia cyborga, która sama w sobie jest małym arcydziełem. Ale najważniejsze są tu przede wszystkim rozważania dotyczące transhumanizmu i istoty człowieczeństwa.
Matrix (1999)
Zrealizowany na przełomie tysiącleci film wówczas braci Wachowskich to dzieło wyjątkowe pod wieloma względami. Po pierwsze dzieło czerpie niemal garściami z dorobku poprzedników, w mniejszym lub większym stopniu odwołując się do wszystkich z tych filmów, traktując o wojnie człowieka z maszynami, wirtualnej rzeczywistości, hakerach, transhumanizmie, i tak dalej. Ponadto to wybuchowa mieszanka innych odwołań – m.in. do filozofii i wierzeń różnych kultur. Jakimś cudem ta wypchana po brzegi odwołaniami produkcja trzyma się w ryzach, a w dodatku zachwyca, szczególnie przełomowymi jak na owe czasy efektami specjalnymi. Innymi słowy twórcy sami bogato sięgnęli do osiągnięć najnowszej technologii przy realizacji filmu. O Matrixie można pisać jeszcze więcej: o zapoczątkowanej przez film modzie, o rozwoju popkulturowego uniwersum hipertekstualnego, którego fabuła rozgrywała się także w serialu, komiksach i grach wideo, o jego wpływie na wygląd efektów specjalnych w kolejnych dwóch dekadach.
Raport mniejszości (2002)
Kolejna adaptacja prozy Philipa K. Dicka w tym zestawieniu. Film z Tomem Cruisem przedstawia świat przyszłości, w którym można przepowiadać przeszłość, a winnych ukarać, zanim popełnią zbrodnię. Główny bohater zostaje oskarżony o morderstwo, do którego jeszcze nie doszło. Film stawia pytania, które dziś również zdają się być aktualne. Gdy na ulicach mnóstwo jest kamer, a my jesteśmy nieustannie śledzeni, co znacznie poprawia bezpieczeństwo, możemy się jednak zastanawiać, gdzie kończy się moralna granica ingerencji w ludzkie decyzje. Czy kiedyś nie będziemy karani na podstawie jakichś technologicznych wyliczeń?