Kryminalna KulturacjaKsiążkirecenzja książka

Søren Sveinstrup. Kasztanowy Ludzik – recenzja

Kasztanowy Ludzik to kolejny już, po znakomitej Czerwieni Małgorzaty Sobczak, kryminał, który tej jesieni prezentuje czytelnikom Wydawnictwo W.A.B.. Tym razem makabryczne zbrodnie wstrząsają mieszkańcami Kopenhagi. Bestseller Sørena Sveinstrupa utrzymany jest w mrocznym klimacie znanym fanom serialu The Killing, którego Duńczyk jest scenarzystą. Co łączy brutalne morderstwa i niepozorne dziecięce rękodzieło w postaci kasztanowego ludzika?

Jak powiedział Alfred Hitchcock: „Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”. Nie inaczej powinno być w przypadku dobrego kryminału czy thrillera. Zasadę tę w 100% realizuje w swojej debiutanckiej powieści Søren Sveinstrup, związany przecież także ze światem kina.

Już na początku książki czytelnik trafia do miejsca, w którym doszło do brutalnej zbrodni. Rozegrała się ona pod koniec lat 80. XX wieku. Następnie akcja powieści przenosi się do czasów współczesnych i nabiera rozpędu. Naia Thulin i Mark Hess zostają przydzieleni do sprawy okrutnego morderstwa. Na miejscu zbrodni odnaleziony zostaje niepozorny kasztanowy ludzik. Okazuje się, że śmierć kobiety może mieć związek z inną, zamkniętą już sprawą. Niespełna rok wcześniej do zabójstwa dziecka znanej pani polityk, przyznał się mężczyzna, który odsiaduje teraz wyrok. W czasie gdy detektywi powoli zagłębiają się w mroczną intrygę, ginie kolejna kobieta. I znów zbrodni towarzyszy mały, niewinny kasztanowy ludzik. Co kieruje seryjnym zabójcą i czy duńskiej policji uda się go powstrzymać zanim zaatakuje ponownie?

Skandynawskie kryminały od lat zdobywają serca czytelników, plasując się na szczycie list sprzedaży. Ich bohaterowie to często postaci niedoskonałe, z problemami. Zamiast supermocy miewają za sobą wyjątkowo nieprzyjemny rozwód lub problemy alkoholowe. Ich historia osadzona jest na dodatek w północnoeuropejskim społeczeństwie, tak bliskim nam geograficznie, a jednocześnie tak dalekim pod względem mentalności. Wszystko to intryguje, a jest to przecież tylko tło dla doskonale skrojonej intrygi, której autorzy skandynawscy są mistrzami.




Nie inaczej jest w przypadku Kasztanowego Ludzika. Bohaterowie książki to postaci złożone i interesujące. Mark Hess został właśnie zdegradowany z europolu i wcale nie uśmiecha mu się praca z młodziutką Naią Thulin. Kobieta z kolei pchana ambicjami marzy o przeniesieniu do wydziału do walki z cyberprzestępczością. Partnerom z przymusu przyjdzie stawić czoła prawdopodobnie najtrudniejszej sprawie w ich karierze i tylko od tego, jak potoczy się ich współpraca zależy, czy uda się przerwać brutalny ciąg zbrodni.

Mrożący krew w żyłach thriller Kasztanowy Ludzik to lektura, której nie może ominąć żaden miłośnik ciemnej strony literatury. Zagmatwana intryga, która rozgrywa się na przestrzeni wielu lat, łączy pozornie przypadkowe osoby, wciąga i napawa czytelnika uczuciem realnego zagrożenia. W jaki sposób morderca wybiera swoje ofiary? Dlaczego na miejscu zbrodni zostawia kasztanowe ludziki i co z tym wszystkim ma wspólnego zajmująca się sprawami socjalnymi popularna pani polityk? Autor w mistrzowski sposób łączy wszystkie te wątki i wiele, wiele innych. Czytelnik podobnie jak pracujący nad śledztwem detektywi wiedziony wizją bliskiego rozwiązania zagadki nie raz zapędzany jest przez niego w ślepą uliczkę. A kiedy wydaje nam się, że wszystko jest jasne… Pojawia się więcej kasztanowych ludzików.

Premierze książki towarzyszy akcja promocyjna, dzięki której szansę na otrzymanie darmowych egzemplarzy kryminałów i thrillerów od Wydawnictwa W.A.B. ma aż tysiąc bibliotek!

Kasztanowy Ludzik
Autor: Søren Sveinstrup
Tłumaczenie: Justyna Haber-Biały
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2 października 2019

 

ZA EGZEMPLARZ DO RECENZJI DZIĘKUJEMY WYDAWNICTWU W.A.B.:

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KRYMINAŁÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.