Godzilla: Król Potworów – recenzja
Godzilla powraca. Czy jednak czekaliśmy na nią z utęsknieniem? Chyba nie. Mimo to twórcy postanowili nas uraczyć kolejnym widowiskiem spod znaku: ludzkość kontra potwory (tytani) i wprowadzić nas dalej do nowego filmowego uniwersum, budowanego niestety trochę na siłę.
Akcja Godzilli: Krola Potworów dzieje się pięć lat po wydarzeniach znanych z pierwszej części. Cały świat dowiedział się, że kula ziemska skrywa mnóstwo ogromnych, starożytnych istot, zahibernowanych i czekających aż ktoś je uwolni. Pieczę nad nimi posiada organizacja Monarch, która mimo ogromnych pieniędzy nie potrafi sobie jednak z zaistniałą sytuacją poradzić. Grupa ekoterrorystów przejmuje kolejne ośrodki badawcze i uwalnia Tytanów. Do walki z nimi staje Godzilla.
Tyle na temat fabuły, która jest prosta i pełna scenariuszowych nieścisłości. Twórcy chcieli na siłę stworzyć pełną napięcia historię z ekologicznym wydźwiękiem, przepełnioną akcją i zapierającą dech w piersiach widowiskowością. Z tego wszystkiego został tylko pseudo-ekologiczny wydźwięk, o tym jak ludzie niszczą planetę i potrzeba wielkiego kataklizmu, aby ją oczyścić. Bzdury. Widowisko nadrabia odrobiną akcji, która dochodzi do głosu jednak dopiero w finale.
Pełna napięcia historia niestety już na samym początku nie trzyma się kupy, a widowiskowych jest zaledwie dwie, może trzy sceny. Scenariusz jest pełen nielogiczności. Nie chciałbym za bardzo zdradzać fabuły, ale dochodzą do wniosków, których nie da się potwierdzić – dlaczego jeden z tytanów przybył na Ziemię z kosmosu (i jak tego dokonał?), a pozostałe bestie zostały powołane do życia na planecie? Dodatkowo, posiadając moc przedstawioną w filmie, trudno wyobrazić sobie, że został zahibernowany. Pytań rodzi się jeszcze wiele, ale chyba szkoda czasu na szerszą analizę.
Generalnie film wizualnie trzyma niezły poziom, ale takimi produkcjami nie buduje się wielkiego uniwersum, które miało się odbić wielkim echem w popkulturze. Pierwsza część nie był wielkim hitem, ale z przyjemnością się ją oglądało. Kong. Wyspa Czaszki był już całkiem przyzwoity i można było założyć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety nie.
Produkcja Michaela Dougherty’ego wypada dużo poniżej przeciętnej i stanowi rozczarowujący seans. Trzeba również zaznaczyć, że na projekcjach premierowych też tłumów nie było. Mówiąc słowami jednej z bohaterek: król jest tylko jeden i na pewno nie możemy tego powiedzieć o tym filmie. Godzilla:. Król Potworów zwyczajnie rozczarowuje pod wieloma względami, począwszy od nieciekawej fabuły, a na małej zawartości widowiskowych sekwencji skończywszy. Pozytywy można policzyć na palcach u jednej ręki.
Godzilla II. Król Potworów
Reżyseria: Michael Dougherty
Scenariusz: Zach Shields, Michael Dougherty
Obsada: Kyle Chandler, Vera Farmiga, Millie Bobby Brown, Ken Watanabe, Ziyi Zhang i inni
Muzyka: Bear McCreary
Zdjęcia: Lawrence Sher
Produkcja: USA
Rok produkcji: 2019
Data polskiej premiery: 14 czerwca 2019
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.