Książkirecenzja książka

Luna McNamara „Psyche i Eros” – recenzja

Czy bóg miłości i pożądania sam może ulec urokowi kobiety? Czy strzelając strzałami i zapewniając innym ślepe zauroczenie, mógłby prawdziwie się zakochać? Uczucia to potężna broń, o czym wiedzieli już nawet w starożytności. To właśnie mitologia grecka była inspiracją dla Luny McNamary do napisania powieści Psyche i Eros. 

Ojciec Psyche usłyszał przepowiednię o swoim dziecku. Miało zostać herosem znanym z bohaterskich czynów. Gdy urodziła się dziewczynka, wszyscy byli zaskoczeni. Jednak mykeński władca wierzył w moc proroctwa i pozwalał swojej pierworodnej uczyć się sztuk walki i przetrwania w lesie. Psyche dorastała pod okiem najlepszej ówczesnej wojowniczki, jednak czas dzieciństwa dobiegł końca. Rodzice księżniczki w końcu zaczęli wspominać o znalezieniu jej odpowiedniego męża, aby zapewnić dobry sojusz rodzinie. 

Jednak brak zainteresowania urodą i miłością rozwścieczył Afrodytę, do której świątyni Psyche nie przyszła z prośbą ani razu. Dlatego bogini piękności udała się do Erosa, aby specjalnie przygotowaną strzałą trafił w mykeńską księżniczkę. Niestety Eros przez nieuwagę ukuł się czubkiem grotu i padł ofiarą klątwy pożądania. Zakochał się w Psyche, ale nie mógł się do niej zbliżyć, ponieważ gdyby spojrzeli sobie w oczy, zostaliby rozdzieleni na zawsze. 

Nieświadoma magicznego przekleństwa Psyche i niezainteresowany ludźmi Eros spotykają się, chociaż bóg od początku kłamie w kwestii swojej tożsamości. Ciemność zapewnia im chwilowe bezpieczeństwo, ale okazuje się, że gniew Afrodyty nadal nie jest zaspokojony. Bogini próbuje zrobić wszystko, aby ukarać Psyche i Erosa. 

Mitologia grecka jest tematem, który zawsze przyciąga mnie do książek. Mniej lub bardziej zmienione mity są dobrą okazją, aby przypomnieć sobie losy znanych bóstw. Psyche i Eros to bardzo przyjemna lektura, w której główni bohaterowie są bardzo wyraziści i całkiem różni, a mimo tego autorce udało się stworzyć między nimi chemię. Uwspółcześniony język i chęć Psyche do bycia niezależną kobietą sprawiają, że książkę czytało się bardzo dobrze i kibicowało bohaterce w jej dążeniach. 

W powieści znajdziemy bóstwa, które będą dobrym przypomnieniem mitologii, a także wątki feministyczne i romantyczne. Do tego dochodzą klątwa, zazdrość, poświęcenie, poszukiwanie siebie i strata, które przeplatają się i razem tworzą ciekawą historię. Autorka pisze bardzo lekkim językiem, dzięki czemu książkę czyta się przyjemnie. Fabuła jest dopracowana, co w przypadku debiutów nie zawsze ma miejsce. 

Mam nadzieję, że Luna McNamara sięgnie po kolejne mity i opowie nam swoją wersję zdarzeń. Chętnie przeczytałabym o przygodach kolejnych herosów i bóstw. Psyche i Eros to udany debiut, który mogę polecić nie tylko fanom starożytności. 

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy WYDAWNICTWU MUZA
 
 
 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? OBSERWUJ TĘ STRONĘ:
 
 

 

Katarzyna Satława Recenzent

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.

Katarzyna Satława

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.