„Chciałam trochę odpocząć od zbrodni” – rozmawiamy z Aleksandrą Rumin, autorką „Głosuj na Polaka”
Kilka dni temu w księgarniach pojawiła się najnowsza powieść Aleksandry Rumin – Głosuj na Polaka. To błyskotliwa satyra temat władzy. Nasz recenzent, Krzysztof Borzęcki, porozmawiał z autorką na temat jej książek:
Krzysztof Borzęcki: Na początek – co o sobie może powiedzieć Aleksandra Rumin?
Aleksandra Rumin: Zgodnie z umową, którą podpisałam z wydawnictwem, i pod groźbą ogromnej kary finansowej nie mogę zdradzać żadnych pikantnych szczegółów, bo moja długo wyczekiwana, bogato ilustrowana i wstrząsająca pod każdym względu autobiografia w trzech tomach ukaże się na początku przyszłego roku. Zachęcam do zakupu. Edycja limitowana: jedyne 399 zł + zakładka z frędzelkiem gratis.
„Głosuj na Polaka” to Twoja piąta książka, ale pod kilkoma względami wyróżnia się na tle pozostałych. Po raz pierwszy w fabule powracają bohaterowie z poprzedniej powieści – Jan Polak oraz Małgorzata Foryś. Co spowodowało, że postanowiłaś kontynuować ich przygody?
Szukałam idealnego kandydata na kandydata i w końcu doszłam do wniosku, że nikt nie nada się lepiej od Jana Polaka, a Małgorzata Foryś – z jej osobowością i siłą przebicia – to wymarzona szefowa kampanii. Bardzo przywiązałam się do duetu ze „Zbrodni po polsku” i trudno mi było się z nim rozstać. Nie licząc kota Stefana ze „Zbrodni i Karasia” oraz dzika Chrumczysława ze „Zbrodni na blokowisku”, Janek i Gocha to moi ulubieni bohaterowie i mam nadzieję, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Inna też jest główna linia fabularna. Tym razem motyw przewodni stanowi nie zbrodnia, lecz polityka. Skąd taka zmiana tematyki?
Chciałam trochę odpocząć od zbrodni i wreszcie napisać książkę, w której nikt nie ginie, bo ileż można wymyślać przedziwne sposoby na uśmiercanie bohaterów?
Jakie są główne źródła Twoich inspiracji? Te odnośnie do polityki w „Głosuj…” wydają się oczywiste, ale np. wykorzystanie bocianów w „Zbrodni po polsku” było zaskakujące.
Niestety nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie, bo zabrania mi tego zapis w umowie na wydanie mojego jakże przełomowego poradnika dla aspirujących pisarzy: „Jak pisać, by zarobić miliony”. Zdradzam w nim główne źródła moich inspiracji, konkretnie w rozdziale pięćdziesiątym ósmym. Książka do nabycia w dobrych księgarniach już w połowie 2023 roku.
Co stanowi najtrudniejszy element pisania komedii kryminalnych? Wymyślanie bohaterów, elementy satyryczne czy jeszcze coś innego?
Najtrudniej napisać pierwsze zdanie. Potem już jakoś idzie…
A co daje największą satysfakcję w trakcie pisania? Moment rozpoczęcia nowej powieści czy może kiedy książka trafia na półki sklepowe?
Pisanie nie daje absolutnie żadnej satysfakcji. Kiedy znajomi i sąsiedzi imprezują na jachtach prezesów spółek Skarbu Państwa albo bawią się na wystawnych weselach wiceministrów, ty ślęczysz nad tekstem. Potem przesyłasz go do wydawnictwa i w nieskończoność czekasz na odpowiedź. Kiedy wreszcie ją dostajesz, okazuje się, że powieść „ostatecznie może być, ale konieczne będą drobne poprawki”. Później okazuje się, że trzeba poprawić 99% tekstu, więc właściwie piszesz książkę od nowa. Po miesiącach nieprzespanych nocy i wykłócania się o wszystko owoc twojej pracy trafia do księgarni, a ty jesteś wrakiem człowieka. Na drugi dzień po premierze czytasz w internecie, że powieść jest beznadziejna i powinnaś iść się utopić. Co zatem robisz? Ponownie zasiadasz do klawiatury i koszmar zaczyna się od początku.
Do wypełnienia umowy z wydawcą pozostały jeszcze 24 książki. Czy masz już pomysł na następną? Będzie to kolejna „Zbrodnia…” czy znów wkroczysz na nowe obszary?
Niedawno podpisałam aneks do umowy. Wydawnictwo zaproponowało mi zawrotną kwotę, żebym już nie pisała kolejnych powieści, bo czytelnicy się skarżą i grożą bojkotem, więc skwapliwie się zgodziłam i teraz planuję pisarską emeryturę na jednej z rajskich wysepek na Oceanie Indyjskim.
PRZECZYTAJ RECENZJĘ „GŁOSUJ NA POLAKA!”
RECENZJE INNYCH KSIĄŻEK ALEKSANDRY RUMIN
