Elisabeth Noreback. Nadia – recenzja
Nadia to druga powieść wydana na naszym rynku wydawniczym Elisabeth Noreback, która pozytywnie zaskoczyła czytelników swoją poprzednią historią – Powiedz, że jesteś moja. Jej najnowsza książka, która ukazała się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka, to psychologiczny thriller o obsesji i przekraczaniu granic, w którym ostatecznie nic nie jest takie na jakie wygląda.
Bohaterką jest Linda Andersson, która pewnego ranka budzi się cała we krwi. Okazuje się, że dokonała czegoś, o czym nie ma najmniejszego pojęcia. Obecnie odsiaduje wyrok za zabójstwo męża, obsesyjnie zadając sobie pytanie co tak naprawdę wydarzyło się tamtej feralnej nocy i czy naprawdę zabiła swojego męża. Wszystko na to wskazuje, szczególnie, że nawet najbliżsi nie wieżą w jej niewinność.
Wszystko na to wskazuje, a Linda sama zaczyna w to wierzyć. Pewnego razu jednak dochodzi do przełomu, który zmusza Lindę do zakwestionowania wszystkie, co do tej pory jej wmówiono. Słoneczna Dziewczynka, którą kiedyś była postanawia wbrew wszystkim dowiedzieć się co tak naprawdę wydarzyło się tej feralnej nocy.
Skandynawskie thrillery i kryminały były kiedyś niekwestionowanym wyznacznikiem jakości. W ostatnich latach to się jednak zmieniało raczej na gorsze. Wtedy pojawia się Nadia i pozwala wierzyć, że twórcy skandynawskich thrillerów nie powiedzieli jeszcze ostatniego zdania. Noreback serwuje nam wszystko co rasowy kryminał powinien mieć.
Autorka kreśli swoją opowieść w różnych liniach czasowych. Czytelnicy przeskakują pomiędzy różnymi wydarzeniami, wraz z bohaterką zmierzając do zaskakującego i nieprzewidywalnego finału. Sama bohaterka jest również wyrazista, tajemnicza, a jej przeszłość nakreślona wspomnieniami, odsłania stopniowo przed czytelnikiem niesamowitą historię i brutalną prawdę, z którą musi się ona zmierzyć.
Nadia to rasowy kryminał z dobrze poprowadzoną intrygą. Mamy tu zbrodnię, wyrazistą bohaterkę, tajemniczą przeszłość i nietypowe śledztwo prowadzone zza krat ciężkiego więzienia dla najgorszych przestępców. Jest to psychologiczny thriller będący niejako studium obsesji, który trzyma w napięciu do ostatnich stron.
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.