Reacher – recenzja nowego serialu Amazona
Reacher to kolejna po Boschu i Jacku Ryanie adaptacja znanej i popularnej serii książkowej, zrealizowana przez Amazona. W tym przypadku jest to bohater prozy Lee Childa, Jack Reacher nazywany przez wszystkich zwyczajnie Reacherem. Pierwszy sezon oparty jest na książce Poziom Śmierci i składa się z ośmiu odcinków, które trzymają w napięciu do początku do końca.
Reacher to postać to nietuzinkowa, a wszędzie gdzie się pojawi przyciąga kłopoty. Wysoki niczym dąb, silny niczym tur. Ktoś kto go nie zna, śmiało wziąłby go za nieokrzesanego troglodytę. Zaskakującym więc może być fakt, że jest on kolejnym wcieleniem Sherlocka Holmesa, a jego umysł pracuje niczym komputer. A co najważniejsze – nie potrafi przejść obojętnie wobec krzywdy innych, szczególnie słabszych. Taki obraz głównego bohatera wyłania się z prozy Childa i taki właśnie obraz przedstawiony został w serialu.
Główny bohater pojawia się w miasteczku Margrave, gdzie chce poznać historię czarnego muzyka zwanego Ślepym Blake’em. Przypadek sprawia, że widziany był w pobliżu miejsca zbrodni. Zatrzymany przez lokalnych stróżów prawa, wplątuje się w aferę, której ofiarą staje się jego brat i wielu mieszkańców miasteczka. Przestępcy nie byli jednak świadomi z kim zadarli, a ich los z góry został przesądzony, gdy Reacher wziął ich na swój celownik.
Reacher to serial przepełniony akcją, z kilkoma fabularnymi zapychaczami. Paradoksalnie jednak, mimo że nie wnoszą one nic do rozwoju fabuły, to nawet zbytnio nie przeszkadzają. Sama intryga kryminalna też nie jest najmocniejszą stroną serialu (widz kilka razy zastanawia się nad logiką postępowania niektórych bohaterów), to do końca nie jest ona sztuczna i mimo pewnych nieprawdopodobieństw, jest na tyle spójna, że w pewnym momencie możemy się w niej zatracić. szczególnie gdy widzimy Reachera w akacji, kopiącego tylko swoim przeciwnikom, w sposób subtelny, ale brutalny.
To jest najmocniejszy element serialu. Twórcy całymi garściami czerpią z prozy Childa. Pierwszy sezon jest niemal kopią Poziomu Śmierci, z małymi zmianami. Poza kilkoma zwrotami w rozmowie bohaterów, nie wywnioskowalibyśmy, że akcja serialu dzieje się współcześnie. Przypomnijmy, że pierwowzór literacki powstał w latach dziewięćdziesiątych, a wtedy panowały inne zasady ukazywania takich postaci. Widać to po kreowaniu postaci takich twórców jak Child, Connely czy Lehane. Twórcy postanowili postawić na ówczesny klimat i kreacje postaci.
Reacher nie jest serialem idealnym. Mamy tu wiele niedopowiedzeń, kilka elementów wciśniętych na siłę, a kilka wywoła uśmiech na naszej twarzy. Mimo to cały sezon oglądamy z zapartym tchem i pochłaniamy niemal jednorazowo. Wszystko to dzięki temu, że twórcy zaserwowali widzom przysłowiowy powrót do przeszłości, do niemal typowego serialu z ubiegłego wieku, gdzie bohater idzie po swoich przeciwnikach niczym walec. Niczym buldożer, który niszczy wszystko na swojej drodze. Na pewno taki układ nie wszystkim się spodoba, ale dla fanów prozy Childa to będzie prawdziwa perełka, a na potwierdzenie tych słów mamy fakt, że Amazon już zamówił kolejny sezon. Czekamy więc z niecierpliwością.
Reacher (sezon 1); Obsada: Alan Ritchson, Malcolm Goodwin, Willa Fitzgerald, Hugh Thompson, Chris Webster, Bruce McGill, Martin Roach, Maria Sten, Currie Graham i inni; Rok produkcji: 2022
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.