Książkirecenzja książka

Christopher Hitchens „Bóg nie jest wielki. Jak religia wszystko zatruwa” – recenzja

Polityka i religia – dwa tematy, o których lepiej nie rozmawiać podczas rodzinnych spotkań. Natomiast w zaciszu domowym można czytać, co się chce. Lubię religijne dyskusje i podważanie ogólnie przyjętych norm, dlatego tytuł Bóg nie jest wielki. Jak religia wszystko zatruwa przyciągnął mnie do siebie. Lektura okazała się bardzo przyjemna i zgodna z moimi przekonaniami, więc tym milej mi się ją czytało. 

Książka nie jest nowa. Została wydana kilkanaście lat temu, również po polsku, więc może część czytelników zetknęła się z nią już wcześniej. Najnowszą wersję zawdzięczamy wydawnictwu Post Factum. Jest to propozycja przede wszystkim dla ateistów, ale zainteresować powinna także agnostyków i osoby wierzące, które mają wątpliwości i szukają odpowiedzi na pytania, których w swoich wspólnotach zadać nie mogą. Christopher Hitchens poświęca sporo uwagi chrześcijaństwu i islamowi, a co za tym idzie głównymi bohaterami są Jahwe i Allah, ale znajdziemy również informacje o innych religiach, sektach i bogach. Okazuje się, że uważany za spokojny i pokojowo nastawiony buddyzm także ma sporo na sumieniu, czego do niedawna nie byłam świadoma. 

Bóg nie jest wielki. Jak religia wszystko zatruwa to książka, która nie ma na celu wyśmiania wiary, chociaż autor wypowiada się bardzo dosadnie o wszelkich dogmatach i twierdzeniach wypowiadanych przez osoby wierzące i duchownych. Krok po kroku pisarz przedstawia logiczne argumenty nie tyle na nieistnienie bogów, ale na to, że zostali oni stworzeni przez ludzi. W Biblii nie znajdziemy wzmianek o zwierzętach żyjących w Australii, ponieważ ludzie piszący “natchnione” teksty nie mieli pojęcia o ich istnieniu. Bóg powinien to wiedzieć, bo absurdalne byłoby myślenie, że postanowił ukryć istnienie koali przed swoimi wyznawcami. Podobnie zakazy i nakazy są odzwierciedleniem dawnych zwyczajów i sposobu myślenia, a nie umysłu wszechwiedzącego bytu. Czytelnik będzie mógł sam zweryfikować przedstawiane przez autora dowody na kłamstwa i przekręty w czynione w imię dobra hierarchicznych struktur religijnych, które przez wieki wykorzystywały i nadal wykorzystują strach i ślepą wiarę ludzi. 

Rozkładanie religii na czynniki pierwsze może być bolesne dla osób, które zostały wychowane w religijnych rodzinach i swoje życie opierały na słowach duchownych. Jednak, jeśli zdecydują się sięgnąć po tę książkę, będą mogły spojrzeć na wpajane im od dzieciństwa nauki z innej strony. Może niektórzy zaczną wątpić i szukać dalszych odpowiedzi. Inni rzucą ją w kąt i więcej do niej nie zaglądną uważając, że to kolejny atak na ich wierzenia. Ci drudzy prawdopodobnie są zadowoleni ze swojego życia i nie wyniosą niczego z lektury. Natomiast dla pierwszych może to być jeden z wielu kroków w kierunku życia, w którym będą mogli wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za swoje wybory i przekonania, czego im szczerze życzę. 

Książka jest napisana ciekawie i podaje źródła, na których oparte zostały wywody. Lekturę czytało mi się płynnie, ale momentami musiałam się bardziej skupić, gdy autor wpadał w filozoficzny ton. Nie przeszkadzało mi to zbytnio i chętnie wrócę do tej pozycji po jakimś czasie, aby odświeżyć sobie przytoczone argumenty. Polecam tę książkę wszystkim, którzy mają otwarte umysły i chcą wiedzieć, a nie tylko wierzyć. 

Bóg nie jest wielki. Jak religia wszystko zatruwa
Autor: Christopher Hitchens
Tłumaczenie: Cezary Murawski
Gatunek: literatura popularnonaukowa
Wydawnictwo: Post Factum
Data wydania: 10 listopada 2021

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy WYDAWNICTWU SONIA DRAGA

 

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Katarzyna Satława Recenzent

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.

Katarzyna Satława

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.