Harlan Coben. Niewinny – recenzja
Niewinny to kolejny kryminał Harlana Cobena, który doczekał się ekranizacji na platformie Netflix. W związku z tym równoległe ukazało się książkowe wznowienie w nowej, filmowej szacie graficznej. Mówi się, że od nadmiaru boli głowa. W tym jednak przypadku chyba tak nie będzie, szczególnie, ze wielu fanów uważa, że Niewinny to najlepsza historia w dorobku Cobena.
Historia rozpoczyna się w momencie, gdy główny bohater – Matt Hunter w bójce nieumyślnie powoduje śmierć przeciwnika. Zostaje skazany na karę więzienia. Po jej odbyciu pragnie wrócić do normalności. Niestety to wydarzenie kładzie się cieniem na jego przyszłości. Z czasem dzięki znajomościom udaje mu się jednak znaleźć pracę oraz ożenić się z kobietą swojego życia. Kiedy wszystko zaczyna nabierać tempa: na horyzoncie pojawia się zakup nowego mieszkania w dzielnicy, w której wychowywał się bohater, na świat ma też przyjść jego dziecko, nagle pojawia się problem. Mieszkańcy nie chcą w mieć za sąsiada byłego skazańca, bez względu na to, że od wypełnienia kary minęło dziewięć lat. Miejscowy policjant, kolega Huntera ze szkoły jasno daje mu do zrozumienia, że nikt go tu nie chce i lepiej byłoby, gdyby zrezygnował z przeprowadzki. Ciekawy problem porusza w tym momencie Coben, a mianowicie temat resocjalizacji więźniów w oczach społeczeństwa:
Może i byłeś w porządku kiedy cię tam wsadzili. Ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że teraz jesteś takim samym facetem jak przedtem?
Jednak prawdziwe kłopoty zaczynają się, gdy żona Huntera – Olivia, wyjeżdża w podróż służbową. Kilka godzin po jej wyjeździe Matt otrzymuje wiadomość wideo z telefonu żony, na której widać Olivię i nieznanego mężczyznę w pokoju hotelowym w dwuznacznej sytuacji. Matt na tyle ufa żonie, że nie wierzy w to, co zobaczył i za wszelką cenę chce dotrzeć do prawdy. Tylko, czy prawda nie zachwieje jego już ustabilizowanym życiem? Okazuje się, że przeszłość powróci do niego w najbardziej nieoczekiwany sposób. Matt staje się głównym podejrzanym o szereg morderstw. Musi uciekać, żeby dowieść swojej niewinności. Nie wierzy już w sprawiedliwość sądu, a nie może pozwolić sobie na powrót za kratki. Wie, że wszystko na co zapracował po wyjściu z więzienia, może rozpaść się w jednej chwili jak zamek z pisku.
W odróżnieniu od poprzednich powieści Cobena, ta rozkręca się praktycznie od samego początku. Z każdą stroną napięcie nieustannie wzrasta i taka sytuacja utrzymuje się do samego końca. Autor przedstawia nam kilka osobnych wątków, na pierwszy rzut oka powiązanych ze sobą bardzo luźno. Jednak z czasem wszystko łączy się w jedną spójną całość, doprawioną solidną akcją. Zagadki, tajemnice, nagłe zwroty akcji – to wszystko powinien posiadać dobry kryminał i znajdziemy to w Niewinnym. Jedynie czego brakuje to choćby powierzchownej analizy psychologicznej bohaterów. Coben właściwie otwarcie mówi nam dlaczego bohaterowie tak, a nie inaczej postępują. Wielokrotnie podjęcie decyzji przychodzi im bardzo łatwo, bez zawahania. Nie zastanawiają się nad słusznością swoich wyborów oraz ich konsekwencjami. Może tylko Matt analizuje swoją przeszłość, w kontekście pobytu w więzieniu, ale w niewielkim stopniu. Coben wprowadza tutaj dość interesujący wątek, Hunter bowiem widzi czasem swoją ofiarę, chłopaka, którego zabił. Bohater nie jest obłąkany, jednak wszystko, czego dokonał, odcisnęło na nim swoje piętno. Dochodzi nawet do tego, że Matt postanawia odwiedzać matkę zabitego.
Mimo kilku naciąganych sytuacji, Niewinny to thriller pierwszej klasy. I tak jak w przypadku pozostałych powieści Cobena, rozwiązanie autor naświetli nam dopiero na samym końcu książki. Wyjątkowo w tym przypadku ciężko jest się domyślić prawdy. Co ciekawe – wydaje się, że autor daje nam ostrzeżenie, że nasze życie może zmienić się w jednej chwili. Czasami zwykły zbieg okoliczności może mieć opłakane w skutkach konsekwencje. Wtórując za Cobenem: Od przeszłości nie ma ucieczki….
Niewinny
Autor: Harlan Coben
Gatunek: kryminał, thriller
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 14 kwietnia 2021
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.