30 Srebrników – recenzja serialu HBO Europe
W ostatnim czasie produkcje hiszpańskie są bardzo popularne. Widać to szczególnie na platformie Netflix, gdzie cyklicznie pojawiają się kolejne nowe filmy lub seriale. Oczywiście mają one do zaoferowania sporo, ale tylko jako zwykła, prosta rozrywka, która oscyluje jakościowo gdzieś w granicach produkcji klasy B. Nic więc dziwnego, że HBO również próbuje na tym gruncie sił i serwuje swoim widzom hiszpański serial, 30 Srebrników, będący połączeniem horroru, fantastyki, dramatu społecznego i religii i osadzonego wprost w twórczości Dana Browna. Jednych to zafascynuje a innych odstraszy. Jeżeli jednak potraktujemy go z dystansem jako pulpową rozrywkę to nie będziemy mieli z nim problemu.
Akcja zaczyna się od mocnego uderzenia. Dwa wydarzenia wprowadzają nas do tej dziwnej historii. Pierwsza to napad na bank, podczas którego oprawca zabija strażników, a sam mimo odniesionych ran nie umiera. Przyznać trzeba, że sam początek jest intrygujący, szczególnie w połączaniu z czołówką ukazującą śmierć Jezusa na krzyżu i samobójstwo Judasza. Kolejna jednak scena jest jeszcze mocniejsza i to ona głównie zadecyduje czy obejrzymy ten serial dalej. W małym hiszpańskim miasteczku, w środku nocy, na farmie zwierząt odbierany jest poród. Jednak zamiast małego cielaka rodzi się dziecko. Niestety później jest już tylko dziwniej i coraz bardziej niepokojąco.
Cała fabuła kreci się bowiem wokół tytułowych trzydziestu srebrników. Twórcy serialu wyszli bowiem z założenia, że fabuła będzie kręciła się wokół potężnych artefaktów. Ich moc bierze się z faktu, że przyczyniły się do śmierci Jezusa. Najpotężniejszym z nich są właśnie srebrniki, za które Judasz wydał Jezusa. Ten kto zgromadzi je wszystkie będzie władał światem. Oczywiście znaleźli się chętni aby wziąć na siebie to brzemię i zbierają monety po całym świecie. W posiadaniu jednej z nich jest ksiądz przeniesiony niedawno do lokalnej parafii. Stał się jej posiadaczem podczas jednego z egzorcyzmów, podczas którego opętany młodych chłopak niestety zmarł. Teraz siły ciemności za wszelką cenę chcą ją odzyskać, do tego stopnia, że nie cofną się przed niczym. Niestety nieświadomi mieszkańcy miasteczka staną się ofiarami w tej wojnie.
Drugim istotnym elementem tej historii jest wątek ewangelii judaszowej. Jeżeli jesteśmy tego świadomi, to już całkiem inaczej możemy spojrzeć na ten serial. Jest to tekst apokryficzny, napisany przez sektę Kainitów, mający dowodzić, że Judasz zdradził Jezusa na bezpośrednie jego polecenie, aby zbawienie mogło się wypełnić. W serialu tym sekta ta przetrwała wieki i teraz jej członkowie zajmują najwyższe stanowiska w Watykanie. Czoła im może tylko stawić ojciec Vergara, który jak się okazuje nie jest zwykłym proboszczem. Z kolejnym odcinkiem wychodzą na światło dzienne nowe fakty z jego przeszłości. Jak się okazuje w młodości miał okazję opowiedzieć się po jednej ze stron obecnego konfliktu. Jego ówczesna decyzja bezpośrednio rzutuje na jego życie i życie osób wokół niego zgromadzonych.
30 Srebrników to serial do którego należy podejść z dużą dozą rezerwy. Nie możemy traktować go na poważnie, szczególnie, że sami twórcy chwilami potrafią mocno przeszarżować w kreowaniu konkretnych scen i kreśleniu bohaterów. Wiele scen potrafi zniesmaczyć, przerazić, ale i są takie, na widok których zwyczajnie zbiera się nam na śmiech. Całość jednak potrafi trzymać w napięciu i zaskakiwać kolejnymi twistami. Mimo swojej nierówności w budowaniu napięcia i kreśleniu klimatu, ma on w sobie coś co potrafi wciągnąć widza. Jeżeli nie odrzuci was pierwszy epizod, który sam w sobie jest najdziwniejszy, reszta będzie raczej do przełknięcia i pozwoli na kilka godzin seansu, do którego jednak trzeba podejść z lekkim dystansem.
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.