Netflix na Halloween. Klasyka grozy
Szukacie ciekawych horrorów na halloweenowy wieczór? Przed rokiem wybraliśmy dla was horrory Netfliksa, które warto zobaczyć w tym czasie. Dziś z kolei prezentujemy zbiór klasyków horroru obecnie dostępnych na licencji na popularnej platformie. Jeżeli wolicie sięgnąć po sprawdzoną, kultową grozę, to zerknijcie na tę listę.
Adwokat diabła (1997)
Współczesna przypowieść o walce dobra ze złem ubrana w szaty thrillera o karierze bez względu na konsekwencje. Film, nieco banalny fabularnie, zachwyca przede wszystkim wybitną rolą Ala Pacino w iście diabelskim wydaniu.
Christine (1983)
John Carpenter to prawdziwa ikona kina grozy, nie może więc zabraknąć go w tym zestawieniu (i pojawi się nie jeden raz). Jego adaptacja prozy Stephena Kinga o morderczym aucie jest tyleż absurdalna, co fascynująca. Twórcy Coś udało się stworzyć na ekranie specyficzny, mroczny klimat, a patrzenie na tytułowe auto to miejscami czysta przyjemność.
Duch (1982)
Propozycja dla wielbicieli filmów o nawiedzonych domach. Historia rodziny Freelingów, która wprowadza się do nowego domu zbudowanego na terenie dawnego indiańskiego cmentarza to dzieło Tobe Hoopera, twórcy innego klasyka – Teksańskiej masakry piłą mechaniczną. Film został przyjęty z olbrzymim entuzjazmem i doczekał się kontynuacji i remake’ów.
Głowa do wycierania (1977)
Jak głosi sam tytuł – debiut filmowy Davida Lyncha to film, który wytrze wam głowę. To produkcja tak dziwna i przerażająca zarazem, jak to tylko możliwe. Opowieść o parze, której rodzi się zdeformowane dziecko, rozgrywa się na tle industrialnego miasta, utrzymana jest z kolei w atmosferze surrealizmu. To przejmujące, podatne na interpretacje, zaskakująco oryginalne kino operujące zabójczym klimatem.
Halloween (1978)
Na tej liście nie mogło zabraknąć filmu otwierającego jedną z najgłośniejszych filmowych serii grozy. Michael Mayers to obok Freddy’ego Kruegera i Jasona Voorheesa jedna z legend hollywoodzkiego horroru. Dzieło Carpentera to prawdziwa perełka b-klasowego horroru ze świetną rolą Jamie Lee Curtis. Warto dodać, że film doczekał się licznych kontynuacji i wznowień, przeważnie bardzo słabych jakościowo, ale całkiem niedawno seria powróciła z Curtis w roli głównej w naprawdę udanym remake’u/sequelu, który także dostępny jest na Netflix. Warto zrobić sobie więc podwójny maraton.
Lśnienie (1980)
Dzieło Stanleya Kubricka wyjątkowo nie przypadło do gustu samemu Stephenowi Kingowi, który postanowił później zrealizować własną telewizyjną wersję kultowej powieści. Jakby tego było mało genialny reżyser otrzymał za tę produkcję nominację do Złotej Maliny. Historia jednak nie tylko zweryfikowała ten kiepski początkowy odbiór, ale i ostatecznie przydała Lśnieniu status kultowego. Dziś ten legendarny horror czerpiący z prozy Kinga bardziej elementy psychologiczne niż nadprzyrodzone, wciąż niezmiennie przeraża, a poszczególne sceny (żeby przywołać tylko „Here’s Johnny!”) grubymi zgłoskami zapisały się w historii kina.
Postrach nocy (1985)
Tym razem coś dla miłośników historii o wampirach w dawnym, klasycznym wydaniu. Kiczowate efekty specjalne i pretekstowa fabuła, ale jednocześnie mnóstwo dobrej zabawy. W Polsce film był przebojem na VHS. Dziś po prostu fajnie do niego wrócić, szczególnie traktując jako odtrutkę na współczesne wampiry.
Psychoza (1960)
Legendarny film Alfreda Hitchocka, który współczesnych sobie widzów w obrębie jednego filmu zaszokował kilkukrotnie, a niektóre rozwiązania fabularne nawet dzisiejszego widza mogą wprawić w osłupienie. Adaptacja prozy Roberta Blocha to prawdziwy majstersztyk. Prosta historia opowiedziana jest w taki sposób, że trzyma w napięciu praktycznie od pierwszej do ostatniej minuty, zawiera sceny, które na zawsze zapisały się w historii kina, a ponadto zachwyca skomplikowaną rolą Anthony’ego Perkinsa. Jeśli jeszcze nie widzieliście – to dobra okazja do nadrobienia.
Szczęki (1975)
Jeden z najgłośniejszych filmów Stevena Spielberga, który w latach 70. i 80. zamieniał złoto praktycznie wszystko, czego się dotknął. Groza spod znaku animal attack, doskonale skonstruowana pod kątem budowania napięcia. Nie dziwne, że produkcja doczekała się kilku kontynuacji i ugruntowała pozycję gatunku, który do dziś cieszy się jako taką popularnością, żeby przywołać chociażby powstające ciągle filmy pokroju Meg. Ozdobą filmu są też niezapomniane role Scheidera, Shawa i Dreyfussa.