hotkomiksrecenzja komiks

Mort Cinder. Alberto Breccia – recenzja

Alberto Breccia to jeden z największych artystów komiksu. Człowiek, do twórczości którego odwoływało się wielu współczesnych autorów komiksów, wśród nich Mike Mignola czy Frank Miller. Do tej pory jednak jego twórczość nie miała okazji zagościć na naszym rynku wydawniczym. Do tej pory, bo teraz dzięki wydawnictwu Non Stop Comics jego najlepsze dzieło właśnie trafiło na półki księgarń. Mowa oczywiście o Morcie Cinderze, który pierwszy raz ukazał się w 1962 roku na łamach czasopisma Misterix i choć do tej pory obfituje w wiele wydań na całym świecie, w Polsce pojawia się pierwszy raz.

Bohaterem tej historii jest Ezra Winston, antykwariusz z Londynu, który dzięki pewnym zdolnościom, potrafi za pomocą archeologicznych artefaktów poczuć na własnej skórze przeszłość związaną z danym przedmiotem, ale i z pewnym człowiekiem. To tytułowy Mort Cinder, który w każdej opowieści wraca do życia, by wciągnąć naszego bohatera w mroczne przygody i opowiedzieć mu historie z głębi czasów.

Kadry komiksu są czarno-białe i narysowane z wykorzystaniem techniki światła i cieni. Każdy rysunek jest tak mocno skontrastowany, że światłocień sam w sobie definiuje dramatyzm, który zawarty jest w danej scenie. Nadaje on również tajemnicy i upiornej atmosfery. Mort Cinder jest więc serią z elementami nadprzyrodzonymi, ale styl sam w sobie najbardziej pasuje do typowego horroru, gdyż prawie każdy obraz nastawiony jest na wywoływanie lęku.




To, co jednak najciekawsze, to technika którą zastosował Breccia. Mimo że definiuje historię grozy, to sama w sobie oferuje potencjalnemu czytelnikowi mnóstwo realizmu. Kadry są również mocno impresjonistyczne, bowiem Breccia stawia bardziej na klimat i atmosferę, niż na ukazanie najdrobniejszych szczegółów. Zarysowuje najważniejsze elementy, które są istotne dla fabuły, ale pomija elementy z tła, które najczęściej nikną w wyniku zabawy światłem i cieniem.

Trochę gorzej wypada tu sama fabuła, choć widać w niej wiele odniesień do historii i literatury powszechnej. Niestety to wspaniałe kadry zapadają w pamięci, a same opowieści są tylko ich dopełnieniem. Czytelnik zaś staje się nie tylko biernym obserwatorem, ale wraz z Ezrą jest uczestnikiem wielu dramatycznych wydarzeń.

Mort Cinder to komiks, który mimo prawie sześćdziesięciu lat na karku nadal zachowuje świeżość i zachwyca stroną graficzną.  Wspaniałe dzieło, które przenika się magią, grozą, fantastyką i historią. Zachwyca kompozycją i klimatem. Breccia czaruje kreską, która jest nieśmiertelna jak tytułowy Mort Cinder. Jak feniks powstaje z popiołów, tak on każdorazowo się odradza, powracając z kolejną historią. Można by rzec, tak w nieskończoność. Dopóki on będzie żył, dopóty twórczość Brecci nie umrze.

Mort Cinder
Twórcy: Alberto Breccia, Héctor Germán Oesterheld
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska, Iwona Michałowska-Gabrych
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Gatunek: powieść graficzna, horror, fantastyka
Data wydania: 12 września 2018

 

Komiks można zakupić na stronie Non Stop Comics

 

https://nonstopcomics.com

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KOMIKSÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.