filmhotrecenzja filmu

The Lodgers. Przeklęci – recenzja filmu

Wiosna w pełni, kina atakowane są blockubsterami, młodzieżowymi komediami i horrorami. Tych ostatnich mamy aż w nadmiarze, z multipleksów nie wyszły jeszcze Ciche miejsce oraz Prawda czy wyzwanie, a już dystrybutorzy wprowadzają dwa nowe tytułu – Ghostland i The Lodgers. Przeklęci. Ten drugi to kolejna już w tym roku próba opowiedzenia historii grozy na warunkach horroru gotyckiego.

Irlandia, początek lat 20. Bliźniaki Rachel i Ed po śmierci mieszkają w gotyckiej posiadłości Loftus Hall. Mroczny dom zamieszkany jest przez duchy, tytułowych „przeklętych”, a pobyt rodzeństwa zostaje obwarowany trzema zasadami – nikomu nie wolno ich odwiedzać w posiadłości, muszą być w swoich pokojach przed północą i nie wolno im się rozdzielać. Według przerażającej kołysanki z dzieciństwa, złamanie którejkolwiek z tych zasad mogłoby zbudzić zło czające się w wiekowym budynku. Rachel nie traktuje jednak tej historii poważnie i robi wszystko, aby wyrwać się z „niewoli” posiadłości.




Jak łatwo się domyślić, szereg złych decyzji uruchomi lawinę demonicznych wydarzeń. Jedną z takich decyzji będzie przekroczenie progu domostwa przez Seana, wojennego weterana, który zakochuje się w Rachel. Klątwa ciążąca na posiadłości i rodzinie da o sobie znać.

Wbrew oczekiwaniom na rasowy, przerażający horror, The Lodgers to raczej produkcja kameralna, operująca klimatem, stonowana. Dla wielu może okazać się nudna, szczególnie że konwencja rozegrana jest raczej bez świeżości i polotu, a twórcy wykorzystują po prostu paletę ogranych dla gatunku chwytów, od skrzypienia w mroku posiadłości, sugestię szaleństwa, przez zbłąkane cienie i groźne dźwięki, po wątek kazirodztwa.

Jednocześnie charakteru produkcji przydaje kategoria R, tak rzadka we współczesnych horrorach. Trudno odmówić twórcom realizacji sugestywnego, melancholijnego klimatu i jak najbardziej umiejętnego połączenia romansu gotyckiego z opowieścią o „żywym domu”.

Nawet jeśli jest to droga na łatwiznę, zarówno pod względem fabularnym (szalenie niewykorzystany wątek weterana Seana, scenariusz przewidywalny do bólu), jak i w kontekście grozy (operowanie mało wymyślnymi straszakami), całość broni stylową realizacja, gotyckim klimatem i – o czym nie wspomniałem wcześniej – naprawdę intrygującymi rolami Charlotte Vegi i Billa Milnera.

MOJA OCENA:
5/10

The Lodgers. Przeklęci
Reżyseria: Brian O’Malley
Scenariusz: David Turpin
Obsada: Charlotte Vega, Bill Milner, Eugene Simon, David Bradley
Muzyka: Kevin Murphy, Stephen Shannon
Zdjęcia: Richard Kendrick
Gatunek: Horror
Kraj: Irlandia
Rok produkcji: 2017
Data polskiej premiery: 4 maja 2018

 

 

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI FILMÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.

Krzysztof Strzelecki

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.