Książkirecenzja książka

Dwa dni w maju. Jordi Sierra i Fabra

Dwa dni w maju to czwarty tom serii kryminalnej o przygodach hiszpańskiego policjanta Miguela Mascarella osadzonej w czasach hiszpańskiej wojny domowej i początkowych lat po upadku republiki oraz przejęcia władzy przez generała Franco. Ciekawostką jest, że poprzednie dwa tomy tłumaczone były z hiszpańskiego przekładu, a najnowszy bezpośrednio z języka katalońskiego. Powieść, podobnie jak tomy poprzednie, ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros.

Akcja dzieje się w maju w roku 1949. Miguel Mascarell nie jest już inspektorem policji. Po przejęciu władzy przez frankistów, trafia najpierw do więzienia, a po odzyskaniu wolności ponownie układa sobie życie. Sytuacja ta zmienia się, gdy otrzymuje wiadomość o śmierci Mateo Galvany’ego, swojego byłego szefa, człowieka, który kiedyś uratował mu życie. Pojawia się na jego pogrzebie, ale nie podejrzewa nawet, że jego śmierć nie była naturalna. Tak naprawdę wcale go to nie interesuje, ale córka zmarłego dzieli się z nim swoimi podejrzeniami. Na jej prośbę postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo. Jednak to, co odkryje zagrozi nie tylko jego życiu, ale samego dyktatora.




Mocną stroną tej historii jak i poprzednich części są jej czas i miejsce akcji. Hiszpania i okres wojny domowej nawet dzisiaj są tematem niezwykle drażliwym. Autor swoją historię opowiada z perspektywy bohatera strony przegranej i w tej opowieści w najmniejszym stopniu nie jest obiektywny. Oczywiście czasy tamte nie były łatwe dla nikogo, ale jednoznacznie nie można powiedzieć że byli tylko dobrzy (czytaj republika) i źli (czytaj frankiści). Historia jest bardziej skomplikowana. Oczywiście każdy ma prawo ukazywać swój punkt widzenia, ale odrobina subiektywności nigdy nie zaszkodzi. Terror terrorem i pewne patologie należy piętnować, ale zła drugiej strony wybielać też nie wolno.

Wracając jednak do wątku fabularnego, to trzeba przyznać, że jest naprawdę intrygujący. Autor kreśli opowieść z punktu widzenia człowieka, którego doświadczyło życie i który cały czas musi sobie radzić z przeciwnościami, a mimo to postanawia wplątać się w kolejną intrygę. Podąża ulicami Barcelony i pozbawiony jakichkolwiek pomocy śledczych, po nitce do kłębka rozwiązuje zagadkę śmierci byłego przełożonego i spisku na generała Franco. Śledztwo, którego się podejmuje jest również próbą zmierzenia z samym sobą i swoimi słabościami, jak też udowodnienia samemu sobie, że jest jeszcze coś wart.

Czwarty tom cyklu o przygodach Miguela Mascarella jest utrzymany w podobnym klimacie jak części poprzednie. Duszny, melancholijny klimat rodzącej się „dyktatury” dla przegranych jest czymś strasznym. Nadzieja odeszła wraz z ostatnim punktem oporu. Teraz pozostała tylko egzystencja i pewna namiastka szczęścia i radości tych, którym nastało żyć pod przywództwem znienawidzonego generała Franco. Sama fabuła tak naprawdę jest tylko sposobem na ukazanie zła zwycięskiego obozu i opiewania wspaniałych czasów Republiki. A gdzie jest prawda?

Dwa dni w maju
Autor: Jordi Sierra i Fabra
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: kryminał
Data wydania: 15 lutego 2018

 

 

Za materiał do recenzji dziękujemy wydawnictwu:

 

http://www.wydawnictwoalbatros.com/

 

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.