Książkirecenzja książka

Alexander Freed „Eskadra Alfabet” – recenzja

Uniwersum Gwiezdnych wojen ciągle się rozrasta, co cieszy fanów mieczy świetlnych, międzygwiezdnych podróży i nieznanych dotąd planet i ras. Kolejne powieści umiejscowione w przeróżnych punktach na osi czasu uzupełniają znane z ekranu historie, ale także opowiadają o dotąd nieznanych postaciach. 

Tym razem Alexander Freed przedstawia nam historię z pogranicza dobrej i złej strony. Po śmierci Imperatora i przejęciu władzy przez rebeliantów Ci, którzy wcześniej opowiadali się po stronie Imperium znaleźli się w trudnym położeniu. Część zdezerterowała, niektórzy zmienili tożsamość z nadzieją na nowe życie, a jeszcze inni kontynuowali walkę wierząc w wyznawane wcześniej wartości. Ogromna liczba światów została areną walk, które ich nie dotyczyły, ale to one i ich mieszkańcy ponosili konsekwencje kosmicznych walk.  

Z tego chaosu próbowała wyrwać się Yrica Quell należąca do zabójczo skutecznego pułku myśliwców – Skrzydła Cienia. W Nowej Republice dostała szansę na zrehabilitowanie się pod okiem agenta wywiadu Adana. Jednak los bywa przewrotny. Po przeniesieniu przyszło jej pracować z osobami mającymi wspólną przeszłość z jej byłą grupą bojową. Całkiem realne wydaje się, że mogła siedzieć za sterami myśliwca, który do nich strzelał.  

Yrica jest ciekawą postacią. Stąpa po cienkim lodzie starając się przekonać rebeliantów o swojej zmianie i jednocześnie opierając nowo nawiązane znajomości o kłamstwo. To, w jakich okolicznościach przyszło jej opuścić Imperium, może zniszczyć wszystko, co do tej pory zyskała. Pozostali członkowie jej eskadry są zbieraniną kompletnie przypadkowych, nie mających ze sobą nic wspólnego istot, które łączy jedynie chęć zemsty na Skrzydle Cienia. Powoli ciężką pracą zaczynają tworzyć zgraną grupę, która coraz bardziej zbliża się do starcia z wrogiem, chociaż cena, jaką będą musieli za to zapłacić, będzie wyższa, niż ktokolwiek chciałby przyznać. 

Historia pokazująca inny punkt widzenia na przejęcie władzy przez Nową Republikę to bardzo dobry pomysł na odświeżenie uniwersum. Główni bohaterowie wspominają o Skylwalkerze czy Jyn Erso, ale są to odległe postaci, niektórzy nie wierzą w Moc, a Jedi występują dla nich jedynie w roli mitu lub sekty. Możemy poznać świat, w którym zwykli, szarzy ludzie ponoszą konsekwencje walki o władzę, chociaż to, kto nimi rządzi, jest im obojętne.  

Eskadra Alfabet to książka napisana dla fanów uniwersum Gwiezdnych wojen, którzy ciągle chcą więcej. Po historiach o tych dobrych i tych złych, dostajemy bohaterów, którzy owszem, opowiadają się po jednej ze stron, ale sami nie są ani idealni, ani całkowicie zepsuci. Mają pozytywne i negatywne cechy, dokonywali różnych decyzji i choć podejmują czasami bohaterskie akcje, bohaterami nazwać ich nie można. 

Dzieje Eskadry Alfabet mają zamknąć się w trylogii, więc to dopiero początek ich zmagań na granicy Imperium i Republiki. Zdecydowanie polecam sięgnąć po tę serię nie tylko fanom Gwiezdnych wojen, ale także czytelnikom zainteresowanym lotnictwem, maszynami i działaniami wojennymi. Opisów bitew i manewrów jest sporo, więc będzie to gratka dla inżynierów-amatorów. 

Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Olesiejuk

 

 
 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? OBSERWUJ TĘ STRONĘ:
 
 

 

Katarzyna Satława Recenzent

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.

Katarzyna Satława

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.