Książkirecenzja książka

Kristen Sollee. Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych – recenzja

Wiele kobiet w ostatnich latach przechodzi transformację. Z grzecznych, przytakujących swoim partnerom, szefom, ojcom towarzyszek zmieniają się one w świadome swoich praw istoty. Wreszcie przestają się obawiać, by podnieść głos i powiedzieć “Stop. Tutaj liczy się tylko moja opinia.”, “Mam prawo do równego traktowania!”, “Nic Ci do mojego ciała!” i wiele innych zdań, które choć dla wielu osób są oczywiste, to niestety dla całej rzeszy (nie tylko panów) nie są. Jednak nawet wtedy, gdy kobiety nie miały możliwości decydowania o sobie, były wśród nich takie, które nie godziły się na tę sytuację. I o takich przedstawicielkach płci pięknej jest właśnie książka Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych autorstwa Kristen Sollee




Autorka książki Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych wyrusza w podróż tropem czarownic. Kristen Sollee udaje się do miejsc, w których odbywały się procesy, ale też innych lokacji związanych z losami niezależnych kobiet z nie tak dalekiej przeszłości. Wraz z pisarką odwiedzimy takie miejsca jak Florencja, Watykan, Paryż, Londyn, czy też słynne Salem, którego w publikacji na temat wiedźm zabraknąć nie mogło. Autorka przytacza historie czarownic, przedstawia realia życia kobiet w dawnych czasach, opisuje miejsca, które odwiedza, przytacza fragmenty publikacji naukowych związanych z poruszanym tematem, ale i dzieli się z czytelnikami swoimi przemyśleniami. Książkę Kristen Sollee można porównać do kociołka wiedźmy, która wrzuca do niego sporo przeróżnych składników alchemicznych. Tylko czy na pewno jest to przepis na wartościowy eliksir? Niestety po “przełknięciu” tej mikstury nie mogę powiedzieć, że tak właśnie jest.

Polowanie na czarownice to temat dla mnie niezwykle interesujący. Nie tylko mnie fascynuje ta kwestia, o czym najlepiej świadczy to, że jest ona nadal żywa w literaturze zarówno faktu, jak i beletrystyce. Każdego roku powstają intrygujące lektury, zawierające szereg ciekawostek i nowych informacji na temat prześladowania wiedźm, po które chętnie sięgam. Nie inaczej było z książką opublikowaną przez Wydawnictwo Znak. Niestety muszę przyznać, że Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych nie spełniły moich oczekiwań.

Książka dostarcza pewnej dawki interesujących informacji na temat czarownic, a jednak nie była to tak pasjonująca i porywająca lektura, jak się spodziewałam. Dodatkowo momentami ogarniało mnie poczucie chaosu. Publikacja Kristen Sollee miała być swoistą kroniką kobiet niepodporządkowanych, a jest połączeniem przewodnika po miejscach związanych z czarownicami (z bogatymi opisami architektury, których umieszczenie w tego typu pozycji jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe), ze wstawkami z literatury naukowej przeplatanej z rozbudowanymi opisami odczuć autorki… Istny miszmasz, który mnie nie przypadł do gustu. Sięgając po książkę Wydawnictwa Znak oczekiwałam solidnego kawałka literatury faktu wypełnionej interesującymi historiami oraz porównaniami obecnej sytuacji kobiet z ich dolą i niedolą w czasach prześladowania czarownic. Nie raz zdarzyło mi się, że lektura wprawiła mnie w zdumienie, okazując się być zupełnie inną, niż podejrzewałam. Tym jednak razem książka nie tyle mnie zaskoczyła, co po prostu zawiodła.

Autor:  Kristen Sollee
Tłumaczenie:  Joanna Dziubińska
Gatunek: literatura faktu
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 27 stycznia 2021

za egzemplarz recenzencki dziękujemy Wydawnictwu:

 

http://www.wydawnictwoznak.pl/

 

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.