recenzja serialserial

Recenzja serialu „To wiem na pewno”

To ciekawe, że bardzo często naprawdę dobre aktorstwo można zobaczyć nie koniecznie w kinie, a w teatrze czy telewizji. W zamkniętych serialach, które trwają od kilku do kilkunastu godzin, scenarzyści mają dość czasu, by właściwie zbudować postać, akcentując jej zaplecze psychologiczne, a aktorzy aby dogłębnie wejść w rolę. Nikt, kto oglądał Spotlight czy Foxcatchera nie wątpi, że Mark Ruffalo jest bardzo utalentowanym aktorem, jednak w ostatniej dekadzie kino oferuje mu w pierwszej kolejności mało wymagające, choć szalenie rozpoznawalne role. Tymczasem na HBO zakończyła się emisja skromnego i kameralnego serialu, który przejdzie bez większego echa. Ale to właśnie w serialu To wiem na pewno Ruffalo stworzył jedną z najlepszych kreacji w swojej karierze.




Serial na podstawie prozy Wally’ego Lamba, będącej epicką sagą rodzinną, przedstawia historię braci bliźniaków Dominicka i Thomasa Birdseyów, choć koncentruje się głównie na perspektywie pierwszego z nich. Thomas, zmagając się z problemami psychicznymi, obcina sobie dłoń, cytując Biblię w bibliotece. W rezultacie tego wydarzenia trafia do zakładu dla psychicznie chorych. Tymczasem jego brat Dominick, agresywny, zgorzkniały i nieradzący sobie z życiem mężczyzna, próbuje za wszelką cenę doprowadzić do uwolnienia Thomasa.

To właśnie perspektywa Dominicka jest tutaj kluczowa. Jest on narratorem opowieści i powoli, stopniowo, wprowadza widzów w historię swojego życia, poszukując w niej tych momentów, które przyczyniały się do problemów jego i brata. Wkrótce w ręce Dominicka trafia manuskrypt jego dziadka – Sycylijczyka, który przybył do Stanów spełniać swój amerykański sen.

Wydarzenia sprzed dwóch pokoleń przeplatają się z tymi współczesnymi, tworząc złożoną historię rodziny, nad którą zdaje się ciążyć klątwa. Dominick nie potrafi pozbyć się wrażenia, że życie wymyka mu się  z rąk – stopniowo traci kolejnych bliskich i na wzór biblijnego Hioba musi znosić kolejne niepowodzenia choć nie ma w nim zgody na te tragedie – są złość, nienawiść, agresja i poszukiwanie winnych.

Ruffalo wciela się tutaj w podwójną rolę braci bliźniaków i zaskakujące jest już to, jak szybko w serialu się o tym zapomina, kiedy już w pierwszym odcinku właściwie obserwuje się ich jako dwie odrębne postaci. Paradoksalnie też bardziej wymagająca od opóźnionego Thomasa wydaje się rola tego zwyczajnego Dominicka, bo to na nim ciąży fabuła. Ruffalo tworzy bardzo skomplikowaną i niejednoznaczną postać, zmagającą się z demonami przeszłości, kipiącą od gniewu, który najczęściej wcale się nie uwalnia i nie zamienia w jakieś wybuchy agresji, tylko uwidacznia się na surowej twarzy, w spojrzeniach. W tej kreacji zgorzkniałego i doświadczonego przez życie mężczyzny Ruffalo jest szalenie przekonujący i naturalny.

To wiem na pewno to jednak nie tylko świetny występ Marka Ruffalo, ale też bardzo udany powrót reżysera Dereka Cianfrance’a, który przed laty zrealizował szalenie przejmujący anty-romans Blue Valentine, a później dwa znacznie chłodniej przyjęte filmy Drugie oblicze i Światło między oceanami. Po dłuższej przerwie powrócił tym razem w formie serialu telewizyjnego, mogąc skoncentrować się na tym, w czym bardzo dobrze się czuje – na obserwacji ludzkich charakterów, budowaniu na ekranie emocji z niesamowitą subtelnością (szczególnie tych negatywnych, jak lęki i niepokoje). Było w Blue Valentine to samo, co znajduję w To wiem na pewno – fakt że w bohaterach można niekiedy znaleźć samych siebie i niestety nie jest to wcale przyjemne uczucie.

To wiem na pewno to powolny, kameralny i bardzo osobisty serial będący naznaczoną niekończącym się pasmem cierpień historią rodzinną. To ciężka i nieprzyjemna pod względem ciężaru emocjonalnego opowieść, która dla wielu widzów może okazać się zbyt odpychająca – w tym sensie może kojarzyć się z Manchester by the Sea. Mimo jednak że jest to naznaczona bólem i cierpieniem historia, nie jest pozbawiona nadziei. Wielką ozdobą serialu jest z kolei doskonały występ Marka Ruffalo. To jedna z tych telewizyjnych perełek, które bardzo łatwo przegapić.

To wiem na pewno; reżyseria: Derek Cianfrance; scenariusz: Derek Cianfrance; osada: Mark RUffalo, Melissa Leo, Rosie O’Donnell, Archie Panjabi, Imogen Poots, Juliette Lewis, Kathryn Hahn, Philip Ettinger, John Procaccino; zdjęcia: Jody Lee Lipes; gatunek: serial, dramat; kraj: USA; rok produkcji: 2020; data polskiej premiery: maj 2020.

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH SERIALI? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Damian Drabik Administrator

Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.

Damian Drabik

Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.