Książkirecenzja książka

Margaret Rogerson. Magia Cierni – recenzja

Czy może istnieć wspanialsze miejsce dla mola książkowego niż wiekowa biblioteka z ogromnym księgozbiorem? To stąd wielu z nas wyrusza każdego dnia w kolejne podróże do krain pełnych cudów i magii, przenosząc się w czasie do wieków minionych lub tych, które dopiero nadejdą. To dzięki książkom jesteśmy czasem świadkami zbrodni lub przeżywamy wzruszające chwile z ulubionymi bohaterami. W porywającej powieści fantastycznej Magia Cierni, autorstwa Margaret Rogerson to właśnie biblioteka staje się areną niezwykłych wydarzeń.

Magiczne Woluminy

Główną bohaterką powieści jest Elisabeth. Już jako niemowlę trafiła do jednej z Wielkich Bibliotek i tam też się wychowała. Jest to miejsce niezwykłe, nie tylko ze względu na ilość znajdujących się w księgozbiorze woluminów, ale też z powodu tego, jakiego rodzaju dzieła są tu przechowywane. W świecie szesnastoletniej dziewczyny istnieją bowiem biblioteki pełne tajemniczych grymuarów. Księgi te są żywymi istotami, które bywają zupełnie niewinne lub szalenie niebezpieczne. Mogą one oddziaływać na osoby znajdujące się w pobliżu, np. plując atramentem na tych, których nie darzą sympatią. Pieczę nad nimi sprawują strażnicy. Wychowana wśród niezwykłych bytów Elisabeth ma z grymuarami niebywale dobry kontakt, dlatego też zamierza poświęcić swoje życie ich ochronie.




Potworny Księgozbiór

W wyniku niewyjaśnionych wydarzeń w Wielkiej Bibliotece dochodzi do wypadku. Jeden z najniebezpieczniejszych grymuarów przemienia się w śmiertelnie niebezpiecznego potwora, zwanego malefiksem. Istota o wielkiej mocy wydostaje się z biblioteki, zagrażając każdemu, kto znajdzie się na jej drodze. Do walki z potworem staje Elisabeth. Choć udaje jej się zażegnać niebezpieczeństwo, sama wpada w tarapaty. Niesłusznie oskarżona o sabotaż dziewczyna musi odkryć sposób, by oczyścić swoje dobre imię. Jakby tego było mało, także w innych bibliotekach dochodzi do niepokojących wydarzeń. Wszystko to, zdaje się być częścią większego planu.

Fantastyczny świat Wielkich Bibliotek

Magia Cierni to znakomita powieść fantasy, która łączy w sobie wszystko to, co fani tego gatunku kochają najbardziej. Uniwersum stworzone przez Margaret Rogerson pełne jest magii, niezwykłych istot i ciekawych bohaterów, takich jak Elisabeth. Chcąc, nie chcąc zostaje ona wplątana w świat tajemnic, czarodziei i demonów. Elisabeth musi zrewidować wszystko to, w co wierzyła. Informacje o otaczającej ją rzeczywistości, które uznawała za fakty, nagle stają się niepewne. Postać głównej bohaterki powieści wykreowana została w sposób dynamiczny i ciekawy. Elisabeth adaptuje się do nowej sytuacji i odważnie stawia czoło kolejnym wyzwaniom.

Najnowsza powieść Wydawnictwa NieZwykłego to pozycja, która zdecydowanie zachwyci każdego miłośnika literatury fantastycznej. Choć główna bohaterka ma zaledwie szesnaście lat, nie jest ona infantylna. Książkę tę mogę z czystym sumieniem polecić zarówno młodszym, jak i dojrzalszym czytelnikom. Poza ciekawą fabułą i dynamicznym zwrotom akcji, w książce Margaret Rogerson zachwyciły mnie opisy cudownego świata Wielkich Bibliotek. Dzięki Magii Cierni poczułam, jakbym rzeczywiście przeniosła się do ich wnętrza, czego i Wam życzę.

Magia Cierni
Autor: Margaret Rogerson
Tłumaczenie: Marta Słońska
Gatunek: fantastyka, fantasy, literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 18 września 2019

 

Za materiał do recenzji dziękujemy WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.