Książkirecenzja książka

Tajemnica Floriana. Chava Nissimov – recenzja

Tajemnica Floriana wchodzi na polski rynek wydawniczy w niespełna dwa miesiące po premierze Dzienników Anne Frank (w nowej, komiksowej oprawie). Wspominam o tym, ponieważ obie książki łączy wiele, choć trudno zarzucić im wtórność tematyczną. Przede wszystkim akcja obu dzieje się w okresie drugiej wojny światowej. Obie nie są tylko i wyłącznie wydumanymi historiami (chociaż Tajemnica Floriana są fikcją, to autorka książki doświadczyła podobnych krzywd w tamtym czasie). Przede wszystkim jednak, łączy je punkt widzenia małego dziecka.

Co szalenie imponuje mi w podobnych narracjach, to właśnie umiar w epatowaniu przemocą. Chava Nissimov, autorka omawianej książki, a jednocześnie osoba uratowana podczas wojny przez polską rodzinę Walczaków, oddaje piękny hołd młodemu pokoleniu, które musiało zmagać się z mrokami potężnej, wojennej machiny. Swoją narrację snuje całkowicie z punktu widzenia jedenastoletniego Floriana. To właśnie on musi przejść diametralną metamorfozę. Początkowo energiczny, koleżeński i pełen inwencji, pod wpływem jednego zdarzenia, musi odkryć w sobie na nowo niewyczerpane pokłady empatii. Zresztą nie tylko jej. Florian ma bowiem tajemnicę, chodzącą zagadkę. Jest nią pięcioletnia Żydówka, o której ponury świat za oknem musi czasowo zapomnieć. A że Florian lubi mówić, to i tajemnicę jest trudno utrzymać w należytym zacienieniu. Na szczęście to nie kolejna odsłona tarantinowskich żartów, tylko poważna książka o dojrzewaniu. Parze bohaterów uda się przetrwać, a to co wydarzy się między nimi, na zawsze zmieni ich percepcję na świat i samego siebie.




Tajemnica Floriana to właściwie książka o wychowywaniu dzieci w pokorze i szacunku dla innych, ale także o radzeniu sobie z zewnętrznymi problemami. Chavie Nissimov udało się ukazać ten chory świat w stonowanych barwach. Nie będzie tu torturowania, niehumanitarnych eksperymentów, wybuchów ani latających części ciał. Możemy za to spodziewać się morza nieporozumień, prób uświadomienia sobie zmieniającej się rzeczywistości, odkrywania istotnych tajemnic życia. Także poszukiwania sensu, nawet jeśli jest to tylko sens chwilowy, dziecięcy. Będzie to narracja wyważona, dostosowana do czytelnika tak młodego, jak i już starszego, którego losy Floriana będą na przemian wzruszać i denerwować, roztkliwiać i smucić. Będzie to też książka odmienna od Dzienników Anne Frank, gdyż tam dużo większy nacisk położono na izolację, na kontakt z rodziną i sąsiadami, wreszcie na dąsanie się głównej bohaterki.

Liryczną opowieść o młodym bohaterze uzupełniają cudowne, czarno-białe ilustracje Marianny Raskin. Dobór wysublimowanych odcieni jest nieprzypadkowy, podkreśla rozterki postaci, a przede wszystkim jest symbolicznym odbiciem pomroków tamtych czasów. Tajemnica Floriana to bez wątpienia książka, którą nie tylko warto polecać, ale też kupować w prezencie. Właśnie na takich lekturach kształtują się pożądane charaktery, dzięki takim książkom nowe pokolenie odkrywa, czym jest ból, strata, brak komfortu i siła. Bardzo mądra, piękna i konieczna opowieść.

Tajemnica Floriana
Twórcy: Chava Nissimov, Marianna Raskin
Wydawnictwo: Tadam
Gatunek: literatura dziecięca
Data wydania: 18 sierpnia 2019 

 

 

Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Tadam

 

 

 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

 

Paweł Biegajski

Nałogowy kinomaniak i książkocholik. Plotka głosi, że przeczytał „Rozmowę w Katedrze" i „Braci Karamazow" w przedszkolu i to w oryginale. Nieuleczalny miłośnik poetyki kina Lava Diaza, społecznych obrazów Yasujiro Ozu i dyskretnego uroku Bunuela. Twórca bloga Melancholia Codzienności.