filmrecenzja filmu

„Zabójczy rejs” – Adam Sandler i Agatha Christie. Recenzja filmu Netflixa

Dziś na Netflixie zadebiutowała komedia kryminalna realizowana przez studio związane z Adamem Sandlerem. Zabójczy rejs to luźna, humorystyczna wariacja na temat klasyki kryminału z trupem, galerią barwnych podejrzanych i ekscentrycznym detektywem, który na podstawie rozmów i poszlak ma rozwiązać zagadkę. Tyle tylko, że w tym kanonicznym wręcz schemacie znaleźli się właśnie Sandler i Jennifer Aniston – para prostych Amerykanów.




On jest policjantem, który kilka razy oblał kurs na detektywa, ale nie przeszkadza mu to przekonywać żony, że jak najbardziej detektywem jest. I jeszcze czeka go awans. Ona to urocza fryzjerka, znudzona życiem i marząca o emocjach. Gdy po 15 latach małżeństwa wybierają się wreszcie na spóźnioną podróż poślubną do Europy, w wyniku splotu okoliczności zostają zaproszeni na jacht miliardera Malcolma Quince’a. Rodzina i przyjaciele potentata gromadzą się na statku, wszyscy zdziwieni obecnością pokręconych Amerykanów, którzy zachwycają się wszech obecnym przepychem. Kiedy Quince lekceważy wszystkich bliskich, przedstawiając testament, w którym swoją spuściznę zapisuje młodej ukochanej, niespodziewanie pada martwy dźgnięty antycznym nożem. Wszyscy obecni na statku stają się podejrzanymi, ale to właśnie na Nicka i Audrey pada oskarżenie.

Zdecydowanie nie będzie to najzabawniejsza komedia, jaką w tym roku obejrzycie, humor jest prosty i niewyszukany, dokładnie w stylu Sandlera, tylko w lżejszym wydaniu. Troszkę absurdów, nieco groteski i odrobina suchych żartów słownych. Para głównych bohaterów to po prostu głupiutkie postaci, Sandler i Aniston wyraźnie lepiej bawią się na planie niż przykładają do grania, ale to ostatnio cecha charakterystyczna wielu produkcji tego pierwszego. Warstwa kryminalna to z kolei zbieranina klisz (i pomyśleć, że za skrypt odpowiadał twórca scenariusza do doskonałego Zodiaka Finchera). Nikt tu nie udaje, że Zabójczy rejs jest czymś więcej niż niskich lotów rozrywką, ale właśnie ze względu na brak napuszenia można to twórcom wybaczyć. Nie brakuje tu kilku fajnych smaczków: pięknych lokacji, niezłego pościgu, czy choćby faktu, że w roli francuskiego detektywa pojawia się gwiazda tamtejszych komedii Dany Boon.

Zabójczy rejs to ani szczególnie angażujący kryminał, bo to głupiutka fabułka, choć na szczęście odwołująca się do klasyków rodem z prozy Agathy Christie, tyle że w maksymalnym uproszczeniu, ani też specjalnie zabawna komedia, bo humor jest raczej niskich lotów, choć – znów na szczęście – niewulgarny w przeciwieństwie do innych produkcji Sandlera. W rezultacie więc, mimo że to kino na jedno obejrzenie i raczej nie zapadnie na długo w pamięci, Zabójczy rejs jest widowiskiem całkiem sympatycznym i przyjemnym w oglądaniu.

Zabójczy rejs
Reżyseria: Kyle Newacheck
Scenariusz: James Vanderblit
Obsada: Adam Sandler, Jennifer Aniston, Luke Evans, Gemma Arterton, Luis Gerardo Mendez, Shioli Kutsuna, Dany Boon, Terence Stamp
Zdjęcia: Amir Mokri
Gatunek: Komedia, Kryminał
Kraj: USA
Rok produkcji: 2019
Data premiery: 14 czerwca 2019

 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH FILMÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.

Krzysztof Strzelecki

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.