W sidłach stereotypów. Recenzja „Piątego Słońca” Camilli Townsend
Książka Camilli Townsend Piąte Słońce. Nowa historia Azteków to historyczny przełom, który radykalnie zmienia perspektywę, z jakiej postrzegane są dzieje ludu Mexica (Azteków). Autorka, wykorzystując azteckie źródła pisane w języku nahuatl, często nieznane lub ignorowane w tradycyjnej historiografii, oddaje głos podbitemu narodowi. To fundamentalna zmiana. Zamiast historii pisanej przez hiszpańskich zwycięzców i kronikarzy, otrzymujemy opowieść, w której Aztekowie stają się aktywnymi podmiotami, a nie tylko krwiożerczymi figurami z europejskich stereotypów. Ten nowy obraz ukazuje Azteków jako społeczeństwo złożone, pragmatyczne, zdolne do głębokiej refleksji, poezji i handlu, co stanowi najmocniejszą tezę tej pracy.
Jednym z najważniejszych tematów poruszanych przez Townsend jest obalenie mitów kolonialnych, które przez wieki kształtowały zachodnie wyobrażenie o Aztekach. Autorka dowodzi, że Aztekowie wcale nie uważali Hiszpanów za powracających bogów, lecz logicznie analizowali ich przewagę technologiczną i militarną. Zamiast religijnego fatalizmu, źródła w nahuatl ukazują Azteków jako elastycznych, nieustannie dostosowujących się do zmieniających się warunków mistrzów przetrwania. Książka personalizuje historię, wplatając w szeroką narrację losy konkretnych postaci – od władców takich jak Moctezuma (przedstawionego jako kalkulujący i pragmatyczny przywódca), po kobiety o kluczowym znaczeniu, jak Marina (Malinche), której historia jest tu opowiedziana z perspektywy jej zdolności komunikacyjnych i konieczności przetrwania.
Centralnym założeniem i kluczowym wątkiem Piątego Słońca jest kwestia przetrwania kultury Mexica. Zdobycie Tenochtitlánu w 1521 roku nie jest tu przedstawione jako apokalipsa i koniec historii tego ludu, lecz jako traumatyczny, lecz pojedynczy rozdział w ich długiej opowieści. Aztekowie, zaintrygowani alfabetem łacińskim, szybko przystosowali go do zapisu swojej historii mówionej w nahuatl. Dzięki wysiłkom rodzimych intelektualistów, takich jak don Domingo Chimalpahin, Aztekowie zachowali swoją pamięć, tożsamość i ciągłość historyczną. To dziedzictwo sprawia, że do dziś ponad 1,5 miliona ludzi posługuje się językiem nahuatl, a ich tradycje pozostają żywe.
Townsend skupia się na polityce i historii społecznej, snując wciągającą i dynamiczną narrację. Choć jej styl jest rzetelny naukowo i oparty na solidnych przypisach, unika suchego, podręcznikowego tonu. Opowieść płynie wartko, przybliżając czytelnikowi nie tylko wielkie wydarzenia, ale i codzienne życie, systemy wartości oraz skomplikowaną sieć sojuszy i rodów. Autorka z szacunkiem podchodzi zarówno do źródeł, jak i czytelnika, pozwalając mu samodzielnie wyciągać wnioski. Dzięki temu nawet trudny i złożony temat staje się przystępny i angażujący dla szerokiego grona odbiorców.
Polskie wydanie, nakładem Domu Wydawniczego REBIS, zasługuje na osobną wzmiankę. Tłumaczenie zostało wykonane starannie i profesjonalnie, a jego wartość podnoszą dodatkowe przypisy od tłumacza i redaktora merytorycznego, które pomagają zrozumieć niuanse kulturowe i językowe. Dodatkowo, w książce zamieszczono schemat rodu władców Tenochca oraz mapę Doliny Meksyku z 1519 roku, które porządkują skomplikowaną chronologię i geografię wydarzeń. Piękna szata graficzna dopełnia całości, czyniąc polską edycję wyjątkowo cenną.
Piąte Słońce to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się historią Mezoameryki. Jest to próba odbudowy świata Azteków, który nie zniknął, a został jedynie przesłonięty cudzymi opowieściami. Nagrodzona prestiżową Cundill History Prize książka Townsend to rzetelna naukowo, głęboko empatyczna i niezwykle potrzebna praca, która humanizuje lud Mexica, ukazując go z jego wadami i zaletami, zdolnego do brutalności, ale i do głębokiej miłości. Stanowi ona nie tylko nową historię Azteków, ale przede wszystkim świadectwo ich niezłomności i trwałego dziedzictwa.
Piąte Słońce. Nowa historia Azteków
Autor: Camilla Townsend
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Gatunek: historia, literatura faktu
Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Rebis
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.