Marta Kisiel „Toń” – recenzja
Toń to drugi tom Cyklu wrocławskiego autorstwa Marty Kisiel. Nowe wydanie, za które odpowiedzialne jest wydawnictwo Mięta, zostało poszerzone o opowiadanie Echo. Pisarka ponownie zabiera nas do stolicy Dolnego Śląska, aby odkryć kolejne nadprzyrodzone tajemnice.
Eleonora i Justyna Stern są siostrami, ale różnią się jak ogień i woda. Pierwsza jest ułożona, posłuszna, działa zgodnie z przyjętymi normami i bez zbędnych pytań wykonuje polecenia ciotki Klary, z którą mieszka. Justyna nazywana Dżusi wyjechała do Opola na studia, ponieważ nie mogła znieść atmosfery i dziwnych nakazów i zakazów obowiązujących w domu. Jednak daje się namówić na przyjazd pod nieobecność ciotki Klary, która wyjeżdża na wakacje. Obie siostry nieco się od siebie oddaliły, a Justyna nie zamierza wrócić do starych zasad, więc szybko dochodzi między nimi do spięć.
Justyna po przyjeździe do domu jest sama. Otwiera drzwi i wpuszcza do domu mężczyznę, który twierdzi, że ciotka Klara powinna była coś mu zostawić w zamian za zlecenie, które zrealizował. W ten sposób Dżusi łamie jedną z trzech podstawowych zasad – nie wpuszczać nikogo za próg. Od tego momentu dziewczyny wplątują się w bieg zdarzeń, które będą wymagały od nich współpracy, zaufania i zmierzenia się z przeszłością, która była przed nimi skrywana.
Siostry były wychowywane przez rodziców, dopóki obydwoje jednocześnie nie zaginęli. Ciotka Klara, choć niewiele starsza od dziewczynek, przejęła opiekę nad nimi i ustaliła restrykcyjne zasady, mające je chronić. Okazuje się jednak, że ciotka wiedziała, co się z nimi stało. Nie chcąc wplątywać bratanic w nie do końca legalne zajęcia ich rodziców, zakazała im pytać i rozmawiać o rodzicach. Jednak przeszłość dogoniła trzy kobiety. Będą musiały wiele sobie wyjaśnić i udać się śladem rodziców, aby dowiedzieć się, kto odpowiada za ich zniknięcie.
Toń ponownie zabrała nas do Wrocławia, ale początkowo nie ma powiązań z pierwszą częścią cyklu. Później docieramy do punktu wspólnego i możemy dopowiedzieć sobie nieco informacji, znając poprzednią książkę. Cieszę się, że mimo wszystko coś je ze sobą łączy, ponieważ przez pierwsze kilkadziesiąt stron obawiałam się, że będzie to całkowicie osobna powieść, a szkoda mi było całkowicie porzucać ciekawe postaci z Nomen omen.
Historia i kwestie nadprzyrodzone są zdecydowanie bardziej skomplikowane i głębsze — dosłownie i w przenośni — niż w pierwszej książce. Więcej się dzieje i akcja jest szybsza. Natomiast główna bohaterka w Nomen omen bardziej przypadła mi do gustu od siostrzanego duetu w książce Toń. Autorka starała się także utrzymać specyficzny humor, ale wydaje mi się, że w drugim tomie było go mniej i był bardziej wymuszony. Każdy książka cyklu ma swoje mocniejsze strony, dlatego warto zapoznać się z całą serią.
Toń
Cykl: Cykl wrocławski (tom II)
Autor: Marta Kisiel
Gatunek: kryminał, fantasy
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 13 listopada 2024
Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu MIĘTA
Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.