Książkirecenzja książka

Laura Thalassa „Wojna” – recenzja

Wojna to druga część cyklu Jeźdźcy apokalipsy. W pierwszym tomie poznaliśmy Zarazę — pierwszego z braci, którzy nawiedzili Ziemię, aby zniszczyć ludzkość. W drugiej książce głównym bohaterem jest bardziej agresywny Wojna, który w dodatku zna przebieg wizyty pierwszego brata i nie zamierza popełnić jego błędów. 

Miriam wiele przeszła po pojawieniu się jeźdźców apokalipsy. Lecz gdy Wojna zjawia się w Jerozolimie, jej życie zmienia się na jeszcze gorsze. Jest pewna, że okrutny przywódca chce ją zabić, ale zamiast tego zabiera ją ze sobą do obozowiska. Za Wojną idą ludzie, którzy na jego znak niszczą kolejne miasta, zostawiając za sobą zgliszcza i zwłoki. Dziewczyna trafia pomiędzy morderców, a jeździec uparcie nazywa ją swoją żoną. Miriam nie ma wyboru i razem z armią przemieszcza się od miasta do miasta, będąc świadkiem kolejnych zniszczeń.  

Miriam jednak nie zamierza bezczynnie patrzeć na to, jak Wojna niszczy jej świat. Gdy dostaje pozwolenie na dołączenie do kolejnego ataku, stara się pomóc mieszkańcom w ucieczce, a także wysłać wiadomość do następnej na ich drodze miejscowości, aby ostrzec ludzi przed nadchodzącą armią. Niestety dziewczyna nie zna wszystkich faktów o Wojnie i jego umiejętnościach. Dopiero z czasem dowie się, dlaczego ludzie, którym udało się ocaleć z masakry, nie przekazują informacji dalej, aby inni mogli się obronić.  

Wojna nazywa Miriam żoną, ale nie zamierza ulegać jej ludzkiej naturze. Chociaż dziewczyna próbuje znaleźć w nim mniej okrutne oblicze, jeździec pamięta, co stało się z misją jego brata Zarazy i nie zamierza ulec człowiekowi. Czeka, aż to ona zmieni nastawienie i dostosuje się do jego wymagań. Idą za nim okrutni ludzie, którzy znaleźli sposób, aby bezkarnie grabić i mordować. Pokazanie słabości z powodu kobiety może sprowokować ich do nieposłuszeństwa. 

Druga część cyklu Jeźdźcy apokalipsy ma podobną formę i przebieg do pierwszej. Drugi brat jest bardziej brutalny i nastawiony na konflikt niż Zaraza. Ale on także więzi ludzką kobietę, chociaż z innego powodu niż pierwszy brat. Wojna uważa, że dostał znak, aby oszczędzić Miriam, i dziewczyna musi mu się dobrowolnie poddać. Przyjmuje rolę tyrana i przywódcy, który oczekuje, że wszyscy będą mu posłuszni. Z tego powodu Zaraza bardziej mi się podobał jako jeździec, bo nie cieszył się tym, że musi zabijać ludzi.  

Chociaż pierwsza część podobała mi się trochę bardziej, to druga jest dobrą kontynuacją i warto po nią sięgnąć. Nie mogę się doczekać historii dwóch kolejnych braci. Mam nadzieję, że Laura Thalassa utrzyma poziom dwóch pierwszych książek, a może nawet je przebije. 

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy WYDAWNICTWU FILIA
 
 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:
 
 

 

Katarzyna Satława Recenzent

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.

Katarzyna Satława

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.