Milena Grabowska „Czterech ojców River Conway” – recenzja
Bycie nastolatką nie jest proste. Jakiekolwiek odstępstwa od ogólnie przyjętej normy mogą spowodować wyśmianie i wykluczenie z grona lubianych uczniów. Jednak nie każdy chce być popularny i dostosować się do wymagań innych. Główna bohaterka książki Czterech ojców River Conway ma dość pewności siebie, aby pozostać sobą, ale ma również przeszłość, która daje o sobie znać w najmniej oczekiwanych momentach i specyficzną sytuację rodzinną.
River nie chciała, aby ojciec odprowadzał ją pierwszego dnia do nowej szkoły. Żaden z czterech, których ma. Nikt przy pierwszym zetknięciu się z jej sytuacją nie reagował zbyt dobrze. W najlepszym razie była to tylko ciekawość i kilka pytań, ale zdarzało się także wyśmiewanie i obrażanie. Niestety stało się dokładnie to, czego River się obawiała. W odpowiedzi na obelgę pod adresem jej ojców River zareagowała agresywnie i uderzyła innego ucznia. I tyle wyszło z próby nieprzyciągania niczyjej uwagi w nowej szkole.
Sytuacja rodzinna River może dziwić na pierwszy rzut oka, jednak całej ich piątce odpowiada taki stan rzeczy i wszyscy się wspierają. Tak naprawdę dziewczyna ma biologicznego ojca, z którym mieszka oraz jego trzech przyjaciół, którzy w bardzo młodym wieku podjęli się zobowiązania i postanowili pomóc przyjacielowi wychować córkę porzuconą przez biologiczną matkę. Żaden nie był na to gotowy i wszyscy musieli całkowicie zmienić swoje dotychczasowe życie.
River nie wstydzi się swojej rodziny, ale czasami powoduje to nieporozumienia lub reakcje, które ją ranią. Dlatego nie jest zbyt otwarta i niełatwo nawiązuje bliższe przyjaźnie. Na szczęście w nowej szkole dziewczyna znajduje sobie dwoje przyjaciół. Jednak nie tylko oni się do niej zbliżają. River zaczyna się po raz pierwszy zakochiwać w swoim dotychczasowym wrogu, z którym do tej pory rywalizowała. Przyjaciele ją wspierają, ale dziewczyna boi się reakcji ojców, dlatego ukrywa coraz bliższą znajomość z Russellem, co spowoduje kolejne kłopoty.
W książce najbardziej podobała mi się relacja River z czterema mężczyznami, z których tylko jeden jest jej biologicznym ojcem, ale traktuje ich wszystkich jak swoich rodziców. Każdy ma całkiem inny charakter i wzajemnie się uzupełniają. River może z jednym się wygłupiać, a innemu zwierzyć i wypłakać w ramię, jednak wszystkim ufa i może na nich polegać. Autorka bardzo dobrze nakreśliła różnice pomiędzy ojcami oraz ich stosunek do córki. Natomiast nie do końca podobał mi się wątek romantyczny. Nastolatkowie podejmowali czasami niezrozumiałe dla mnie decyzje i obrażali się na siebie z błahych powodów. Dlatego o wiele przyjemniej śledziło mi się relacje River z przyjaciółmi i ojcami, niż z Russellem.
Zakończenie sugeruje, że druga książka skupi się bardziej na przeszłości River i powodach porzucenia jej przez matkę. Nie miałam wrażenia, aby dziewczyna zbytnio przejmowała się jej brakiem, natomiast coraz dziwniejsze zachowanie jej ojców sugerowało, że coś jest na rzeczy i zbliżają się problemy. Dlatego chętnie zapoznam się z jej dalszą historią.
Czterech ojców River Conway
Autor: Milena Grabowska
Gatunek: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: BeYA
Data wydania: 10 kwietnia 2024
Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.