Monika Kłos. Konfetti – recenzja
Nieczęsto sięgam po książki z gatunku literatura piękna. Zdarza mi się to wyłącznie wtedy, gdy opis danego tytułu wyjątkowo mnie zaintryguje lub porusza on bliską mojemu sercu tematykę. Konfetti Moniki Kłos należy do pierwszej kategorii. Lektura notki wydawniczej sprawiła, że zapragnęłam poznać Monę – główną bohaterkę powieści opublikowanej niedawno przez wydawnictwo Prószyński i S-ka. I nie żałuję, że to zrobiłam.
Przeprowadzka do nowego miejsca wiąże się z dużym stresem. Mona jednak nie jedzie do Berlina sama. Główna bohaterka powieści Konfetti wprowadza się do Eryka, z którym od dziesięciu lat tworzy szczęśliwą parę. Los bywa jednak przewrotny i właśnie w tym momencie, postanawia jej to udowodnić. W jednej chwili wszystkie plany, które Mona snuła, myśląc o swojej przyszłości, odchodzą w niepamięć. Zamiast nich pojawia się niepewność, pustka i zagubienie. Postać wykreowana przez polską pisarkę nie jest jednak osobą, która łatwo się poddaje. Kobieta staje na nogi i powoli odbudowuje swój świat. Jak myślicie, czy los poprzestanie na pierwszym uderzeniu, czy też może wyprowadzi celny kontratak? Zapewniam Was, że w przypadku tej nowości literackiej, warto się tego dowiedzieć samemu.
Konfetti to powieść, która ma w sobie to coś, co przyciąga czytelnika i nie pozwala mu łatwo przerwać lektury, tak długo, aż nie dotrze do ostatniej jej strony. Największą jej zaletą jest dla mnie kreacja głównej bohaterki. Uwielbiam jej dystans do siebie, zabawny, czasem nieco chaotyczny, ale przy tym niezwykle uroczy sposób patrzenia na otaczający ją świat, a także jej relację ze Wszechświatem. Mona dosłownie zwraca się do niego w wielu, różnorodnych sytuacjach. Czytając powieść Moniki Kłos, już po kilku stronach miałam wrażenie, jakbym obserwowała poczynania osoby, którą znam i bardzo lubię. Nieprzewidywalna, nieco zwariowana dziewczyna, a z czasem kobieta zdecydowanie zyskała moją sympatię.
Kolejnym atutem powieści jest jej fabuła. Co ciekawe, nie wnosi ona do życia czytelnika nic, co wykracza poza szeroko rozumianą codzienność, a mimo to książkę czyta się, jak najlepszą historię kryminalną, w której próbujemy odkryć “kto zabił?”. I żeby nie było tak cukierkowo, przyznam, że nie wszystko w niej mi się podobało. Na pewnym etapie życia Mona wchodzi w relację z osobą, której zachowanie w stosunku do kobiety zmienia się diametralnie na przestrzeni kilku miesięcy. Wątek ten jest dla mnie ciekawy, ale i kompletnie niezrozumiały. Na kartach powieści nie znalazłam ani jednego, logicznego wyjaśnienia takiego stanu rzeczy. Powodów mogłoby być oczywiście wiele, jednak nie zostały one moim zdaniem wystarczająco mocno zaakcentowane.
Konfetti to pierwsza powieść z cyklu Galaktyka Mony. Lektura książki Moniki Kłos była dla mnie ogromną przyjemnością, dlatego też gorąco Wam ją polecam. Sama tymczasem z niecierpliwością wyczekuję książki, która przybliży mi dalsze losy Mony, kibicując jej, aby zaznała w swoim życiu nie tylko mnóstwo szaleństwa, ale i nieco spokoju.
ZA EGZEMPLARZ DO RECENZJI DZIĘKUJEMY:
Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.